Od 23 lipca 2017 roku zmieniły się przepisy dotyczące preparatów tzw. antykoncepcji awaryjnej. Dotychczas był jeden preparat dostępny bez recepty -teraz już wszystkie preparaty są dostępne wyłącznie na receptę. Kobieta musi umówić się na wizytę a i tak nie ma pewności, czy receptę otrzyma, bo lekarz zasłaniając się klauzulą sumienia może jej nie wypisać. W przypadku każdej metody antykoncepcji awaryjnej kluczowy jest czas, który upływa od stosunku do przyjęcia preparatu antykoncepcyjnego. By ułatwić kobietom szybki dostęp do tego typu antykoncepcji, lekarze w Polsce zrzeszyli się w inicjatywie pod nazwą Lekarze Kobietom.
Czytaj też:
- Inicjatywa przeszła nasze oczekiwania. Nie spodziewaliśmy się, że spotka się z tak dużym odzewem i poparciem. Istnieje ponad pół roku a nadal przyłączają się do niej nowi lekarze, w gabinetach pojawiają się kobiety szukające pomocy - mówi dr Natalia Jakacka z projektu Lekarze Kobietom. - Prawdą jest, że zgłaszają się do nas także z innymi problemami, w rozwiązaniu których nie mogą liczyć na swojego lekarza, my jednak zajmujemy się tylko umożliwieniem kobietom dostępu do antykoncepcji awaryjnej. Nie kierujemy pacjentek do lekarzy w innych sytuacjach. Osobiście jestem zdania, że moralnym i etycznym minimum lekarza jest uprzedzić wszem i wobec, że w swojej pracy stosuje klauzulę sumienia. Uważam, że obowiązkiem lekarza jest udzielać pomocy a nie pozostawiać pacjenta. Jeśli jest miejsce na jakiś światopogląd w gabinecie - to jest to tylko światopogląd pacjenta. Niestety taka lista lekarzy, którzy swój światopogląd stawiają ponad światopogląd pacjenta i stosują klauzulę sumienia nie istnieje. Jako organizacja mamy nadzieję, że zostanie to rozwiązane odgórnie i w naszym kraju będzie tak jak kiedyś i jak jest w innych krajach Europy, że antykoncepcja awaryjna jest dostępna bez recepty.
Zobacz też:
Polecamy na GS24.pl! | |
Najlepsza restauracja w Szczecinie. ZOBACZ TOP 10! | Największy architektoniczny absurd Szczecina to... |
Studniówki w Szczecinie i Stargardzie. Zobacz mnóstwo ZDJĘĆ! | Szmula, Many, Mikmak. Czy znasz szczecińską gwarę? QUIZ |