Spis treści
Marina Łuczenko - żona Wojciecha Szczęsnego
Marina Łuczenko-Szczęsna sławę i rozpoznawalność zyskała jeszcze przed związkiem z Wojciechem Szczęsnym. Pochodząca z Ukrainy artystka pierwszy raz dała się poznać szerszej publiczności za sprawą udziału w serialu "39 i pół", gdzie zagrała córkę głównego bohatera Darka Jankowskiego - Chelsea.
Później zaczęła rozwijać swoją muzyczną karierę jako MaRina, co poskutkowało dotychczas trzema albumami studyjnymi.
Jesteśmy na Google News. Dołącz do nas i śledź Portal i.pl codziennie. Obserwuj i.pl!
Z bramkarzem reprezentacji Polski zaczęła spotykać się w 2013 roku, a po trzech latach para wzięła ślub, by w 2018 roku doczekać się pierwszego i, jak na razie, jedynego dziecka - syna Liama.
Obecnie rodzina Szczęsnych mieszka we włoskim Turynie, gdzie w Juventusie występuje Wojciech Szczęsny. Jak się okazuje, życie na Półwyspie Apenińskim wcale nie musi być kolorowe jak mogłoby się wydawać.
Piosenkarka o byciu żoną piłkarza
W rozmowie z "Jastrząb Post" Marina postanowiła przedstawić, jak wygląda życie w związku ze światowej klasy piłkarzem. Chociaż dla wielu może wydawać się, że jest to czas pełny wakacji i przyjemności, wcale tak nie jest.
- Oczywiście, że jestem zmęczona. Myślę, że każdy by był, dlatego ktokolwiek, kiedykolwiek mi czegokolwiek zazdrościł i myślał sobie, że chciałby mieć moje życie, to są to osoby, które widzą tylko piękne miejsca, które zwiedzamy raz w roku, bo Wojtek ma tylko trzy tygodnie wakacji, widzą jakieś ładne ubrania, samochody. To jest dodatek - powiedziała.
Stwierdziła, że "ludzie nie wiedzą, co się za tym kryje, jakie to jest ciężkie i uciążliwe".
- Na początku nie zdawałam sobie z tego sprawy, kiedy wchodziłam w ten związek. Kierowałam się sercem i miłością, a to jest naprawdę emocjonalnie ciężka praca, żeby to grało, żeby to utrzymać. Żeby każdy miał ten balans. Żeby mój mąż był spełniony i żebym ja była spełniona jako artystka i jako mama, Liam, żeby miał też swoje życie - opisała piosenkarka.
Jak wygląda życie we Włoszech?
Portal przytoczył również rozmowę z "Party", podczas której artystka opisała, jak wygląda życie w Turnie. To również nie jest tak bajkowe.
- No nie wiem, tam psy d**ą szczekają! Ja nie lubię tego Turynu za bardzo - mówiła.
Chociaż tutaj zdania są podzielone, bo miasto zdecydowanie przypadło do gustu jej mężowi.
- Turyn jest zupełnie inny niż inne włoskie miasta, na przykład Rzym był cudowny. (…) Turyn jest ciężki, ale Wojtkowi na przykład bardzo fajnie się tam żyje - kontynuowała.
Jak jednak zaznaczyła, czasem bywa przyjemnie, jednak do tego konieczny jest wyjazd z Turynu.
- Czasami miło jest się wyrwać i to życie jest naprawdę piękne. Mamy półtorej godziny do Como, do Bellaggio, do Mediolanu. I tam jest super - wyjaśniła.
Marina wyznała, że "kocha Włochy i ogólnie ten włoski vibe, ale oni mają tam sjestę, nie można nic zjeść po 15".
- Ja jestem głodna i nie mogę nic zjeść. Przyjeżdżam w sierpniu i wszystko jest zamknięte, bo oni odpoczywają - dodała piosenkarka.
źródło: Jastrząb Post
lena
Plotki, sensacje i ciekawostki z życia gwiazd - czytaj dalej na ShowNews.pl
- Pogrzeb Jadwigi Barańskiej w USA. Poruszające sceny na cmentarzu | ZDJĘCIA
- Gojdź ocenił nową twarz Edyty Górniak. Wali prosto z mostu: "Niech zmieni lekarza!"
- Na górze paryski szyk, a na dole… Nie uwierzycie w to, jak Iza Kuna wyszła na ulicę!
- Lidia Popiel wyjawia sekret o Bogusławie Lindzie. Tak naprawdę wygląda ich związek