Co wczoraj wydarzyło się w Trybunale Konstytucyjnym?
Jarosław Kaczyński zadecydował, że aborcji w Polsce nie będzie i Julia Przyłębska to ogłosiła.
A poważnie?
To od dawna nie jest żaden Trybunał Konstytucyjny, czyli niezależna, apolityczna instytucja. Dziś został tylko budynek, w którym zasiadają dyspozycyjni państwo wskazani przez PiS. Pani Przyłębska to koleżanka Kaczyńskiego. Pan Piotrowicz to były poseł PiS. Pani Pawłowicz, jako posłanka PiS, podpisała się pod tym wnioskiem do TK. Takie są okoliczności.
A orzeczenie?
Aborcja zostanie w Polsce zakazana. I tak, prawo aborcyjne mamy jedno z bardziej restrykcyjnych w Unii Europejskiej. W Iranie jest prawo do aborcji w przypadku wad letalnych płodu. W Polsce aborcji bezpiecznych, darmowych, które dotychczas były zgodne z literą prawa, nie będzie w ogóle. Uderzy to głównie w kobiety biedne, bo te, które mają pieniądze, wyjadą zagranicę.
Kobiety będą rodzić dzieci niezdolne do życia. Nie usłyszałem dziś, co w nowych okolicznościach oferuje im państwo.
To pytanie, jak wynagrodzić traumę psychiczną rodzinie, zniszczenie zdrowia kobiety, mnóstwo nieodwracalnych szkód, łącznie z samobójstwami kobiet. Tu nie ma niczego w zamian, nawet jeśli ktoś powie: „Odbieramy ci wolność, ale dostaniesz 500 złotych”. Dzieci z głębokimi niepełnosprawnościami najczęściej wychowują samotne matki i to jest praca 24 godziny na dobę. Nikt się nimi i ich dziećmi nie interesuje. Państwo zawsze miało w d..., że jakaś 70-letnia matka pcha od 40 lat pcha wózek z dorosłym już facetem, który wymaga opieki jak niemowlę.
Próbuję zrozumieć to rozsadzenie kompromisu aborcyjnego w najbardziej krytycznym momencie epidemii. Jednym pożarem rząd odwraca uwagę od innego?
Po pierwsze, to nie był kompromis, który zawierały kobiety. Dziś PiS mówi kobietom: „Zachodzisz w ciążę, stajesz się przedmiotem”. A pożar? Nie wiem. Czy to jest przykrywanie nieudolności w walce z epidemią czy może wykorzystywanie epidemicznego chaosu, by wprowadzić fundamentalistyczne zakazy? Nie wiem, w którą stronę to działa. Kobiety wyszły na ulicę. Ktoś był świadom, do czego doprowadza.
Do czego ten sprzeciw doprowadzi?
Do tego, że kobiety, które głosowały na PiS, uświadomią sobie wreszcie, że ta partia nie liczy się ze zdrowiem i życiem matek. Że to władza, która nienawidzi kobiet. To straszne, że wylewać gniew trzeba w tak dramatycznym momencie. Dziś (23 października - red.), o godz. 18 spotkamy się na spacerze pod siedzibą PiS w Katowicach. Przyjdzie sporo ludzi.
Na spacer?
Tak. Spontaniczne zgromadzenia mogą się odbywać, oczywiście z zachowaniem rygorów. Ktoś może przyniesie jakiś transparent. Wiem też, co będziemy krzyczeć. „Wypier...!”.
Bądź na bieżąco i obserwuj
Najważniejsze wiadomości z kraju i ze świata
Plotki, sensacje i ciekawostki z życia gwiazd - czytaj dalej na ShowNews.pl
- Wielki powrót Ireny Santor na salony! Wszyscy patrzyli tylko na nią | ZDJĘCIA
- Pogrzeb Jadwigi Barańskiej w USA. Poruszające sceny na cmentarzu | ZDJĘCIA
- Gojdź ocenił nową twarz Edyty Górniak. Wali prosto z mostu: "Niech zmieni lekarza!"
- Na górze paryski szyk, a na dole… Nie uwierzycie w to, jak Iza Kuna wyszła na ulicę!