Święta przyniosą wzrost zakażeń na koronawirusa?
Według epidemiologów, nawet przy ograniczeniu do pięciu liczby zapraszanych gości, możemy spodziewać się, że okres świąteczno-noworoczny przyniesie poważny wzrost liczby nowych zachorowań na COVID-19.
Na stronie amerykańskiego National Institutes of Health pojawił się kalkulator ryzyka zakażenia w różnych sytuacjach. I tak podczas spotkania w niewielkim pomieszczeniu, trwającego ponad 2 godziny, w którym uczestniczy w od 5 do 9 osób bez zachowania dystansu społecznego, przy rozdawaniu prezentów i śpiewaniu kolęd ryzyko zakażenia wynosi 8 w 10-punktowej skali.
Największe zagrożenie mogą stanowić osoby, które przechodzą zakażenie bez objawów. Można je jednak wykryć za pomocą testów. Właśnie dotarła do nas informacja, że czeski rząd zadecydował przed świętami o przyspieszeniu akcji przeprowadzenia ogólnie dostępnych testów antygenowych. Badania rozpoczną się już w środę, 16 grudnia.
Testy na koronawirusa przepustką na wigilię?
W ubiegłym tygodniu wysłaliśmy do Ministerstwa Zdrowia pytanie, czy przewiduje się w najbliższym czasie przeprowadzenie w Polsce masowych i dobrowolnych testów przesiewowych w kierunku SARS-CoV-2? Oraz czy nie jest ewentualnie rozważana możliwość dofinansowania takich testów u osób, które chcą zapewnić bezpieczeństwo swoim bliskim podczas zbliżających się świąt?
Odpowiedź, przekazana w imieniu rzecznika prasowego ministerstwa zdrowia była krótka i nie do końca na temat:
"W imieniu Rzecznika Prasowego informuję, że w ramach pilotażu badań przesiewowych na koronawirusa chcemy zrobić testy nauczycielom z województw: małopolskiego, podkarpackiego i śląskiego. Aktualnie trwa opracowywanie zasad".
Zainteresowanym pozostaje więc skorzystanie z komercyjnej oferty. Niestety, oznacza to konieczność dodatkowych wydatków w wysokości 150-450 zł. Na osobę.
Agnieszka i Mateusz pracują w ochronie zdrowia. Ona w szpitalu, on w przychodni. Na Wigilię zapraszają brata Agnieszki z rodzina i matkę Mateusza.
- Zdajemy sobie sprawę z zagrożenia - mówi Mateusz. - Dlatego tuż przed świętami zrobimy sobie szybkie antygenowe. Nie wykluczą one w pełni ryzyka, ale na pewno je zmniejszą.
Marek Prusakowski, lekarz zakaźnik, właśnie przeszedł COVID-19.
- U mnie przez początkowo było to zakażenie bezobjawowe - mówi. - Nie miałem gorączki, tylko kaszel i przeczulica przez dziewięć dni. Wbrew wytycznym ministra zdrowia lekarze z mojego szpitala postanowili mnie przetestować. Test genetyczny PCR w kilkanaście minut dał wynik dodatni.
Testowanie w przeddzień Wigilii nie daje pewności
Jednak dr Prusakowski uważa, że testowanie w przeddzień Wigilii przypomina zabawę w rzucanie monetą.
- Pokazuje on czy dana osoba jest chora w tym momencie. Jeśli zachoruje za dwie godziny, test tego nie pokaże - tłumaczy.
Badaniami potwierdzającymi bieżące zakażenie koronawirusem są testy PCR, PCR-RT oraz testy antygenowe. Wszystkie wymagają wymazu z górnych dróg oddechowych i nie mogą być przeprowadzone bez pomocy pracowników medycznych. W przypadku, gdy nie mamy zlecenia badań ze strony naszego lekarza poz, trzeba zapłacić za nie od (średnio) 150 do 450 złotych.
Mimo tego Polacy coraz częściej korzystają z komercyjnej oferty badań na koronawirusa. Robią tak osoby, które wyjeżdżają za granicę, mające problemy z uzyskaniem skierowania od lekarza lub podejrzewające, że miały kontakt z osobą zakażoną.
Istotny jest czas oczekiwania na wynik testu na koronawirusa
Istotny jest także czas oczekiwania na wynik. Gdański Instytutu Biotechnologii i Medycyny Molekularnej wraz z firma SensDX opracował szybki test antygenowy, pozwalający w 5-7 minut wykryć białka wirusa SARS-CoV-2. Niestety, jak mówi dr inż. Dawid Nidzworski z gdańskiego Instytutu Biotechnologii i Medycyny Molekularnej, jeden z dostawców przestał dostarczać komponenty i obecnie można skorzystać jedynie z testów antygenowych, dających wynik po 15-30 minutach.
O wiele pewniejsze w wykrywaniu pacjentów bezobjawowych są jednak testy genetyczne, na wynik których trzeba czekać do 24 godzin.
- We współpracy z centrum Medycznym Damiana robimy takie testy genetyczne za 220-230 zł - mówi dr Nidzworski. - Wszystkie testy przeznaczone są do użytku profesjonalnego. Nie można zrobić ich w domu. Ktoś musi wymazać pacjenta.
Mimo tych utrudnień i kosztów, punkty pobierające wymazy od prywatnych osób spodziewają się przedświątecznego wzrostu zainteresowania testami.
- W tygodniu rodacy ruszą do sklepów po zakupy, a w poniedziałek, wtorek i środę przed Bożym Narodzeniem postanowią sprawdzić, czy nie są zakażeni - mówi dr Nidzworski. - Wynik dostaną we wtorek - czwartek.
Podstępny rozwój Covid-19. W środę wynik ujemny, a w Wigilię... objawy?
Anna Obuchowska, wicedyrektor Wojewódzkiej Stacji Sanitarno-Epidemiologicznej w Gdańsku zwraca uwagę na podstępny rozwój choroby wywołanej wirusem SARS-CoV-2.
- Okres wylęgania wynosi 3-5 dni - tłumaczy. - W piątek ma pani wynik ujemny, a dzień później mogą pojawić się objawy. Test oczywiście trochę zmniejszy ryzyko, ale nie daje stuprocentowej gwarancji. Najlepszym wyjściem jest niezapraszanie rodziny na święta Uważam, że lepiej się nie spotkać i przeżyć, niż robić testy na siłę. Bo inaczej tegoroczne Boże Narodzenie stanie się bombą z opóźnionym zapłonem.
Zdrowie
Plotki, sensacje i ciekawostki z życia gwiazd - czytaj dalej na ShowNews.pl
- Wielki powrót Ireny Santor na salony! Wszyscy patrzyli tylko na nią | ZDJĘCIA
- Pogrzeb Jadwigi Barańskiej w USA. Poruszające sceny na cmentarzu | ZDJĘCIA
- Gojdź ocenił nową twarz Edyty Górniak. Wali prosto z mostu: "Niech zmieni lekarza!"
- Na górze paryski szyk, a na dole… Nie uwierzycie w to, jak Iza Kuna wyszła na ulicę!