Nie żyje Paweł Huelle. Pisarz i poeta miał 66 lat

Nie żyje Paweł Huelle
Nie żyje Paweł Huelle Tomasz Bołt
27 listopada w wieku 66 lat zmarł pisarz i poeta Paweł Huelle. Był autorem takich książek jak "Weiser Dawidek" czy "Opowiadania na czas przeprowadzki".

Nie żyje Paweł Huelle

Jeden z najgłośniejszych polskich pisarzy, poeta, scenarzysta, dramatopisarz i dramaturg, nierozerwalnie związany z Gdańskiem i Pomorzem. Był absolwentem filologii polskiej na Uniwersytecie Gdańskim. Zadebiutował powieścią „Weiser Dawidek” - otrzymał za nią m.in. Nagrodę Młodych przyznaną przez „Literaturę” za najlepszy debiut w 1987 roku, a także nagrodę Fundacji im. Kościelskich w Genewie.

Powieść w 2001 roku doczekała się ekranizacji, w reżyserii Wojciecha Marczewskiego. Był laureatem Paszportu Polityki za książkę „Z listów do Hrabala”. W 2008 roku za książkę "Ostatnia Wieczerza" został nominowany do Nagrody Literackiej Nike. Cztery lata później prezydent Bronisław Komorowski odznaczył go Krzyżem Oficerskim Orderu Odrodzenia Polski.

Wśród wielu wspaniałych powieści i dramatów jest m.in. piękna, misternie plecionej opowieści o przeszłości, Wolnym Mieście Gdańsku, sennej i urokliwej Oliwie, tajemniczej Operze Wagnera, która zmieniła życie pewnego kompozytora i jego żony. O muzyce w cieniu Hitlera - czyli „Śpiewaj ogrody".

"Życie i twórczość Pawła Huellego nierozerwalnie złączone było z Gdańskiem, a kunszt jego języka literackiego od wielu już lat był doceniany zarówno w kraju, jak i za granicą.
Autor „Weisera Dawidka” był też dyrektorem gdańskiego ośrodka TVP (1994-1999), pełnił również funkcję redaktora naczelnego Kwartalnika Artystycznego „Bliza”.
Od ponad dekady związany był także z Teatrem Miejskim w Gdyni, w którym objął rolę kierownika literackiego. W sztukach napisanych dla Teatru Miejskiego w Gdyni wykreował realistyczne światy zapełnione krwistymi postaciami, z których każda tworzona była z myślą o konkretnym aktorze tej sceny.

Paweł Huelle we wspomnieniach Krzysztofa Babickiego - dyrektora Teatru Miejskiego w Gdyni

- Znamy się od lat 70, ale taką prawdziwą współpracę, a potem myślę, że i przyjaźń zaczęliśmy w roku 94, kiedy napisał mi sztukę, "Kto mówi o czekaniu," którą wystawiliśmy razem w Teatrze Wybrzeże w Gdańsku. Później, kiedy byłem dyrektorem artystycznym teatru im. Osterwy w Lublinie, Paweł był tam dramaturgiem.
Napisał znakomity tekst "Kąpielisko Ostrów" i wreszcie "Zamknęły się oczy Ziemi" rzecz o skandalu w klasztorze Betanek w Kazimierzu nad Wisłą. Były to wszystko sztuki, które cieszyły się bardzo dużym powodzeniem. Kiedy wróciłem do Trójmiasta w 2011 roku Paweł został dramaturgiem w Teatrze Miejskim w Gdyni. Napisał dla nas adaptację "Idąc rakiem" Guntera Grassa, którą na premierze noblista wysoko ocenił. Pamiętam tę rozmowę, kiedy Grass powiedział Pawłowi, że ja sam nie napisałbym lepszej adaptacji niż ty to zrobiłeś. Paweł był bardzo dumny, graliśmy ją 10 lat z pełną widownią.

Następnie było przedstawienie "Kolibra lot ostatni" poświęcone patronowi naszego teatru i "Żółta łódź podwodna" - rzecz o historii zespołu The Beatles, potem "Kursk" spektakl, który do dzisiaj jest w repertuarze. Po "Kursku" był "Znaczy kapitan", wreszcie rzecz ostatnia, czyli sztuka, którą ja bardzo wysoko oceniam - "Jądro ciemności". Graliśmy ją od od maja do sierpnia dwa razy dziennie przy pełnej widowni pod pokładem "Daru Pomorza". Ważnymi postaciami "Jądra ciemności" Josepha Conrada są Parki, które przecinają nici żywota, są takim jakimś zamknięciem tej naszej współpracy.
Aczkolwiek na biurku u niego leżały już gotowe pierwsze zapiski dotyczące nowej sztuki, którą Paweł zaczął przygotowywać. On potrzebował zawsze dwóch, trzech lat na napisanie sztuki, a pisał dla konkretnych aktorów. Natomiast powstał pomysł szalony, ale według mnie wspaniały, na stulecie miasta Gdyni chciał zrobić komedię na bazie "Moralności pani Dulskiej", która miała się dziać w Gdyni.

Dulska z Janem przyjeżdżają do Gdyni. On chodzi na Kamienną Górę, Helcia i Mela źle się prowadzą w nocnych klubach i są oczarowane światem ludzi morza. Był to temat naszej rozmowy sprzed chyba trzech tygodni. Był u mnie w teatrze i mówił, że etap zbierania ma już za sobą i powoli zacznie to pisać. Ale potem wszystko się skończyło, bo Parki przecięły nić życia.
Spektakl "Idąc rakiem" na podstawie powieści Guentera Grassa był pierwszą na świecie adaptacja sceniczną tego utworu. Przedstawienie grano na żaglowcu "Dar Pomorza".

Jego powieści zostały przełożone na kilkadziesiąt języków. Był Laureatem Nagrody Fundacji im. Kościelskich, Paszportu "Polityki", Pomorskiej Nagrody Literackiej i Nagrody Prezydenta Miasta Gdańska. Był dyrektorem gdańskiego ośrodka TVP, pełnił też funkcję redaktora naczelnego pisma „Bliza”, a także był związany z Teatrem Miejskim w Gdyni. Mieszkał i tworzył w Gdańsku.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Kultura i rozrywka

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Komentarze

Komentowanie artykułów jest możliwe wyłącznie dla zalogowanych Użytkowników. Cenimy wolność słowa i nieskrępowane dyskusje, ale serdecznie prosimy o przestrzeganie kultury osobistej, dobrych obyczajów i reguł prawa. Wszelkie wpisy, które nie są zgodne ze standardami, proszę zgłaszać do moderacji. Zaloguj się lub załóż konto

Nie hejtuj, pisz kulturalne i zgodne z prawem komentarze! Jeśli widzisz niestosowny wpis - kliknij „zgłoś nadużycie”.

Podaj powód zgłoszenia

Nikt jeszcze nie skomentował tego artykułu.
Wróć na stronakobiet.pl Strona Kobiet