„Maria Skłodowska-Curie": od 3 marca w kinach. Tego filmu nie wolno przegapić

Małgorzata Powązka
Karolina Gruszka jako Maria Skłodowska-Curie
Karolina Gruszka jako Maria Skłodowska-Curie Mat. prasowe
Jedyna kobieta, która spoczęła w paryskim Panteonie, charyzmatyczna odkrywczyni, dwukrotna laureatka Nagrody Nobla (choć w jej czasach na ziemiach polskich płeć piękna nawet marzyć o studiach nie mogła), żona, matka, wyjątkowa w każdym calu: Maria Skłodowska-Curie. Jej życiorys jest fenomenalnym materiałem na porywający film. Czy taka właśnie będzie produkcja, która 3 marca wchodzi do kin? Zobaczyć trzeba koniecznie. Film biograficzny „Maria Skłodowska-Curie" od piątku na dużym ekranie.

- Gdzieś podskórnie czułam od początku, że ten temat jest mi bardzo bliski - mówiła Karolina Gruszka, odtwórczyni roli Marii Skłodowskiej-Curie, na warszawskiej premierze filmu. - Dla mnie najważniejsza jest jej niezależność, wolność wewnętrzna, głębokie przekonanie o tym, co powinna robić w życiu. Wydaje mi się, że to się rzadko zdarza, żeby być tak świadomym siebie i tego, po co się jest na świecie.

Obsadzenie Karoliny Gruszki w głównej, tytułowej roli, może być podstawowym atutem realizacyjnym filmu. 37-letnia aktorka ma na swoim koncie sporo znakomitych kreacji (wystąpiła w prawie 50 filmach i serialach oraz w ok. 30 spektaklach teatralnych). Została doceniona kilkunastoma nagrodami (m.in. dla najlepszej aktorki na 30. Festiwalu Polskich Filmów Fabularnych w Gdyni i Nagrodą im. Zbyszka Cybulskiego).

Obok niej w filmie występuje sporo gwiazd, np. Daniel Olbrychski, Izabela Kuna, Jan Frycz czy Piotr Głowacki. A że film jest koprodukcją (Polska, Belgia, Francja i Niemcy), to grają też zagraniczni aktorzy, np. Arieh Worthalter, Charles Berling, André Wilms i Sabin Tambrea.

Reżyserką filmu jest Francuzka, Marie Noëlle. Maria Skłodowska-Curie jest jej życiową bohaterką.

- Dowiedziałam się o niej, mając 12 lat. Ja też chciałam być naukowcem, stać się pożyteczną dla ludzkości. Była dla mnie wzorem. Przeczytałam jej pamiętniki, listy, wszystkie osobiste zapiski i zdałam sobie sprawę, że była fantastyczną osobą. Kobieta z tak wolnym duchem była nie tylko genialnym naukowcem, ale też wizjonerką. Nie obchodziły jej konwenanse, zawsze postępowała tak, jak uważała za dobre. Siła, którą miała, jest inspirująca i dlatego chciałam zrobić ten film - aby podzielić się z innymi - mówiła w Warszawie podczas premiery.

Świetnie wyglądają w zwiastunie scenografia (Eduard Krajewski i Ewa Skoczkowska) oraz kostiumy (Cristobal Pidre i Florence Scholtes). W filmie zapewne prezentują się jeszcze okazalej, bo autorem zdjęć jest Michał Englert - mistrz, członek Europejskiej Akademii Filmowej.

To wszystko dobrze wróży temu filmowi. Trzeba go zobaczyć także dlatego, że w tym roku przypada 150. rocznica urodzin Marii Skłodowskiej-Curie (urodziła się 7 listopada 1867 w Warszawie, zmarła 4 lipca 1934 w Passy). Dlatego premierze towarzyszy akcja #PoczujChemięDoSkłodowskiej, która o wielkiej Polce ma światu przypomnieć. Inicjatorzy akcji starają się pokazać nietuzinkowość Noblistki (czy wiecie, że jako jedna z pierwszych kobiet miała prawo jazdy? Nie tylko zresztą na samochody osobowe, ale i na ciężarówki!).

Dlaczego jeszcze warto obejrzeć film?

ZOBACZCIE:

No i kolejny powód: obraz „Maria Skłodowska-Curie", jeszcze zanim trafił do kin, dostał nagrodę „Złotym Zęby" dla najbardziej interesującego filmu fabularnego w Chicago (Festiwal Filmu Polskiego w Ameryce).

A powód najważniejszy: o Marii Skłodowskiej-Curie trzeba wiedzieć jak najwięcej. To nasza duma jest. I nie tylko dlatego, że była prekursorką nowej gałęzi chemii – radiochemii, nie tylko dlatego, że opracowała teorię promieniotwórczości i technik rozdzielania izotopów promieniotwórczych oraz odkryła dwa nowe pierwiastki – rad i polon. Nawet nie dlatego, że z jej inicjatywy prowadzono pierwsze badania nad leczeniem raka za pomocą promieniotwórczości.

Warto obejrzeć ten film dlatego, że Maria Skłodowska-Curie wyprzedzała nie tylko swoją, ale i kilka następnych epok. Przekonała świat, że kobiety nie tylko czują, ale też myślą. I mogą w tym być niezrównane.

Wideo

Komentarze

Komentowanie artykułów jest możliwe wyłącznie dla zalogowanych Użytkowników. Cenimy wolność słowa i nieskrępowane dyskusje, ale serdecznie prosimy o przestrzeganie kultury osobistej, dobrych obyczajów i reguł prawa. Wszelkie wpisy, które nie są zgodne ze standardami, proszę zgłaszać do moderacji. Zaloguj się lub załóż konto

Nie hejtuj, pisz kulturalne i zgodne z prawem komentarze! Jeśli widzisz niestosowny wpis - kliknij „zgłoś nadużycie”.

Podaj powód zgłoszenia

Nikt jeszcze nie skomentował tego artykułu.
Wróć na stronakobiet.pl Strona Kobiet