Wesele to ogromny wydatek, jednak wciąż większość z nas nie wyobraża sobie, by ślub obył się bez niego. Kiedy jednak zabieramy się na poważnie do jego planowania, często okazuje się, że koszty tej imprezy są dużo większe niż początkowo zakładaliśmy. Jak zaoszczędzić na weselu, by mimo wszystko było niezapomnianą imprezą? Czy to w ogóle możliwe? Sprawdziliśmy!
#1 Zaproś mniej gości
To rada, z której pewnie nie skorzystają ci, których wesele będzie raczej kameralne, ale mogą ją wykorzystać ci, którzy początkowo na listę gości wpisali 100 i więcej osób. „Talerzyk” kosztuje od 150 do nawet 350 złotych. Jeśli wykreślicie z listy gości 20 osób, automatycznie zredukujecie koszty o 3-7 tysięcy złotych.
Będziecie też potrzebowali mniej alkoholu, a to kolejne oszczędności. Przy założeniu, że na wesele kupuje się 0,5 litra wódki na każdą osobę, wykreślając z listy gości 20 osób, możecie kupić 10 litrów mniej wódki – a to około 400 złotych mniej. Niby niedużo, ale za te pieniądze możecie np. zorganizować transport dla gości.
#2 Nie żeń się w sobotę
Dla większości osób oczywiste jest, by brać ślub i wyprawiać wesele w sobotę. To też wygodne – dzięki temu więcej zaproszonych gości będzie mogło być tego dnia z nami bez konieczności brania urlopu, a ci, którzy przyjeżdżają z daleka, bez kłopotu będą mogli zostać na noc. Soboty jednak cieszą się największą popularnością, co sprawia, że trudno o terminy, a ceny są wyższe.
Najtaniej będzie zorganizować wesele między poniedziałkiem a czwartkiem. W ten sposób możemy zaoszczędzić kilka tysięcy złotych oraz łatwiej będzie nam zarezerwować wymarzoną salę. Te dni są jednak mało popularne na imprezy, dlatego warto przemyśleć ślub i wesele w piątek – to również mniej oblegane dni.
#3 DJ zamiast orkiestry
Na weselu musi grać muzyka, ale czy koniecznie musi za nią odpowiadać orkiestra? Jeśli zamiast niej wybierzecie DJ-a, zaoszczędzicie od 1 do 3 tysięcy złotych. Poza tym muzyków na weselu również trzeba nakarmić. DJ to jedna osoba, a orkiestra czy zespół – od 3 do nawet 6. To kolejne kilkaset, a nawet ponad tysiąc złotych oszczędności.