O sile marzeń i nowych metodach leczenia raka piersi

Monika Zacharzewska
Monika Zacharzewska
O sile marzeń i nowych metodach leczenia raka piersi.
O sile marzeń i nowych metodach leczenia raka piersi. Krzysztof Piotrkowski
- Połączyłyśmy siły z osobami, które niewątpliwie wyróżnia ogromna siła i determinacja w działaniu zarówno w sferze zawodowej, jak i osobistej - mówią cztery młode kobiety z Pomorza, twórczynie fundacji OmeaLife, które zorganizowały w piątek w Słupsku konferencję „Siła, determinacja, marzenie”.

One same przeszły agresywne leczenie raka piersi. Siłę do walki czerpały i czerpią z marzeń. Chcą pokazać innym, jakie znaczenie ma wizualizacja własnych pragnień.

Opowiedziały o swoich doświadczeniach, ale też zaprosiły gości, którzy przedstawili możliwości medycyny. Lekarze, chirurdzy onkolodzy ze słupskiego szpitala i instytutu onkologii w Gliwicach przedstawili nowoczesne metody leczenia piersi, stosowane u nas, a nieodbiegające od światowych trendów.

Relacja z konferencji w poniedziałkowym „Głosie Pomorza”.

Przeczytaj także: 

gp24

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: O sile marzeń i nowych metodach leczenia raka piersi - Głos Pomorza

Komentarze 6

Komentowanie artykułów jest możliwe wyłącznie dla zalogowanych Użytkowników. Cenimy wolność słowa i nieskrępowane dyskusje, ale serdecznie prosimy o przestrzeganie kultury osobistej, dobrych obyczajów i reguł prawa. Wszelkie wpisy, które nie są zgodne ze standardami, proszę zgłaszać do moderacji. Zaloguj się lub załóż konto

Nie hejtuj, pisz kulturalne i zgodne z prawem komentarze! Jeśli widzisz niestosowny wpis - kliknij „zgłoś nadużycie”.

Podaj powód zgłoszenia

G
Gość

Proszę Państwa trzeba wyjsć na ulicę i protestować przeciwko złodziejskim komercjalizacją szpitali, pseudozarządzaniu polegającym na wymuszaniu poddaństwa od szeregowych pracowników szpitali, trzeba wyjść i protestować przeciwko brunatnym marszom nawołującym do mordowania dzieci, przeciwko złodziejstwom w samorządach wszystkich szczebli, przeciwko beszczelności, chamstwu i arogancji POprzedniego systemy który zawłaszcza Państwo do dnia dzisiejszego, przeciwko samozwańczym sędziom łamiącym prawo i konstytucję........ jeśli tego nie zrobimy to neoliberalno-lewacka hydra ponownie się odrodzi, nie bójcie się prawda i tak zwycięży !!!!!

 

P
Pinky

Znam gościa, który bezinteresownie pomógł w sytuacji, kiedy wszyscy odeszli,

a tylko rodzina opiekowała się chorą na raka w oczekiwaniu na jej śmierć.

Przy pomocy niżej opisanej techniki człowiek ten przywrócił do świata żywych 30 letnią kobietę.

 

Chorej na raka kobiecie, pracującej w służbie zdrowia mieszkance Słupska, po szczegółowych badaniach, lekarze dali około 2 miesięcy życia. Po jakimś czasie, kiedy choroba całkowicie ustąpiła, ponownie przeprowadzili szczegółowe badania. Śladów przebytej choroby (według ich diagnozy nieuleczalnej) nie znaleźli. Do dziś nie rozumieją, jak taka "poważna" choroba mogła się cofnąć.

 

Podczas procesu głębokiego oddychania zostaje dostarczona do organizmu duża ilość tlenu. Następuje szybkie spalanie glukozy w komórkach i wytwarza się duża ilość energii. Ponieważ nie zużywamy jej całej na pracę mięśni energia ta zaczyna krążyć po ciele i jak silny strumień rzeki zrywa tamy znajdujące się na jej drodze.

 

W miejscach czy kanałach w których z powodu blokad przepływ energii jest utrudniony, pojawiają się różnego rodzaju odczucia w ciele. Tak długo jak nie dopuszczamy do świadomości ukrytych pod nimi treści, tak długo będziemy ciężko pracować aby je utrzymać, nie pozwalając energii płynąć. Odbywa się to kosztem dużego wydatku energetycznego który podczas sesji oddechowej jest zwielokrotniony.

 

Rezultatem takiego "trzymania" jest po sesji odczucie dużego zmęczenia. Jeżeli natomiast "puści" się "zabezpieczenia" nieświadomych treści, pozwoli się oby dotarły do świadomości doznania dotychczas wypierane, po sesji ma się odczucie lekkości i świeżości.

 

W czasie sesji oddychamy zasadniczo przez nos, albo przez nos i usta, jeśli nozdrza nie są wystarczająco drożne. Oddech kierowany jest do płuc, tak aby było to naturalne dla osoby. W takcie sesji rytm może ulec zmianie na skutek pojawiania się blokad, szczególnie charakterystycznemu przyspieszeniu.

 

Dobrze jest kierować odczucie energii oddechu w miejsce blokad czy napięć.

Jeżeli pojawia się w ciele tendencja do ruchu czasem należy go wykonać. Ważny jest kontakt z ciałem, odbieranie sygnałów z ciała i podążanie za nimi.

 

Wdech jest głęboki, jest intencjonalnym zaczerpnięciem powietrza, (energii!!!) otwarciem, a wydech spokojnym "puszczeniem". Ważne jest aby pamiętać pięć cech odradzającego oddychania, a to są świadomość aktu oddychania, regularny rytm oddechu, kołowość oddechu, pogłębianie oddechu i górnoszczytowość.

 

Ciągła koncentracja na oddechu, odczuwanie oddechu, jako strumienia powietrza i przede wszystkim energii, daje świadomość oddechu. Ważne w całym procesie jest pogłębianie aktu oddechu i utrzymywanie jego rytmiczności wspomaganej wyobrażeniem obrotu koła bez żadnych przerw pomiędzy wdechami i wydechami.

 

Tak to najogólniej i wielkim skrócie wygląda w moim przekazie. Dodam, że skutecznie używam tej techniki do wspomagania organizmu, a jak jest taka potrzeba, to także samoleczenia. 

 
P
Paula
Jaki klient taka obsługa, ja wiele razy byłam u pani Eweliny i uważam,że obsługa i jedzenie na najwyższym poziomie.Poprostu siedź w domu jak nie umiesz się zachować w lokalu.Co do fundacji ogromną rzecz, obyś nie potrzebowała ani ty ani twoja rodzina jej pomocy. Los jest przewrotny dzisiaj ona a jutro ty,rak nie wybiera
R
Roni
W dniu 16.10.2016 o 18:13, Elwira napisał:

Pani Puszkin niech się lepiej weźmie za swoją kawiarnie bo może długo nie pociągnąć patrząc na jakość obsługi i podejście do klienta. Jeśli tak samo ma być z fundacją to powodzenia.

Polak Polakowi, nawet choroby zazdrości. Elwira ty nie bądź taka złośliwa, że nie jesteś celebrytką bo jeszcze raka dostaniesz :-)

A
Aki
Dziewczyny jesteście wielkie. Dzięki za to piątkowe spotkanie tak ważne zwłaszcza dla rodzin osób borykających się z chorobą, ale i dla tych, które podobnie jak Wy mają to już zasobą. Niech Wasze marzenia się spełnią.
E
Elwira
Pani Puszkin niech się lepiej weźmie za swoją kawiarnie bo może długo nie pociągnąć patrząc na jakość obsługi i podejście do klienta. Jeśli tak samo ma być z fundacją to powodzenia.
Wróć na stronakobiet.pl Strona Kobiet