Spis treści
Uważam, że dama pije, pali i przeklina, to jest moja recepta na damę. Nic złego w tym nie widzę. Potrafię mieć ze sobą na różnych przyjęciach taką małą srebrną piersióweczkę, bo czasem się trzeba rozgrzać, a czasem się postawić – powiedziała Beata Tyszkiewcz w Newseria Lifestyle.
Aktorka miała do siebie dystans. Łączy to, co na pozór mogłoby się wydawać sprzeczne. Z jednej strony elegancka i poważna, a z drugiej zaskakiwała błyskotliwością i poczuciem humoru. Wydawała się krucha, lecz nie była słaba. Zawsze podkreślała potrzebę niezależności od mężczyzn i nie bała się podejmować trudnych decyzji.
Dzieciństwo Beaty Tyszkiewicz. Ojciec zostawił rodzinę
Beata Tyszkiewicz przyszła na świat jeszcze przed wojną, bo 14 sierpnia 1938 roku. Gwiazda skończyła 85 lat. Jej rodzicami są Barbara Rechowicz i hrabia Krzysztof Maria Tyszkiewicz.
Moi rodzice mieszkali w Warszawie na Starym Mieście, przy niewielkiej uliczce odchodzącej od rynku – Krzywe Koło 4, ale miesiące letnie i jesienne spędzali w Wilanowie. Ponieważ byli bardzo zaprzyjaźnieni z Adamem i Beatą Branickimi, właścicielami pałacu wilanowskiego, mieli tam w lewym skrzydle mieszkanie z tarasem i wyjściem do ogrodu. Był to piękny pokój zwany kolumnowym. Z małego tarasu schodziło się na duży, na którym stały kamienne lwy" – mówiła w Gali.
Czytaj też:- Smutny los Beaty Tyszkiewicz. Kiedyś była słynną aktorką, teraz nie wychodzi z własnego mieszkania
Beatę Tyszkiewicz i jej brata ich mama wychowywała sama. Ojciec w trakcie wojny wyjechał i pozostał w Anglii, gdzie założył drugą rodzinę i miał kolejne dziecko. Jak wspomina aktorka, jej ojca nigdy nie brakowało, lecz w znacznie gorszej sytuacji był właśnie brat. Z kolei matka była fantastyczną kobietą, która samotnie stawiało czoło przeciwnościom losu. Choć nie zawsze rodzinie się przelewało, mama potrafiła wyczarować dzieciom wspaniały świat.
To cię zainteresuje: Maja Komorowska była żoną kuzyna Beaty Tyszkiewicz
Jak mówi Tyszkiewicz w wywiadzie dla Vivy, w pewnym sensie powtarzamy życie rodziców, w tym przenosimy ich nawyki. Ona po mamie wyciera palce o kant stołu, by pozbyć się z nich okruchów, a po babci ma zwyczaj zbierania przeróżnych pudełek, ponieważ mogą być przydatne. Jak opowiada, raz zauważyła, że jej brat wrzucił kostki cukru do herbaty i obserwował, jak topnieją. Tak samo robił ich ojciec, choć brat nie miał okazji go dobrze poznać.
Problemy ze szkołą i uczelnią, czyli początki kariery Beaty Tyszkiewicz
Aktorka debiutowało jako 16-latka w filmie „Zemsta” Antoniego Bohdziewicza. Problemem był fakt, że jednocześnie była uczennicą liceum, a nauczyciele nie popierali jej zapału do aktorstwa. Tyszkiewicz wyrzucono z placówki, a następnie przenoszono do kolejnych szkół. Zdała maturę za drugim podejściem. Początkowo myślała o weterynarii, lecz zmieniła zdania i dostała się do Państwowej Wyższej Szkoły Teatralnej w Warszawie. Stamtąd też została wyrzucona, również przez aktorstwo. Studenci nie mogli występować, a jej na tym bardzo zależało. Pomimo tego, jak po latach wyznała, w ten sposób zrobiono jej przysługę.
Aktorka zagrała w wielu filmach, choć przełomem była rola Izabeli Łęckiej w „Lalce”, a także Beaty we „Wszystko na sprzedaż”.
Komedia to jeden z najtrudniejszych gatunków. A takie ślamazarne, smutne postaci już w punkcie wyjścia wydają się poważniejsze, mądrzejsze, ambitniejsze. „Wszystko na sprzedaż” to rzeczywiście wyjątkowy film. Tam dialogi powstawały na planie. Każdy coś swojego przynosił – powiedziała w wywiadzie dla Vivy.
Pojawiała się zarówno na małym, jak i wielkim ekranie. O teatrze w magazynie Telerzeczpospolita powiedziała: – Jestem za leniwa, teatr zmusza do straszliwej pracy. Pomyśleć, że Daniel Olbrychski zagrał Hamleta 450 razy! Na samą myśl o tym chce mi się zemdleć.
Beata Tyszkiewicz miała trzech mężów i doczekała się dwóch córek
Pierwszego męża Beata Tyszkiewicz darzyła ogromnym uczuciem, drugiego, jak wyznała, najprawdopodobniej nigdy nie kochała, a trzeci był miłością, która powróciła do niej sprzed lat. Żaden z tych związków jednak nie przetrwał próby czasu.
Aktorka poznała Andrzeja Wajdę w 1961 roku na planie filmu „Samson”. Pomiędzy tą dwójką od razu narodziło się porozumienie, a Tyszkiewicz zwróciła uwagę na delikatność i urodę reżysera. Miłość nie narodziła się jednak od razu. Rok później para poleciała na festiwal na Kubę, gdzie zaczęło pojawiać się uczucie. Na planie filmu „Popioły” nie ukrywali już, że są parą. Aktorka zaszła w ciążę, a reżyser rozwiódł się z żoną. Para stanęła na ślubnym kobiercu. Nawet po narodzinach córki Karoliny oboje intensywnie pracowali. Cały czas byli w rozjazdach i po pięciu latach związku Tyszkiewicz zdecydowała o rozstaniu.
Drugim mężem był reżyser Witold Orzechowski. Mężczyzna zajmował się dzieckiem i domem, jednak aktorka stwierdziła, że do swojego męża nic nie czuje i kolejny raz zdecydowała o rozstaniu.
Uczucie do niego pozwoliło mi wytłumaczyć przed samą sobą rozstanie z Andrzejem. Nim się obejrzałam, Witek wprowadził się do mnie. (...) Nadzwyczaj dobrze zajmował się domem i Karusią. Małżeństwo z Witkiem było jednak przypadkowe i któregoś dnia tak po prostu doszłam do wniosku, że nic do niego nie czuję – powiedziała w Gali.
Kolejnym mężem był architekt Jacek Padlewski, w którym Tyszkiewicz była zauroczona za młodu. Przyjeżdżał do Karpacza, gdzie jej mama prowadziła hotel. Gdy miała 19 lat, zapytała go, czy zechce się z nią ożenić i została odrzucona. Wówczas jeszcze nie wiedziała, że w przyszłości ten mężczyzna i tak zostanie jej mężem. Para zamieszkała w Marsylii, Tyszkiewicz zaczęła grać we francuskich filmach, ale spędzała mało czasu z mężem i tęskniła za Polską. Doczekali się córki Wiktorii, pomimo to, ich małżeństwo się rozpadło.
– Zawsze z moimi mężami było tak samo: wielki wybuch miłości, euforia, a później wszystko zmieniało się w zwykłą codzienność. Małżeństwo powinno otwierać ludzi na świat, a nie uzależniać ich od siebie... – powiedziała aktorka podczas wywiadu dla Faktu.
Beata Tyszkiewicz po zawale serca w 2017 roku nie pokazuje się publicznie.
Mama nie chce wracać do życia publicznego. Chce od tego odpocząć. Tak zdecydowała i jest uparta. Wszystko ma związek z szacunkiem, jakim moja mama darzy swoją publiczność. Ona uważa, że gwiazda zawsze i wszędzie powinna być wzorem, dobrze wyglądać i nie urażać ludzi swoją słabością i gorszym wizerunkiem. Dzisiejsze pokolenie ma do tego inny stosunek. Aktorki pokazują się w dresach i bez makijażu, a moja mama zawsze była osobą zadbaną – jak podaje portal plotek.pl, tłumaczyła Karolina Wajda.
Gdzie obecnie przebywa Beata Tyszkiewicz? Aktorka mieszka w mieszkaniu w Warszawie, a na co dzień pomaga jej gosposia oraz starsza córka. Młodsza mieszka wraz z rodziną zagranicą.