Co może być trudnego w myciu zębów? Może się wydawać, że nic, ale prawda jest taka, że większość z nas robi to źle. Myślisz, że to nie twój problem? Zobacz 10 błędów, które popełniamy przy myciu zębów. Na pewno żadnego z nich nie popełniasz?
Wydaje ci się, że duża główka szczoteczki pozwoli ci lepiej doczyścić zęby? To błąd. Główka szczoteczki nie powinna być za duża, bo będzie trudno dotrzeć nią do wszystkich miejsc. Małą główką łatwiej domyjesz trudno dostępne zakamarki jamy ustnej.
Nie łudź się też, że twardą szczoteczką lepiej umyjesz zęby. Prędzej uszkodzisz szkliwo. Wybieraj szczoteczki z miękkim lub średnim włosiem i wymieniaj je co 3 miesiące. Postrzępione, powyginane włókna nie spełnią swojej roli.
Warto pamiętać o myciu zębów po posiłku, ale nie warto brać sobie tego do serca zbyt dosłownie. Tuż po zjedzeniu, lepiej przepłukać usta wodą, a zęby umyć dopiero po 20-30 minutach. Zwłaszcza, jeśli wcześniej jedliśmy cytrusy lub piliśmy soki, wino albo gazowane napoje. Myjąc zęby tuż po konsumpcji, zawarte w tych produktach kwasy wetrzemy w zęby, a to doprowadzi do erozji szkliwa i ubytków klinowych, powodujących nadwrażliwość zębów. Z tego samego powodu nie należy także myć zębów zaraz po wymiotach.
Jeśli na twojej liście codziennych zabiegów higienicznych jest szorowanie zębów… zamień to na mycie. Poziome szorowanie zębów to nie najlepszy pomysł – zetrzesz w ten sposób szkliwo w okolicy przyszyjkowej, a zęby wcale nie będą dokładnie wyczyszczone. Istnieje wiele technik mycia zębów, ale jedną z lepszych jest wymiatanie: szczoteczkę układa się pod kątem 45 stopni i przesuwa w szczęce ku dołowi, a w żuchwie ku górze. W ten sposób unikasz ryzyka wczesnej recesji dziąseł oraz nie wtłaczasz płytki nazębnej do kieszonek dziąsłowych.