Kobiety w powstaniu w powstaniu warszawskim opatrywały rannych powstańców, przekazywały walczącym ważne informacje od dowódców, a także uczestniczyły w atakach na Niemców, aby odebrać im broń i zajmowały się jej transportem. Niektóre, jak Janina Nowakowska „Janka” z VII Zgrupowania „Ruczaj”, snajperka odznaczona Orderem Virtuti Militari, uczestniczyły w powstańczych walkach.
Jak wyglądały początki powstania warszawskiego?
Redakcji Strony Kobiet udało się dotrzeć do potomkiń członków Zgrupowania „Ruczaj”, które brało czynny udział w powstaniu warszawskim. W czasie najintensywniejszych walk zgrupowanie to liczyło 1500 osób. Formacja zaczęła się tworzyć zanim wybuchło powstanie, a walki rozgorzały na dobre. Na Żoliborzu słychać było pierwsze strzały, ale nikt nie zdawał sobie sprawy z tego, jaką skalę będzie miało powstanie, jak wspomina Jolanta Ostrowska, wnuczka Jana Gryguły.
– Wielu członków innych zgrupowań zostało odciętych od swoich zbiórek i podczas godziny „W” [oznaczającej początek powstania – przyp. red.] nie mogło do nich dołączyć. Dlatego powstańcy wcierali się w szeregi zgrupowania „Ruczaj”. Godzina „W” to była godzina 17.00. Wiele osób zdołało jeszcze dotrzeć do walczącego w Śródmieściu zgrupowania „Ruczaj”, ponieważ w dalszym ciągu kursował tramwaj numer 2. Natomiast podczas walk został m.in. ranny pan Traczyk, mąż Wandy Traczyk-Stawskiej – opowiada nasza rozmówczyni.