Spis treści
W ostatnim czasie media branżowe obiegły wieści o jej awansie w ramach stacji i nowym programie, ale jeszcze większe emocje wzbudzają plotki o starcie dziennikarki w... wyborach prezydenckich. Życie zawodowe i ewentualne plany Doroty Gawryluk są na świeczniku. Ale jaką drogę zawodową przeszła i co wiadomo na temat życia prywatnego gwiazdy Polsatu?
Dorota Gawryluk zawodowo. Od pisania po pracę na wizji i zarządzenie ludźmi
Dorota Gawryluk ukończyła dziennikarstwo na Uniwersytecie Warszawskim. Jeszcze jako uczennica korespondowała z telewizjami. Zajmowała się też pisaniem reportaży, co nazwała swoim najcenniejszym doświadczeniem zawodowym, ponieważ odpowiadała za materiał od początku do samego końca.
Od początku lat 90. pracowała w Polsacie, gdzie przeszła wszystkie szczeble kariery, była reporterką, kolejno prowadzącą i zastępcą szefa „Informacji” oraz „Politycznego graffiti”. Dziennikarka została szefową publicystyki i sprawowała opiekę merytoryczną nad „Interwencją”.
Przez trzy lata współpracowała z TVP 1, skąd przeszła do TV Biznes. W Polsacie prowadziła „Dorota Gawryluk – Konfrontacje”, a od 2009 roku serwis „Wydarzenia”. Prowadziła również programy „Gość Wydarzeń”, „Prezydenci i premierzy” i „#DorotaGawrylukZaprasza”.
Dorota Gawryluk była dyrektorem pionu informacji i publicystyki w Polsacie. Pod koniec ubiegłego roku media obiegły informacje o zmianie stanowiska na dyrektora zarządzającego pionu kanałów tematycznych w Telewizji Polsat i Grupie Polsat Plus. Objęła również funkcję wiceprezesa zarządu Fundacji Polsat.
Z małego miasteczka do Warszawy. Dorota Gawryluk pierwsze dziecko urodziła na studiach
Dorota Gawryluk urodziła się 4 marca 1972 roku, czyli ma 51 lat. Pochodzi z Limanowej, lecz dość szybko, bo już w szkole podstawowej, przeniosła się z gór do Warszawy. Nie miała nigdy kompleksu z powodu pochodzenia, od dziecka czuła się obywatelką świata. Po przyjeździe do stolicy, jako nastolatka, była przekonana, że pochodzi z fajniejszego, piękniejszego miejsca, że najładniej jest w jej rodzinnych stronach.
Może też bez problemu odnalazłam się w Warszawie dlatego, że byłam bardzo młoda. Podstawówka, potem liceum, studia, łatwiej mi było się zaaklimatyzować – mówiła w wywiadzie dla portalu Styl.pl.
W czasie studiów zaszła w ciążę, lecz nie była to dla niej przeszkoda, a naturalny bieg rzeczy. W 1993 roku wyszła za mąż za Jerzego Gawryluka i w tym samym roku urodził się Nikon.
Właściwie mogłabym mieć pięcioro dzieci i dałabym radę. Żałuję, że nie miałam. Dziecko, studia, praca, to było bardzo naturalne, płynęło się jak na skrzydłach. Mogłam liczyć na pomoc babć, bo one też wtedy były młodsze. Było we mnie dużo siły, chęci zrobienia czegoś ważnego – mówiła w wywiadzie.
Z kolei w innej rozmowie dla tego serwisu wspominała, że był to czas sporych wyzwań. Początkująca dziennikarka musiała pogodzić obronę pracy magisterskiej, odnaleźć się w zawodzie, ale też kupić mieszkanie i spłacać kredyt.
Para z początku po narodzinach dziecka próby pomocy rodziny traktowała jako wtrącanie się i ingerencję, jednak dość szybko zaczęła z nich skorzystać. Pomimo tego zakochani nie czerpali ze wsparcia rodziców w sprawach finansowych, lecz obydwoje pracowali i utrzymywali się sami.
Po 18 latach od narodzin syna Nikona Dorota Gawryluk i mąż doczekali się drugiego dziecka, tym razem córki Marysi. Jak wspomina dziennikarka, późne macierzyństwo ją zmieniło, nauczyło lepiej organizować czas, zmniejszyło egoizm i dało poczucie młodości, piękna i bycia potrzebną.
Imię syna, czyli Nikon, jest ukłonem w stronę wschodniej części rodziny męża, a Maria w stronę pochodzenia dziennikarki i jej religii katolickiej.
Dorota Gawryluk i mąż Jerzy. Dziennikarka zdradza kulisy związku
Kim jest mąż Doroty Gawryluk? Dziennikarka od ponad 30 lat jest w szczęśliwym związku z Jerzym Gawrylukiem, nie zdradza jednak zbyt wiele na temat męża. Jak wiadomo, pochodzi on z Podlasia i jest wyznania prawosławnego. Jak sama wielokrotnie mówiła dziennikarka, ma wiele szczęścia, ale poza tym dobrze się z mężem dobrała. Para wyznaje podobne wartości i obydwoje poważnie traktują przysięgę małżeńską.
Boska opieka i ciągła praca nad związkiem. Jest to także kwestia podejścia do sprawy, bo jeśli pewne rzeczy traktuje się poważnie, no to traktuje się je poważnie! I jeszcze szczęścia, nie wszyscy je mają. Dla mnie rodzina to jest istota i najważniejsza rzecz w życiu, ale miałam też szczęście, że trafiłam na partnera, który to rozumie i myśli tak samo jak ja. Jeśli z obu stron jest ta sama postawa, że to dla nas najważniejsze, to o to dbamy. I nawet jeśli zdarzają się trudniejsze okresy, to jesteśmy ze sobą – mówiła Stylowi, odpowiadając na pytanie o przepis na szczęście rodzinne.
Jak z kolei wyznała w wywiadzie dla Vivy, w życiu są różne etapy, od uważania męża za najgorszego na świecie, po postrzeganie go jako najlepszego, aż po prostu pod odpuszczenie wad i dostrzeżenie zalet.