Jak zmienia się związek dwojga ludzi? Poznaj 7 faz małżeństwa, w których miłość rośnie, a czasem potrzebuje przerwy na oddech

Każde małżeństwo ma swoje wzloty i upadki. Aby przeżyć udane życie u boku jednego partnera lub partnerki, wymaga zbudowania dobrej relacji i znajomości faz i etapów małżeństwa. Mając taką wiedzę, o wiele łatwiejsze stanie się rozwiązywanie konfliktów i zrozumienie drugiej osoby.

Czym jest małżeństwo? Dla katolików to nierozerwalny sakrament i przysięga przed Bogiem i partnerem swoich uczuć. Zakochani ślubują: miłość, wierność i uczciwość małżeńską oraz to, że się nie opuszczą, aż do śmierci. Dla ateistów jest to bardziej decyzja moralna i stanowi przyrzeczenie o trwaniu razem pomimo choroby, przeciwności losu, w szczęściu i smutku. Bez względu na to, czy bierzesz ślub w Kościele, czy w USC, powinna to być decyzja przemyślana, a praca nad związkiem nieustanna. Z pewnością o wiele łatwiej będzie stworzyć udaną relację, jeśli będziecie wiedzieć, na jakim etapie małżeństwa właśnie jesteście.

Bardzo ważną kwestią w każdym udanym małżeństwie jest zrozumienie siebie i swoich potrzeb. Każdy związek jest inny i zmaga się z różnymi problemami, które pojawiają się w różnych etapach życia. Warto poznać wszystkie fazy małżeństwa, a jest i 7, aby je prawidłowo zrozumieć i odpowiednio zadbać o wasze uczucia.

Etap namiętności zaczyna się zaraz po ślubie i może trwać nawet dwa lata. Często jest nazywany „miesiącem miodowym”, bo to właśnie ten okres, to wielkie uniesienia, motylki w brzuchu, szczęście, udany seks, ale także budowanie trwałej relacji i zaufania. W tej fazie partnerzy nie szczędzą sobie romantycznych gestów, uprzejmości i bliskości. Jest to istotny czas w każdej relacji, bo stanowi fundament małżeństwa i pozwoli na przetrwanie trudnych chwil, które z pewnością nastąpią w przyszłości.

Zaraz po zakończeniu etapu namiętności, przychodzi czas na zrzucenie różowych okularów i dostrzeżenie, że nasz partner nie jest idealny, ma swoje wady, a wasze wspólne życie nie zawsze będzie takie idealne, jak podczas miesiąca miodowego. To właśnie uświadomienie sobie, że trzeba będzie akceptować nocne chrapanie, czy kosmyki włosów w łazience sprawia, że codzienność i rutyna nas rozczarowuje.

To bardzo niebezpieczny etap w małżeństwie, który zazwyczaj się pojawia po 10 latach wspólnego życia. Objawia się on tym, że swoje potrzeby stawiamy ponad partnera. Pragnienie realizacji swoich pasji, zrobienia kariery zawodowej czy nawet wyjścia ze starymi przyjaciółmi staje się istotniejsze niż wspólne życie. To, co jest kluczowe na tym etapie małżeństwa, to zrozumienie, że najważniejsze to nie JA, lecz MY. Dopóki tak się nie stanie, walka o dominacje będzie cały czas trwała i może się zakończyć nawet rozpadem. Jednak trzeba pamiętać, że jak każdy etap i ten się skończy – warto powalczyć o relację i spróbować wypracować kompromis.

Jeżeli przeszliście etap buntu, to oznacza, że wypracowaliście sobie dobre techniki i zaczęliście ze sobą współgrać w życiu codziennym. Zapewne jest to także efekt wielu lat, które ze sobą przeżyliście, wspólnych obowiązków i technik współdziałania, jakie wypracowaliście. Z pewnością na tym etapie małżeństwa kłótni i sprzeczek jest coraz mniej, a jeśli już się pojawiają, to bardzo szybko sobie z nimi radzicie. Ta faza trwa najdłużej, bo około 20 lat i kończy się zazwyczaj kiedy wasze dzieci wyprowadzają się z domu.

Etap piąty zaczyna się kiedy znowu żyjecie tylko dla siebie, bez większych zobowiązań. Dzieci są na tyle dorosłe, że albo się wyprowadziły, albo nie trzeba już się nimi zajmować, kredyt na dom jest spłacony, a praca zeszła już na dalszy plan. To zjednoczenie, to nic innego jak wspólne wspieranie się, kiedy zostaliście już sami ze sobą (bez dzieci). Warto na nowo rozniecić w sobie uczucia, wybaczyć stare winy, zaakceptować wady partnera. Ten etap nastąpi tylko wtedy, kiedy przez ostatnie 25 lat związku uczucie pomiędzy małżonkami było pielęgnowane. Jeśli tak nie było, warto na nowo zdefiniować wasze role i wyznaczyć sobie nowe cele.

Ten etap w małżeństwie może nastąpić w każdej chwili. Wybuch to nic innego jak splot nieprzyjemnych zdarzeń, które nagromadziły się w krótkim czasie. Utrata pracy, śmierć bliskiej osoby, czy choroby mogą negatywnie wpłynąć na każde małżeństwo. Niestety ciężko jest sobie z nimi poradzić bez wsparcia partnera – wówczas każdy może wybuchnąć!

Etap siódmy, czyli koniec, nie oznacza końca związku. Jeżeli małżeństwo dotrwało do tej fazy, to są prawdziwymi farciarzami. To właśnie teraz osiągają pełnie szczęścia, spokój i spełnienie. Po tylu wspólnie spędzonych latach rozumiecie się praktycznie bez słów, znacie swoje potrzeby, akceptujecie się takimi, jakimi jesteście, a wady nie mają już większego znaczenia.