Frekwencja była nieporównywalnie mniejsza, niż podczas Czarnego Poniedziałku 3 października.
Zobacz więcej:
Tym razem, oprócz plakatów z hasłami i rozdawanych okolicznościowych butonów, była możliwość zabrania głosu. Za mikrofon chwyciło kilka dojrzałych pań, by przedstawić swoje zdanie.
- Nikt z nas nie jest za aborcją, ale życie nie jest czarno-białe, są różne dramatyczne przypadki - podkreślała pani Barbara. - Obawiamy się, że obowiązująca ustawa antyaborcyjna będzie zaostrzona jeszcze bardziej. Spotkaliśmy się tu, by przeciwko temu protestować.
- Protestuję głównie przeciwko temu, jak mężczyźni wyrażali się o nas po poprzednim marszu - mówiła pani Władysława. - Nie jesteśmy przedmiotem, jesteśmy podmiotem, który ma równe prawa, takie same jak mężczyźni. Jak można takimi epitetami obrażać kobiety? Ani nie jesteśmy starymi raszplami, ani garkotłukami. Jesteśmy obywatelkami, które śledzą losy państwa i bardzo ciężko pracują, żeby w tym państwie dobrze się działo. Żeby dzieci wyrosły na patriotów, porządnych obywateli.
Prawdziwy wykład o kościele katolickim i jego podejściu do seksualności człowieka dała pani Janina.
Zgromadzenie trwało godzinę.
Zobacz również:
Polecamy na gs24.pl:
- Kup prenumeratę cyfrową GS24.pl!
- Najlepiej płatna praca w Szczecinie i regionie. Zobacz oferty z PUP
- Niesamowity doping na meczu Pogoni z Legią. Zobacz zdjęcia kibiców
- Przebudowa ul. Kuśnierskiej w Szczecinie. "Nowobogactwo" czy "schody Hiszpańskie"?
- Budowa Posejdona za ponad 200 mln zł. Kompleks powstanie w 2019 roku