Oprócz swoich licznych osiągnięć na polu kultury i sztuki, Andy Rottenberg jest znana również ze swojej obszernej kolekcji. Przez lata zbierała prace najważniejszych polskich artystów współczesnych. Jej zbiory są doskonałym odzwierciedleniem najważniejszych trendów sztuki polskiej ostatnich dekad.
Kolejkcjonerka doszła jednak do wniosku, że zbyt duża ilość dzieł zaczyna stanowić dla niej balast i sporą część postanowiła wystawić na warszawskiej Desie. Na licytacji, która odbyła się 4 kwietnia, pojawiły się prace Edwarda Dwurnika, Jarosława Modzelewskiego, Włodzimierza Pawlaka, Joanny Rajkowskiej, Edwarda Krasińskiego, Henryka Stażewskiego czy Mirosława Bałki.
Dodatkowym atutam jest fakt, że niektóre elementy kolekcji zawierają osobiste akcenty. Prawdziwymi rarytasami są np. buty pomalowane w barwne pasy przez Henryka Stażewskiego, w których Anda Rottenberg pojawiła się w 1981 roku na pierwszej edycji festiwalu „Konstrukcja w Procesie”, czy kompozycja Edwarda Krasińskiego z dedykacją „Coś mnie kusi do Andusi. Edzio”.
Wszystkie przedmioty znalazły nowych właścieli, a kolekcja została sprzedana za łączną kwotę 1,78 mln złotych.
Historia życia Andy Rottenberg mogłaby dostarczyć materiału na kilka książek. Urodziła się na Syberii, jej ojciec przegrał majątek w karty, a w czasie studiów grywała w brydża z Januszem Korwin-Mikke. W "Dzień Dobry TVN" opowiedziała o sztuce, rodzinie i wieloletniej pracy jako dyrektor Państwowej Galerii Sztuki Zachęta w Warszawie. Jak postrzegają ją ludzie ze świata sztuki?
Zobacz także: