Wypoczynek na koloniach powinien być bezroski - zarówno dla dzieci, jak i dla ich rodziców.
Za przykład może posłużyć NNW dla dziecka z sumą na poziomie 15 000 zł. W przypadku zwichnięcia stawu kolanowego wycenionego na 5 proc. sumy, świadczenie wyniesie tylko 750 zł. Takie odszkodowanie może być dużym rozczarowaniem dla wielu rodziców, którzy wcześniej nie sprawdzili warunków zawieranej polisy. By uniknąć takiej sytuacji, można dokupić ubezpieczenie - choćby tylko na czas wyjazdu, ale za to z odpowiednio podwyższoną sumą ubezpieczenia.
Wyłączenia mogą być związane z zaistnieniem nietypowej sytuacji - poza konfliktem zbrojnym, może to być epidemia choroby typu COVID-19 czy skutki klęsk żywiołowych w rodzaju powodzi. Wybierając określoną ofertę powinniśmy zważyć czy takie ryzyka występują; jeśli bowiem kupimy polisę zawierającą takie wyłączenia i do wyłączającej odpowiedzialność ubezpieczyciela sytuacji dojdzie a dziecko ucierpi, nie dostaniemy odszkodowania z polisy.
Znaczenie sumy ubezpieczenia ma wpływ na wysokość odszkodowania, co pokazaliśmy już na przykładzie. Zakres ochrony ze szczególną starannością przeanalizować powinniśmy gdy impreza, na którą wysyłamy dziecko to njie standardowe kolonie, ale obóz związany z dodatkowymi ryzykami - np. żeglarski czy wspinaczkowy. W przypadku koloni dla odmiany ważne mogą być przewidziane programem dodatkowe zajęcia, np. jazda konno, wycieczki rowerowe itp.