Paulina Kuczalska-Reinschmit. Córka entuzjastki
Województwo kijowskie, powiat czerkaski – to właśnie tam, na terenach dzisiejszej Ukrainy, urodziła się Paulina Kuczalska-Reinschmit. Można powiedzieć, że chęć walki o prawa kobiet miała we krwi. Jej matka – Ewelina z Porczyńskich – była bowiem członkinią Entuzjastek, a więc pierwszej polskiej grupy feministycznej założonej przez Narcyzę Żmichowską. W wieku 20 lat Paulina Kuczalska wyszła za mąż za Stanisława Reinschmita. Małżeństwo nie było jednak udane i po sześciu latach się rozpadło. Zgodnie z obowiązującym wówczas prawem, to ojciec, a nie matka objął opiekę nad ich synem – Leonem.
Z pamiętników Romany Pachuckiej – sufrażystki i współpracowniczki Kuczalskiej – dowiadujemy się, że związek z Reinschmitem okazał się nie tylko nieudany, ale także tragiczny w skutkach. W wyniku zarażenia chorobą weneryczną Kuczalska straciła oko.
Jak Paulina Kuczalska-Reinschmit niestrudzenie walczyła o prawa kobiet
Osobiste trudne doświadczenia rodzinne, a także wychowanie przez entuzjastkę sprawiły, że Paulina Kuczalska-Reinschmit już od młodych lat była głęboko zaangażowana w walkę o równouprawnienie kobiet. W 1885 roku wyjechała do Genewy, a następnie do Brukseli, gdzie studiowała nauki ścisłe. Był to także czas, w którym na skutek licznych spotkań z zachodnimi feministkami w Paulinie Kuczalskiej-Reinschmit coraz wyraźniej dochodziły do głosu postulaty związane z równouprawnieniem.
Gdy powróciła do Warszawy, bez zastanowienia zajęła się polską sprawą kobiet. A było czym się zajmować! W salonie Kuczalskiej-Reinschmit zaczęły spotykać się znane i mniej znane emancypantki. Połączyło ich wspólne pragnienie, by Polki otrzymały takie same prawa jak mężczyźni.
Eliza Orzeszkowa, Maria Dulębianka, Maria Konopnicka czy Justyna Budzińska-Tylicka – to tylko niektóre z osób, odwiedzających mieszkanie Kuczalskiej-Reinschmit znajdujące się przy ul. Marszałkowskiej. Nie zawsze były to jednak łatwe rozmowy. Paulina Kuczalska-Reinschmit, która słynęła ze swoich bezkompromisowych poglądów, często kłóciła się z Elizą Orzeszkową. Przekonywała autorkę „Marty”, że równouprawnienie kobiet powinno odbywać się „mimo wszystko”: nawet przed odzyskaniem przez Polskę niepodległości i we wszystkich możliwych zakresach.
Walka o lepszą edukację dla dziewcząt
Jednym z takich zakresów była oczywiście edukacja. Paulina Kuczalska-Reinschmit postulowała, by kobiety miały pełen dostęp do nauki, a później także pracy. Chciała, by młode dziewczęta, mogły wybierać, w jakim kierunku chcą się rozwijać. W związku z tym powołała do życia Delegację Pracy Kobiet przy Towarzystwie Popierania Przemysłu i Handlu, której celem było organizowanie kursów i szerzenie rzetelnej edukacji wśród młodych dziewcząt.
Swoje liczne przemówienia, broszury i odezwy kierowała właśnie do dorastających osób. Mówiła o tym, jak ważna jest współpraca młodszych kobiet ze starszymi. Jak podkreśla Cecylia Walewska – autorka publikacji „W walce o równe prawa. Nasze bojownice” – to właśnie Kuczalska-Reinschmit była osobą, która jako „jedna z pierwszych podjęła oddziaływanie na młodzież żeńską w kierunku uświadamiania jej co do przyszłych obywatelskich zadań”.
Nie tylko nauka i kształcenie młodych dziewcząt
Dla Pauliny Kuczalskiej-Reinschmit bronią w walce o równouprawnienie stała się prasa. Początkowo publikowała w „Tygodniku Ilustrowanym”, „Kurierze Warszawskim” i „Kurierze Codziennym”. Po latach stanęła na czele „Steru” – pierwszego polskiego pisma w całości poświęconemu walce o prawa kobiet, do którego pisały Eliza Orzeszkowa, Iza Moszczeńska czy Józefa Sawicka. W „Sterze” nie brakowało także artykułów pisanych przez mężczyzn, m.in. Piotra Chmielowskiego czy Stefana Żeromskiego.
Kuczalska-Reinschmit każde swoje działanie kierowała w stronę równouprawnienia kobiet. Organizując dwudziestopięciolecie twórczości Orzeszkowej, przy okazji zebrała fundusze na prace naukowe kobiet. W pisanych przez siebie tekstach podkreślała, jak ważne jest opracowanie nowego modelu wychowania dziewcząt i zmiana roli kobiety w środowisku domowym. „Sterniczka” zaznaczała także, że przyznanie kobietom praw wyborczych to podstawa społeczeństwa obywatelskiego:
– Głosowanie powszechne jest dopiero wówczas, gdy i kobiety głosują – twierdziła Kuczalska-Reinschmit.
Oczywiste było dla niej też to, że kobiety powinny mieć nieskrępowany dostęp do studiowania:
– Skoro wszyscy zgodzimy się na to, że przeznaczeniem człowieka, tak mężczyzny, jak kobiety, jest być coraz doskonalszym i pożyteczniejszym członkiem społeczeństwa, przeto i wszelkie dowodzenia przeciwne wyższemu wykształceniu kobiet same z siebie upadną jako niemające racji bytu, bo niemogące się stosować do ogółu – pisała w 1881 roku w „Echu”.
Paulina Kuczalska-Reinschmit częściowo doczekała realizacji swoich postulatów. W 1918 roku Polkom oficjalnie przyznano prawa wyborcze. Redaktorka naczelna „Steru” zmarła trzy lata później. Została pochowana na cmentarzu Powązkowskim w Warszawie.
Źródło:
C. Walewska, W walce o równe prawa. Nasze bojownice, Warszawa 1980, [dostęp:] Polona.
Edukacja
Plotki, sensacje i ciekawostki z życia gwiazd - czytaj dalej na ShowNews.pl
- Wielki powrót Ireny Santor na salony! Wszyscy patrzyli tylko na nią | ZDJĘCIA
- Pogrzeb Jadwigi Barańskiej w USA. Poruszające sceny na cmentarzu | ZDJĘCIA
- Gojdź ocenił nową twarz Edyty Górniak. Wali prosto z mostu: "Niech zmieni lekarza!"
- Na górze paryski szyk, a na dole… Nie uwierzycie w to, jak Iza Kuna wyszła na ulicę!