Spis treści
Maja Komorowska to wybitna postać. Choć sama pochodziła z rodziny szlacheckiej i wyszła za mąż za hrabiego, to ją i jej bliskich dotknęła bieda. Mało kto zna tę historię miłosną i z pewnością nie wiele osób wie, kto był jej mężem. Okazuje się, że ukochanym aktorki był kuzyn słynnej Beaty Tyszkiewicz.
Maja Komorowska wcale nie chciała zostać aktorką. Swoją przyszłość planowała w innym kierunku – myślała o studiach medycznych i psychologii. Jako młoda dziewczyna opiekowała się chłopcem w podwarszawskich Laskach, to Ośrodek Szkolno-Wychowawczy dla Dzieci Niewidomych, później pracowała na chirurgii dziecięcej z młodymi osobami. Raz przyniosła pacynkę dla jednego dziecka. Jak zobaczyła, ile radości to mu przyniosło, postanowiła iść na lalkarstwo. Jednak napotkane osoby, zbiegi okoliczności i odrobina szczęścia sprawiły, że zaczęła grać w teatrze i stała się jedną z najwybitniejszych polskich aktorek.
Dzieciństwo Mai Komorowskiej
Maja Komorowska urodziła się 23 grudnia 1937 roku w Warszawie. Jej ojcem był hrabia Leon Komorowski herbu Korczak, a jego szlacheckie korzenie sięgały czasów Kazimierza Jagiellończyka. Mama z kolei pochodziła z rodziny bogatych przemysłowców. Artystka miała brata bliźniaka, który również był aktorem i młodszą siostrę. Dzieciństwo Mai było beztroskie, do czasu kiedy nie stracili całego swojego majątku. To był dla nich bardzo trudny okres. Do tego jeszcze musieli zmierzyć się z chorobą mamy, która będąc w ciąży, miała gruźlicę.
W 1960 roku Maja ukończyła studia na Wydziale Lalkarskim Państwowej Wyższej Szkoły Teatralnej w Krakowie. Trzy lata później zdała eksternistyczny egzamin aktorski. Zadebiutowała na deskach krakowskiego Teatru Lalki, Maski i Aktora Groteska. Ma na swoim koncie wiele wybitnych ról m.in. w dwóch dramatach Słowackiego – „Kordian” i „Książę Niezłomny”. W latach 80. i 90. nastąpił rozkwit jej kariery zawodowej, gościnnie występowała w kilku warszawskich teatrach. Ponad 30 razy wystąpiła w Teatrze Telewizji oraz wyreżyserowała przedstawienie „Przy stole Antona Czechowa”. Nie tylko teatr był jej miejscem pracy. Zadebiutowała w filmie w 1960 roku, użyczając głosu w baśni filmowej „Marysia i krasnoludki” a 10 lat później u Zanussiego. Stała się ona ulubioną aktorką tego reżysera i napisał kilka scenariuszy filmowych z myślą tylko o niej. Grała również u Wajdy w „Weselu” i pojawiła się w „Dekalogu” Kieślowskiego i wielu innych wybitnych produkcjach, za które została doceniona licznymi nagrodami.
Trudna miłość z hrabią. Miało być pięknie, a nie było
Maja Komorowska poznała swojego przyszłego męża w latach 50. Ich pierwsze spotkanie było w pociągu. Jerzy Hubert Tyszkiewicz herbu Leliwa był kuzynem Beaty Tyszkiewicz. Pobrali się 19 grudnia 1959 roku w Zakopanem. Na uroczystości nie było rodziców Mai – ojciec już nie żył, a matka chorowała. Początki ich wspólnej drogi nie były łatwe, reszta życia również nie była usłana różami. Cierpieli na brak pieniędzy, kiedy urodził się ich syn, nie mieli gdzie mieszkać. Zmuszeni byli go oddać na wychowanie do ciotki do Lasek. Kiedy Maja przeniosła się do Warszawy, zabrała ze sobą rodzinę. Komorowska bardzo chroni swoją prywatność, ale wiadomo było, że razem z mężem nie mieszkali ze sobą przez wiele lat. Powodem było nadużywanie przez hrabię alkoholu. Jednak nigdy się z nim nie rozwiodła, a kiedy podupadł na zdrowiu, zajmowała się nim do końca jego życia. Tyszkiewicz zmarł w 2014 roku.
Straciła wiele bliskich osób, ale nie pasję do życia
Maja Komorowska z pewnością kojarzy się wielu ludziom ze szczerym uśmiechem, jednak jej życie nie było takie kolorowe. Pożegnała parę bliskich jej osób – najpierw ojca, matkę, siostrę i brata bliźniaka. Dzisiaj cieszy się z tego, co ma, czyli z syna, synowej i wnuków oraz udziela się w życiu społecznym i kulturalnym.
Zobacz zdjęcia Mai Komorowskiej i jak się zmieniała na przestrzeni lat
Promocje w Reserved
Kobieta
Plotki, sensacje i ciekawostki z życia gwiazd - czytaj dalej na ShowNews.pl
- Wielki powrót Ireny Santor na salony! Wszyscy patrzyli tylko na nią | ZDJĘCIA
- Pogrzeb Jadwigi Barańskiej w USA. Poruszające sceny na cmentarzu | ZDJĘCIA
- Gojdź ocenił nową twarz Edyty Górniak. Wali prosto z mostu: "Niech zmieni lekarza!"
- Na górze paryski szyk, a na dole… Nie uwierzycie w to, jak Iza Kuna wyszła na ulicę!