Małżeństwo coraz później. Najpierw wykształcenie, praca i pieniądze. Nie spieszą się ze ślubem

Alicja Zboińska
W województwie łódzkim statystyczna panna młoda miała w ubiegłym roku 26,3 lat, a statystyczny pan młody 28,3 lat.
W województwie łódzkim statystyczna panna młoda miała w ubiegłym roku 26,3 lat, a statystyczny pan młody 28,3 lat. Mikołaj Nowacki / archiwum Polska Press
Socjolog: na ślubnym kobiercu w przyszłości będą stawać coraz starsi nowożeńcy. W 1990 roku panny młode miały przeciętnie 22 lata, a panowie młodzi niespełna 25 lat.

Mężczyźni tuż przed trzydziestką i kobiety w wieku 26 - 27 lat najczęściej decydują się na wypowiedzenie sakramentalnego „tak”. Liczby nie kłamią, o ile już decydujemy się na zawarcie małżeństwa, to robimy to coraz później. W ubiegłym roku przeciętna panna młoda, która po raz pierwszy wychodziła za mąż, miała 26,2 lat, a jej mąż był o dwa lata starszy.

W województwie łódzkim statystyczna panna młoda miała w ubiegłym roku 26,3 lat, a statystyczny pan młody 28,3 lat. To dane dla całego regionu, tymczasem zdaniem profesora Zbigniewa Bokszań-skiego, socjologa z Uniwersytetu Łódzkiego, w dużych miastach naszego regionu nowożeńcy są jeszcze starsi.

CZYTAJ: Kontrola policji z łódzkiej drogówki. Mężczyzna miał wziąć ślub, ale trafił do aresztu

- Mieszkańcy wsi i miasteczek zaniżają tę średnią, w dużych miastach należałoby doliczyć jeszcze dwa albo nawet trzy lata - podkreśla profesor Bokszański.

39-letnia Agata z Łodzi, pracownica jednej z dużych korporacji, wyszła za mąż, gdy miała 28 lat. Poślubiła równolatka, z którym od lat była w związku.

- Mieszkaliśmy razem już pięć lat przed ślubem, ale nie spieszyliśmy się z nim - mówi łodzianka. - Chciałam najpierw skończyć studia podyplomowe, znaleźć pracę. Mój przyszły mąż pracował, ale szukał lepszego zajęcia. Przed ślubem generalnie wyremontowaliśmy też mieszkanie, chcieliśmy się pobrać, ale nie spieszyliśmy się z tym - dodaje 39-latka.

Coraz więcej małżeństw w Łódzkiem chce stwierdzenia nieważności ślubu kościelnego

Nie spieszą się też mieszkańcy innych województw. Najpóźniej na pierwsze małżeństwo decydują się mieszkańcy województwa zachodniopomorskiego. Mieszkanki tego regionu mają przeciętnie 26,8 lat, a mieszkańcy 29,1 lat. Panowie z Pomorza Zachodniego są statystycznie najstarszymi panami młodymi w Polsce, natomiast panie dzielą to miejsce z mieszkankami województw dolnośląskiego i lubuskiego.

- Na początku lat 90. minionego wieku ponad połowa mężczyzn zawierających małżeństwo nie osiągała 25 lat, a w 2015 r. już tylko 14 proc. - czytamy w raporcie Głównego Urzędu Statystycznego. - Wśród kobiet ten udział zmniejszył się z 73 proc. w 1990 r. do 30 proc. w 2015 r. Mężczyźni najczęściej żenią się przed trzydziestką. Panny młode też są starsze, w 2015 r. miały średnio 27 lat.

Zdaniem prof. Bokszańskiego wpływa na to splot różnych okoliczności.

- Młodzi ludzie najpierw zdobywają wykształcenie, a także kapitał, np. mieszkanie, pieniądze - tłumaczy łódzki socjolog. - Przed ślubem chcą także osiągnąć pozycję zawodową. Wpływ mają też zmiany obyczajowe, małżeństwo przestaje być wyłączną formą związku kobiety i mężczyzny, także związku trwałego. W większych miastach 14 - 18 proc. osób żyje w związkach, które nie są legalizowane - dodaje prof. Bokszański.

Chcą mieć ślub jak książę

Fakty
Polki i Polacy nie znajdują się wśród tych Europejczyków, którzy najpóźniej decydują się na zawarcie małżeństwa. Tak wynika z danych Eurostatu.

Na powiedzenie „tak” najpóźniej decydują się mieszkańcy Szwecji. Szwed żeni się przeciętnie w wieku 35,7 lat, natomiast Szwedka wychodzi za mąż w wieku 33 lat.

Na drugim miejscu ex aequo są Duńczycy i Hiszpanie, którzy żenią się, gdy mają przeciętnie 34,4 lata. Wśród pań drugie miejsce należy natomiast do Hiszpanek, które stan cywilny zmieniają przeważnie w wieku 32,2 lata. Dunki są niewiele młodsze, przeciętnie wychodzą za mąż w wieku 31,9 lat.

Statystyczny Włoch decyduje się na małżeństwo, gdy kończy 34 lata. Jego świeżo upieczona żona jest niewiele młodsza i ma 31,1 lat.

Przeciętny Francuz stan cywilny zmienia, gdy kończy 33 lata. Jeśli żeni się ze swoją rodaczką, to statystycznie ma ona 30,8 lat.

Niemiec wstępuje w związek małżeński, gdy ma 32,9 lata. Niemka na podjęcie takiej decyzji potrzebuje zazwyczaj 30,2 lat.

Węgrzy aż tak długo nie zwlekają i na ślubnym kobiercu stają przeciętnie w wieku 31,9 lat. Węgierki potrzebują mniej czasu do namysłu, wystarcza im 29 lat.

sach

ZOBACZ TEŻ:TIR-em na wesele. W ślubnym orszaku w Tatarstanie - same ciężarówki(News Channel "24")

Komentarze 6

Komentowanie artykułów jest możliwe wyłącznie dla zalogowanych Użytkowników. Cenimy wolność słowa i nieskrępowane dyskusje, ale serdecznie prosimy o przestrzeganie kultury osobistej, dobrych obyczajów i reguł prawa. Wszelkie wpisy, które nie są zgodne ze standardami, proszę zgłaszać do moderacji. Zaloguj się lub załóż konto

Nie hejtuj, pisz kulturalne i zgodne z prawem komentarze! Jeśli widzisz niestosowny wpis - kliknij „zgłoś nadużycie”.

Podaj powód zgłoszenia

a
at
Do poczęcia nie jest konieczny ślub, tylko dwie zdrowe osoby różnej płci lub zapłodnienie pozaustrojowe. Niektórzy wierzą również w niepokalane poczęcie, ale dowodów na to jeszcze nie ma.
g
gosc
kiedyś była taka kolejnosc,a teraz ona się zmienia - najpierw ślub a potem ciąża...
g
gosc
Ludzie pobieraja się coraz później ,bo mamy coraz większa swiadomosc społeczną i swoich decyzji - to oznacza ,ze nie chcą życ jak nasi rodzicie (po slubie mieszkac z rodzicami w wielkim wiejskim domu,lub dwupokojowym mieszkaniu w bloku, gdzie zawsze będa musieli podporządkowac się tym "madrzejszym" ).Dzis nie mamy prawie żadnych granic,więc ludzie chcą coś zobaczyc, coś przezyc mając tyle możliwości,a nie jak nasi rodzice cieszyc się z kartki pocztowej otrzymanej od cioci z innego miasta . Jeśli chodzi o posiadanie dzieci odnośnie komentarzy poniżej to nie przesadzajmy 30-paroletnia a nawet 40-letnia kobieta spokojnie może zajsc w ciąże. A pro po - w prawdziwą przypadkową ciąże zachodzi już naprawde mało kobiet i dla większosci par na szczęscie nie jest to powód by wiązac sie od razu na całe życie ,a po 3 latach się rozwiesc lub tkwic w toksycznych związkach. Dziecko może się dobrze,a nawet lepiej wychowac mając oddzielnie rodziców niz rodziców razem w jednym domu,którzy się ciągle kłócą. Warto tez wspomniec,że dziś w Polsce niestety pracuje się w ciagu roku najdłużej w Europie prawie za najmniejsze pieniądzę a najwiecej pracowników jest w handlu- po 10 godz.pracy 5 lub 6 dni w tyg napewno ma się czas randki albo siły na wychowywanie dzieci za tyc wyższą stawkę od minimalnej krajowej - kiedy jesteś za "bogaty" na 500+ a za biedny by życ nie od 1do20dnia miesiąca a do końca miesiąca zęby w sciane,bo jeszcze kredyt na mieszkanie do spłaty mimo programu rodzina na swoim...Jesli ktoś ciągnie jakos od 1 do 1 mimo dwóch pensji to jak ma się świadomie zdecydowac na małżeństwo i dziecko????Proszę nie pisac ,że "trzeba zmienic pracę"na lepsąa,bo to stanowwisko i tą samą małą pensje dostanie ktoś inny kto też będzie kiedyś chciał założyc rodzinę ,więc to nie rozwiązanie.Podsumowanie jest proste - mamy szersze horyzonty ,ale nasza sytuacja finansowa nasz ogranicza w każdej sferze życia
s
sii
kolejność jest i była odwrotna. Najpierw ciąża potem ślub.
G
GOŚĆ
Prawda. Ale po większości minusów widać dużą ignorancję w tym zakresie.
G
Gość
Im póżniej małzeństwo tym szanasa na dziecko zmniejsza się
Wróć na stronakobiet.pl Strona Kobiet