Williams pochodzi z Lagos w Nigerii. Kobieta zajmuje się ręcznym tkaniem peruk. Jej ostatnie dzieło, przechodzi ludzkie pojęcie. Udało jej się stworzyć perukę o długości ponad 350 metrów. Ciężko to sobie wyobrazić, ale to oznacza, że utkane przez kobietę włosy są dłuższe niż długość siedmiu basenów olimpijskich.
Williams zajmuje się perukami od ośmiu lat. Produkuje ich nawet 300 tygodniowo. Jej ostatnie osiągnięcie zostało wpisane do Księgi Rekordów Guinnessa jako najdłuższa ręcznie robiona peruka. Dokładna długość jej włosów to 1152 stopy i 5 cali, czyli 351 metrów i 28 centymetrów.
Jak rekordzistka stworzyła perukę?
Helen Williams, aby taką perukę stworzyć, wykonała podkład z siatki i czarnego materiału przymocowanego do kasku rowerowego, a następnie użyła do wykończenia 1000 wiązek włosów, 12 puszek lakieru, 35 tubek kleju i 6250 spinek.
Znalezienie materiałów do wykonania najdłuższej peruki nie było łatwym zadaniem. Wyszkoliłam setki uczniów i uszyłam tysiące peruk, to w pewnym momencie poczułam się wyczerpana. Jednak przyjaciele i rodzina zachęcali mnie. Nie chciałam ich zawieść, więc utrzymałam koncentrację - mówiła Williams.
Jesteśmy na Google News. Dołącz do nas i śledź Portal i.pl codziennie. Obserwuji.pl!
Aby rozłożyć i zmierzyć perukę, trzeba było ją rozłożyć na autostradzie z Lagos do Abeokuta, a następnie na stadionie. Peruka po uznaniu rekordu została zabezpieczona. Jest tak ciężka, że nie założy jej żaden człowiek. Ale ludzie przychodzą do jej twórczyni zobaczyć niezwykłe działo, a rekord jest już w księdze Guinnesa.
Moja rada dla wszystkich jest taka: marzenia są osiągalne. Jednak podróż jest bardzo trudna – podsumowała rekordzistka
Źródło: WorldGuinnessRecord.com
Plotki, sensacje i ciekawostki z życia gwiazd - czytaj dalej na ShowNews.pl
- Wielki powrót Ireny Santor na salony! Wszyscy patrzyli tylko na nią | ZDJĘCIA
- Pogrzeb Jadwigi Barańskiej w USA. Poruszające sceny na cmentarzu | ZDJĘCIA
- Gojdź ocenił nową twarz Edyty Górniak. Wali prosto z mostu: "Niech zmieni lekarza!"
- Na górze paryski szyk, a na dole… Nie uwierzycie w to, jak Iza Kuna wyszła na ulicę!