- Spędziłam z panem doktorem sporo czasu, w stosunku do mnie, jak i moich koleżanek zawsze zachowywał się w sposób kulturalny, który nie miał nic wspólnego z jakimkolwiek rodzajem molestowania. Dlatego nie wierzę, że w ogóle coś takiego mógł powiedzieć - podkreśla Adrianna Fert.
Wniosek o ukaranie wykładowcy (pracownika Instytutu filozofii Wydziału Nauk Społecznych) w ostatnich dniach rzecznik dyscyplinarny UŚ skierował do uczelnianej komisji dyscyplinarnej ds. nauczycieli akademickich. Wykładowca ma być przez dwa lata pozbawiony prawa do wykonywania zawodu nauczyciela akademickiego. Ostateczną decyzję w tej sprawie podejmie komisja.
Jednak Adrianny nie przekonuje decyzja rzecznika dyscyplinarnego. - Uważam, że uczelnia w tej sprawie nie wysłuchała wszystkich stron, dlatego osobiście chcę się spotkać z nim oraz rektorem i przedstawić im moje argumenty - komentuje. - Proszę zauważyć, że informacja o molestowaniu wyszła na jaw w anonimowych ankietach. Dlaczego te studentki nie zdecydowały się wcześniej złożyć skargi? - zastanawia się. Liczy na całkowite odstąpienie od kary. Jej zdaniem wszystkie zarzuty stawiane wykładowcy są bezpodstawne. - Jeśli trzeba będzie, to w obronie doktora będziemy protestować - zapowiada.
CZYTAJ WIĘCEJ O SPRAWIE:
Wykładowca do studentki: "No, mój to by się nie zmieścił"
Do tej pory pod petycją zebrała ponad 100 podpisów studentów i pracowników UŚ. W piątek późnym popołudniem jej treść zamieściła w internecie. Liczy, że dotrze w ten sposób do większej liczby osób, które, tak jak ona, nie spotkały się z seksistowskim traktowaniem ze strony wykładowcy.
Przypomnijmy, że wiadomość o skandalicznym zachowaniu pracownika UŚ dotarła również do Kamili Kuryło, feministyki i założycielki Codziennika Feministycznego. Kobieta napisała petycję skierowaną do rektora UŚ. Żąda w niej zawieszenia wykładowcy w wykonywanych czynnościach.
- Taki człowiek nie nadaje się do pracy akademickiej, ani do pracy z jakimikolwiek kobietami - komentuje Kuryło. - Chcemy, żeby pracownicy uczelni zdali sobie sprawę, co może ich czekać, jeśli pozwolą sobie na seksizm na swoich zajęciach, oraz wpłynąć na decyzję władz Uniwersytetu Śląskiego w sprawie wykładowcy-seksisty - dodaje założycielka Codziennika.
„Ofiarami nagabywania z podtekstem seksualnym są nawet dorastające dziewczynki i niestety, nagminność takich komunikatów sprawia, że kobiety stykają się z nimi przez większość życia, dopóki jakiś mężczyzna protekcjonalnym tonem nie stwierdzi, że są już za stare i nieatrakcyjne“ - możemy przeczytać w petycji.
Pod petycją podpisało się już ponad 1100 osób.
*Śląskie jest NAJ... Ciekawe, czy to wiecie ROZWIĄŻCIE QUIZ
*Tragedia w Częstochowie. Para 18-latków zginęła w wypadku
*25 lat więzienia dla Krakowiaka, a on stoi z kamienną twarzą ZDJĘCIA
*Równica bez schroniska? Niestety to koniec
*Zaginął Akadiusz Burak. Chłopaka szuka detektyw Rutkowski
Plotki, sensacje i ciekawostki z życia gwiazd - czytaj dalej na ShowNews.pl
- Wielki powrót Ireny Santor na salony! Wszyscy patrzyli tylko na nią | ZDJĘCIA
- Pogrzeb Jadwigi Barańskiej w USA. Poruszające sceny na cmentarzu | ZDJĘCIA
- Gojdź ocenił nową twarz Edyty Górniak. Wali prosto z mostu: "Niech zmieni lekarza!"
- Na górze paryski szyk, a na dole… Nie uwierzycie w to, jak Iza Kuna wyszła na ulicę!