Jego druga żona była młodsza od niego o 17 lat. Życie miłosne filmowego znachora, czyli Jerzego Bińczyckiego

Anna Moyseowicz
Z obiema wybrankami aktor doczekał się dzieci.
Z obiema wybrankami aktor doczekał się dzieci. AKPA
Sławę przyniosły mu role w „Nocach i dniach” oraz w „Znachorze”. Jerzy Bińczycki był aktorem, reżyserem, a pod koniec życia pełnił także funkcję dyrektora Starego Teatru. Za młodu nie miał wiele szczęścia w życiu prywatnym, choć wreszcie odnalazł bratnią duszę. W poniedziałek (2 października) mija 25 rocznica śmierci odtwórcy roli tytułowego znachora.

Spis treści

Przez znajomych w branży wspominany jest przede wszystkim jako człowiek bardzo serdeczny i wrażliwy, a dla widzów na zawsze pozostanie Bogumiłem Niechcicem z „Nocy i dni” oraz Rafałem Wilczurem ze „Znachora”. Prywatnie jako młody mężczyzna był nieszczęśliwie zakochany, a następnie dwukrotnie żonaty.

Wielka studencka miłość Jerzego Bińczyckiego

Jerzy Bińczycki studiował aktorstwo w Krakowie. Pierwszy rok studiów przeżył w żałobie po mamie, ale po pewnym czasie smutek został wyparty przez zainteresowanie młodszą koleżanką z uczelni. Jego uwagę zwróciła piękna i delikatna Aleksandra Górska. Student zbliżył się do dziewczyny, bywając w tym samym towarzystwie i miejscach. Zostali parą, a po obronie dyplomu Górska wyjechała do Katowic. Gdy Bińczycki po roku do niej dołączył, okazało się już, że ma konkurencję. Serce młodej aktorki zdążył zdobyć Andrzej Szajewski.

Jerzy Bińczycki i Elżbieta Willówna. Para doczekała się córki

Jerzy Bińczycki pocieszył się w ramionach koleżanki z tego samego teatru, czyli Elżbiety Willównej. Para pobrała się w 1965 roku i przeprowadziła do Krakowa. Na świat przyszła ich córka Magdalena, lecz nawet jej narodziny nie uratowały relacji, w której nie układało się najlepiej.

Para rozwiodła się, ale mimo tego aktor zawsze wypowiadał się o byłej żonie z dużym szacunkiem.

Dom i rodzina to dla mnie najważniejsze wartości, ale... nie wierzę w aktorskie małżeństwa, bo mają małe szanse na przetrwanie – cytuje aktora Viva.

Po rozstaniu mężczyzna skupił się na pracy, zagrał między innymi w „Nocach i dniach”.

Sprawdź: Emilia Krakowska, czyli Jagna z „Chłopach”. Od krągłej blondynki do eleganckiej seniorki. Zobacz, jak się zmieniała

Elżbieta Godorowska była o 17 lat młodsza od Jerzego Bińczyckiego. Poznali się przypadkiem

Para poznała się w latach 80. Mężczyzna właśnie skończył 40-tkę, z kolei Elżbieta Godorowska miała wówczas 22 lata.

Jako dziecko przychodziłam z rodzicami do krakowskiego SPATiF-u. Mój ojczym był dziennikarzem, znał środowisko aktorskie. Poznałam Jurka już jako 17-latka, a kiedy byłam na trzecim roku polonistyki, świeżo po egzaminie z literatury współczesnej, gdzie omawiałam twórczość Marii Dąbrowskiej, poprosiłam go o wywiad – mówiła kobieta w „Wiadomościach Lokalnych”.

Aktor Jerzy Bińczycki z żoną Elżbietą
Aktor Jerzy Bińczycki z żoną Elżbietą. Tomasz Gzell/fotobaza.pap.pl

Po rozmowie dziewczyna została zaproszona na premierę sztuki w reżyserii Bińczyckiego, a kolejno spotkali się oni na bankiecie. Zaprzyjaźnili się, a następnie połączyło ich głębsze uczucie. Jak wyznał aktor, obydwojgu zależało na założeniu prawdziwej rodziny.
Po dwóch latach na świat przyszedł syn Jaś. – Kiedy zobaczyłam męża pierwszy raz po porodzie, stał, wpatrzony w naszego synka jak w obrazek i po prostu płakał – powiedziała w jednym z wywiadów Bińczycka.

Z kolei Jan Bińczycki wspominał, że byli typową, mieszczańską rodziną. W domu panował podział obowiązków i rytuał niedzielnych obiadów.

Czytaj: Wielka miłość ze smutnym zakończeniem. Agnieszka Fitkau-Perepeczko i Marek Perepeczko zakochali się od pierwszego wejrzenia

Jerzy Bińczycki zmarł 25 lat temu. Wspominany jest jako ciepły i wrażliwy człowiek

W 1998 roku Jerzy Bińczycki został dyrektorem Starego Teatru. Wahał się, ale na prośbę kolegów przyjął propozycję. Jak mówiła Elżbieta Bińczycka, jej mąż znał ten teatr doskonale. Jednocześnie bardzo szanował kolegów z pracy i wiedział, jak istotna jest satysfakcja zespołu.

Jak się okazało, nie poradził sobie ze stresem. Aktor zmarł niespodziewanie. 2 października 1998 roku, w wieku 61 lat, miał rozległy zawał serca. Żona była przy mężu, gdy ten umierał. Choć został on przewieziony do szpitala, nie udało się go uratować.

Jestem wstrząśnięty, umarł niezwykły człowiek. Binio był taki jak jego role – cudownie ciepły i bardzo wrażliwy – powiedział Jerzy Hoffman w Rzeczpospolitej. – Znaliśmy się z Biniem doskonale od czasu pracy nad „Znachorem”, gdzie obsadziłem go w głównej roli. Jego role odpowiadały prywatnemu wizerunkowi – ta jego niebywała dobroć była zresztą wypisana na twarzy – dodał.

Promocje w Reserved

od 7 lat
Wideo

Nie żyje Stanisław Tym

Komentarze

Komentowanie artykułów jest możliwe wyłącznie dla zalogowanych Użytkowników. Cenimy wolność słowa i nieskrępowane dyskusje, ale serdecznie prosimy o przestrzeganie kultury osobistej, dobrych obyczajów i reguł prawa. Wszelkie wpisy, które nie są zgodne ze standardami, proszę zgłaszać do moderacji. Zaloguj się lub załóż konto

Nie hejtuj, pisz kulturalne i zgodne z prawem komentarze! Jeśli widzisz niestosowny wpis - kliknij „zgłoś nadużycie”.

Podaj powód zgłoszenia

Nikt jeszcze nie skomentował tego artykułu.
Wróć na stronakobiet.pl Strona Kobiet