Spis treści
Potrafiła skraść serca największych amantów, choć nie zależało jej na romansach. Zachwycała też widzów filmów i seriali, a jej kariera nabierała tempa. Do dziś jest znaną i niezwykle lubianą aktorką, choć jej życie prywatne też cieszy się zainteresowaniem.
Kariera Magdaleny Wójcik. Zaczynała już jako nastolatka
Magdalena Wójcik urodziła się 20 września 1969 roku. Rodzice aktorki tańczyli w zespole „Mazowsze”, a ona za ich przykładem również wiązała przyszłość z tańcem. Skończyła szkołę baletową, ale często zmagała się z kontuzjami. Jej pasją było również aktorstwo, tak więc po skończeniu szkoły zdawała do PWST w Warszawie, gdzie dostała się z najlepszymi wynikami.
Aktorka debiutowała już jako nastolatka, grając w wieku 15 lat epizodyczną rolę w filmie „Przeklęte oko proroka”. Rok później zagrała u Wajdy, wcielając się w jedną z głównych ról w „Kronice wypadków miłosnych”. Innym z wielu sukcesów są jej występy w musicalu „Metro” Janusza Józefowicza, gdzie grała ponad rok. Zrezygnowała ze współpracy podczas przygotowań do występu na Broadwayu.
Aktorka występowała w teatrze i filmach, jednak popularność przyniosły jej głównie seriale, jak „Złotopolscy”, „Kocham Klarę”, „Codzienna 2 m.3”, „Pierwsza miłość” czy „Klan”.
Co więcej, Wójcik w 2004 roku pozowała dla magazynu „Playboy”. Tańczyła też w „Tańcu z gwiazdami” i została prowadzącą program „Jem i chudnę”.
Magdalena Wójcik odbiła Artura Żmijewskiego jego dziewczynie
Gdy była nastolatką, zagrała Hankę, która była miłością Franka Rakoczego (w tej roli Jacek Chmielnik) w „Kolorach kochania”. Młoda dziewczyna zauroczyła się w koledze z planu.
Trzy miesiące w pięknych górach z dala od domu i gorąca dziewczyna, która w scenach erotycznych, a było ich mnóstwo, tak solidnie się do pracy przykładała, jakby nie grała – cytuje Jacka Chmielnika Interia.
Mężczyzna był sporo starszy od Magdaleny, a co więcej żonaty. Pomimo licznych scen miłosnych i urody młodej aktorki, nie uległ pokusie.
Kolejną miłością Wójcik był... Artur Żmijewski. Para poznała się na studiach. On był już wówczas w związku ze swoją licealną miłością, lecz dla pięknej koleżanki ze studiów całkowicie stracił głowę. Po jakimś czasie jednak postanowił wrócić do dawnej dziewczyny, czyli Pauliny Żmijewskiej, z którą w zeszłym roku obchodził 30. rocznicę ślubu.
Historia Magdaleny Wójcik i Michała Zielińskiego. Para ma syna
Pomimo powodzenia u mężczyzn, Magdalena Wójcik szukała prawdziwej miłości. Gdy wyszła za mąż, to rodzina stała się dla niej najważniejsza, jednak – jak się okazało – jej mąż miał inne priorytety.
Para związała się w 1997 roku. Michał Zieliński był właścicielem firmy PR i przystojnym blondynem. Małżeństwo doczekało się syna Mikołaja. Para była w trakcie budowy domu, gdy okazało się, że mężczyzna zdradza żonę.
Wiem, że trzeba uczyć się cieszyć dobrymi chwilami i jak najszybciej odcinać od złych. Ale łatwo powiedzieć. Teoria. Niestety działam odwrotnie. Szybko znikają dobre wspomnienia, a złymi dręczę się w nieskończoność. Najbardziej bolą i najtrudniej goją się rany zadane przez najbliższych. Straciłam coś, co było sensem mojego życia – rodzinę. Niektórzy pocieszali, że gorsza jest śmierć. Mówili, że wszystko inne może odwrócić się na dobre. Tłumaczyli, że nie wolno się zamartwiać, raczej wyciągać pozytywne wnioski. Dziś wydaje mi się, że świat się skończył, ale jutro może się okazać, że dobrze się stało, że musiało przyjść coś złego, żeby potem mogło zdarzyć się coś pięknego – mówiła aktorka Onetowi po rozstaniu.
Magdalena Wójcik po rozwodzie
Po rozwodzie najważniejszym mężczyzną w życiu aktorki był syn Mikołaj, z którym starała się spędzać jak najwięcej czasu. Jak mówiła o chłopcu, był on bardzo inteligenty i wrażliwy. Mocno przeżył rozstanie rodziców, choć nie dawał po sobie tego znać.
Sama aktorka zapewniała, że nie szuka miłości, choć nie zamyka się na nią.
Wierzę w to, że nasze losy już gdzieś są spisane, że my tylko odgrywamy swoje role i jeżeli mam spotkać kogoś, to go spotkam, jeśli nie, to nie. Nie szukam i nie będę szukać. Chcę, żeby miłość sama mnie odnalazła, żeby mnie dopadła. Bez miłości nie wyobrażam sobie życia – zapewniała.
Jakiś czas po rozwodzie Magdalena Wójcik wyznała, że jej nastawienie do życia się zmieniło. Jak się okazuje, rozwód przyniósł ze sobą też coś dobrego.
Ciągle rozpamiętywałam to, co się stało. Robiłam z siebie ofiarę. I nagle to wszystko zniknęło. Jestem wdzięczna za to, co się stało, bo nie wyobrażałam sobie, że istnieje takie szczęście, którego teraz doświadczam. Wiem, jakim wielkim skarbem jest to, co zyskałam – mówiła Gali.
Aktorka zaczęła spotykać się z Jerzym Motzem, o którym opowiadała jako o bardzo dobrym, czułym człowieku. Ta relacja jednak rozpadła się. O romansach aktorki krążyły różne, choć niepotwierdzone, plotki. Obecnie gwiazda nie zdradza wiele na temat swojego życia uczuciowego.