Barbara Nowacka: To krzyk rozpaczy współczesnego świata, który widzi jak retro panowie próbują zaprowadzić porządek żywcem wyjęty z lat 70.

Ryszarda Wojciechowska
Barbara Nowacka
Barbara Nowacka Karol Makurat
- Ulica wyraźnie wskazuje winnych i przebija się to w bardzo ostrych hasłach. Wskazuje, że winne jest PiS i Jarosław Kaczyński. A teraz oni ze sporu o prawa człowieka próbują zrobić wojnę religijną. To jest ich próba panicznej ucieczki - mówi Barbara Nowacka, posłanka KO.

Co pani czuła, słuchając przemówienia prezesa Jarosława Kaczyńskiego? Strach, wściekłość?

Najpierw niedowierzanie, że takie słowa padają z ust wicepremiera do spraw bezpieczeństwa, z ust polityka, który podobno ma wszystko przemyślane. Człowieka, który jak się często słyszało, miał rozumieć emocje społeczne. A potem byłam coraz bardziej przerażona, słysząc jak ten polityk odpala bombę, wzywając tak naprawdę do wojny polsko-polskiej.


Sądziła pani, że wicepremier Kaczyński będzie łagodzić nastroje?

Po tym co się wydarzyło w Sejmie? Nie! Aczkolwiek nie sądziłam, że posunie się do nawoływania do agresji. Nie sposób interpretować jego słów inaczej, jak wezwanie do ataków na protestujących, skierowane nie tylko do swoich działaczy, ale też do środowisk skrajnie prawicowych.

Protesty w sprawie zaostrzenia prawa aborcyjnego w środę, 28.10.2020 r.

Protesty w sprawie zaostrzenia prawa aborcyjnego. 28.10.2020...

Jarosław Kaczyński mówił, że to ci, którzy wzywają do demonstracji i w nich uczestniczą, sprowadzają niebezpieczeństwo powszechne, a więc dopuszczają się przestępstwa. Można powiedzieć, że w oczach prezesa pani też może być takim przestępcą.

Myślę, że w oczach większości społeczeństwa takim przestępcą jest Jarosław Kaczyński, który doprowadził do wydania przez Trybunał Konstytucyjny tak nieludzkiego wyroku. I to przez niego ludzie dzisiaj wychodzą na ulice. Wszyscy mamy świadomość zagrożenia epidemiologicznego. Byłam na wielu protestach. Jako posłanka staram się towarzyszyć protestującym i swoim immunitetem poselskim pomagać tym, którzy wpadają czasem w jakieś kłopoty, negocjować z policją, kiedy są zwarcia i deeskalować konflikty. I widzę, że ludzie starają się nosić maseczki. Ale słyszałam też taką wypowiedź młodej kobiety, że pandemia przeminie, a to nieludzkie prawo zostanie z nami na lata.

Jarosław Kaczyński wezwał do obrony kościołów, a minister Mariusz Kamiński zapowiedział, że policja będzie podejmować nawet zdecydowane działania w tej obronie. Powiało strachem.

PiS nerwowo próbuje przerzucić ciężar konfliktu na innych. Ale ulica wyraźnie wskazuje winnych i przebija się to w bardzo ostrych hasłach. Wskazuje, że winne jest PiS i Jarosław Kaczyński. A teraz oni ze sporu o prawa człowieka próbują zrobić wojnę religijną. To jest ich próba panicznej ucieczki. Prosimy więc uczestniczki i uczestników demonstracji, żeby nie ulegali prowokacji. Bo te prowokacje będą. Widzieliśmy je już na sali sejmowej w wykonaniu marszałka Terleckiego.

Protest kobiet w Warszawie, 28 października 2020

Warszawa: Protest rolników i Strajk Kobiet przed Sejmem, Str...

O jakich prowokacjach pani mówi?

We wtorek marszałek Terlecki wywołał awanturę sejmową. Najpierw zaczął opowiadać, że mamy faszystowskie symbole na maskach...

Chodzi o słynną, czerwoną błyskawicę, znak strajku kobiet...

Próbował wprowadzić atmosferę nerwowości i absolutnie niepotrzebnie wezwał Straż Marszałkowską, która otoczyła mównicę. Chociaż szczerze mówiąc, nikt z nas jej nie okupował. Potem wykluczał posłów... Dlatego prosimy, żeby demonstrujący nie dali się sprowokować i pamiętali, że sprawcą tego wszystkiego są Jarosław Kaczyński, Trybunał Konstytucyjny, PiS i Konfederacja.

Z prawej strony idzie przekaz, że jedynym postulatem demonstrujących jest robienie burd na ulicach i niszczenie mienia.

Oczywiście kłamią. Wystarczy posłuchać, co mówią ludzie.

Celem nie jest robienie burd, tylko walka o przywrócenie podstawowych praw człowieka. Bo odbieranie ludziom prawo do wyboru w sytuacji ekstremalnie trudnej jest uderzeniem w prawa człowieka.

Komitet ONZ do spraw praw człowieka stwierdza wyraźnie, że zmuszanie kobiety do urodzenia ciężko i nieodwracalnie uszkodzonego płodu jest torturą. Ludzie doskonale wiedzą, że ten wyrok Trybunału Konstytucyjnego uderzy w najbiedniejszych. Dlatego tak bardzo są wściekli i zbuntowani. A PiS opowiada nieprawdę, bo nie radzi sobie ani z tym konfliktem, ani z kryzysem zdrowotnym i gospodarczym.

Dlaczego właśnie teraz jest w młodych ludziach tyle gniewu i buntu?

Bo ten wyrok ich przede wszystkim dotyczy. Dla tych dziewczyn to informacja, że one część swojego życia przeżyją w strachu. Bo państwo będzie kontrolować każdą ich decyzję, nawet tę najbardziej dramatyczną. One widzą, że ta władza nie ma już zahamowań, skoro wydaje w takim czasie decyzję, która uderza w ich bezpieczeństwo i godność. Widzą, że ta władza nie powstrzyma się przy innych decyzjach, ograniczających wolność. Stąd w nich teraz tyle frustracji i gniewu. Poza tym to już inne pokolenie, które dobrze rozumie prawa kobiet, prawa mniejszości. Ten gniew podsyca jeszcze minister edukacji i nauki Czarnek. To też widać na tych protestach.

Czy to jest już rewolucja kulturowa, pani zdaniem?

Nie, to krzyk rozpaczy współczesnego świata, który widzi jak retro panowie próbują zaprowadzić porządek żywcem wyjęty z lat 70.

Przemówienie Jarosława Kaczyńskiego to estetyka Jaruzelskiego i retoryka Gomułki. Kaczyński nie rozumie współczesnego świata, Europy, wolności i tematów związanych z prawami człowieka.

Nie rozumie tego, że młodzież dzisiaj w inny sposób się komunikuje, niż pół wieku temu. On uważa, że wie lepiej i przez to może urządzać życie młodym.

A ten język demonstracji czasami wulgarny, nie przeszkadza pani?

To ostry język. Ale każdy bunt ma swoje prawa. Poza tym to posłanka Lichocka z PiS pokazała środkowy palec i nie została za to ukarana. I teraz ona chce uczyć kultury młodych ludzi? Ona, która na sali plenarnej, sacrum demokracji, pokazuje wulgarny gest? Oni chcą uczyć dzieciaki kultury? Każda rewolucja ma swój język. I tu nie chodzi o to, co mi się podoba, a co nie. To nie jest kwestia estetyki. Wolałabym, żeby pewne słowa nie padały. Ale nie dziwię się, że w ten sposób wykrzykuje się frustrację. Widzę jak chodzą dziewczyny po ulicach i jedno z ich haseł brzmi "Trzeba było nas nie... wk...ć. Właśnie, trzeba było.

To co teraz? Jak zmieścić w jednej Polsce tych, którzy uważają, że wolność jest najważniejsza i tych, dla których najważniejsze jest życie od poczęcia?

Jestem zwolenniczką ufania ludziom. I tego, żeby im dać prawo do wyboru. Moim marzeniem jest państwo, które zapewnia rzetelną, wolną od uprzedzeń i pełną empatii edukację seksualną, dostęp do antykoncepcji, opiekę medyczną dla kobiet w ciąży i opiekę okołoporodową, potem nad rodziną. A w przypadku, kiedy rodzi się dziecko z niepełnosprawnościami to państwo udziela kompleksowej pomocy dla takiej rodziny. I wtedy Polki będą wybierać mądrze. Ale jeżeli ktoś zakłada, że kobiety są z natury złe i niemądre, to znaczy, że kobiet nie rozumie, podobnie jak tego czym jest równouprawnienie i samostanowienie. Jeżeli ktoś decyduje się na urodzenie dziecka z wadami letalnymi, ma pełne prawo do takiego wyboru. Podobnie jak pełne prawo do swojego wyboru ma ktoś, kto nie chce być zmuszany do heroizmu.

Czego się pani obawia? Pytam o te najczarniejsze scenariusze....

Obawiam się scenariusza, który wymyślił Jarosław Kaczyński, przedstawiając go w swoim przemówieniu.

Boję się, że radykalne bojówki, skrajni fanatycy ośmieleni wezwaniem przez Jarosława Kaczyńskiego będą atakować protestujących. Ale ja wierzę w scenariusz optymistyczny czyli taki, że młodzież i pozostali protestujący nie dadzą się sprowokować i pójdą jedynie protestować pod biura polityków PiS.

Optymistyczne jest to, że nawet niektóre środowiska kibiców są po stronie kobiet. Co pokazuje, że te podziały nie są już tak oczywiste. Niech sobie grupy fanatyków stoją i bronią kościołów, których nikt nie będzie atakował. A ludzie będą protestować tak długo aż w PiS się opamiętają.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Pozostałe

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Komentarze 1

Komentowanie artykułów jest możliwe wyłącznie dla zalogowanych Użytkowników. Cenimy wolność słowa i nieskrępowane dyskusje, ale serdecznie prosimy o przestrzeganie kultury osobistej, dobrych obyczajów i reguł prawa. Wszelkie wpisy, które nie są zgodne ze standardami, proszę zgłaszać do moderacji. Zaloguj się lub załóż konto

Nie hejtuj, pisz kulturalne i zgodne z prawem komentarze! Jeśli widzisz niestosowny wpis - kliknij „zgłoś nadużycie”.

Podaj powód zgłoszenia

G
Gość

... mówi Barbara Nowacka, posłanka KO.

tak więc ideo-polityka wciska się w pole ideo-medycyny. Nietrudno zauważyć (w aspekcie medycznym), że znaczącą większość prezentowanych "politycznych osobowości" ze strony "totalnej opozycji" jest bardzo słabej kondycji zdrowotnej (wg kryteriów teoretycznych, pozostająca długość życia nie przekracza 20(dwudziestu) lat). Wśród kobiet (z tego otoczenia) obserwuje się mocno rozbudowane przerosty gruczołu tarczycowego (np.:p. Lempart, p. Nowacka). Daje to asumpt do podejrzeń, że podczas partyjnie-wspólnie spędzanych "dni wakacyjnych" ich dieta zawierała bardzo specyficzne "suplementy diety", zabronione prawem, ze względu na szkodliwość (toksyczność) względem tkanki szpiku kostnego. Niestety !.

Wróć na stronakobiet.pl Strona Kobiet