Wypalenie zawodowe od początku 2022 roku znajdzie się na liście Międzynarodowej Klasyfikacji Chorób i Problemów Zdrowotnych jako jednostka chorobowa. Według badań Fundacji Slowlajf nawet 70 proc. organizacji działających w Polsce zmaga się z problemem wypalenia zawodowego wśród swoich pracowników.
Pierwsze objawy
Jak wskazują eksperci, wypalenie zawodowe to złożony problem, który często bywa bagatelizowany. Objawia się m.in. problemami z koncentracją i zaangażowaniem w obowiązki zawodowe oraz brakiem efektów z wykonywanej pracy. Wypalenie zawodowe może również negatywnie wpływać na zdrowie fizyczne. Pracownicy zmagający się z tą chorobą często skarżą się na bóle głowy i brzucha. Ponadto, nieleczone, długotrwałe wypalenie może przyczyniać się do wystąpienia otyłości, udarów, chorób serca czy depresji.
Rodzina 500 plus. Te osoby nie muszą składać nowego wniosku w styczniu
Od 1 stycznia 2022 roku Zakład Ubezpieczeń Społecznych będzie przyjmował wnioski o nowe świadczenia „Rodzina 500+” i je wypłacał. Jednak gminy będą kontynuowały wypłaty przyznanych już świadczeń do ko...
- – Poszerzenie klasyfikacji WHO to dobra wiadomość, która pomoże zwiększyć świadomość na temat problemu.– mówi Xenia Kruszewska, Dyrektor Działu Ubezpieczeń Zdrowotnych w SALTUS Ubezpieczenia, cytowana w komunikacie. - To dobra wiadomość- dodaje.
Jej zdaniem przełoży się to na zwiększenie zapotrzebowania na usługi psychologów i psychiatrów. Zwolnienie chorobowe nie jest długofalowym rozwiązaniem. Pracownik zmagający się z wypaleniem musi zostać otoczony kompleksową opieką, a leczenie może zająć nawet kilka miesięcy. - To mniej dobra wiadomość, ponieważ, niestety, dostępność pomocy jest ograniczona. Zwłaszcza teraz gdy swoją „cegiełkę” dołożyła jeszcze pandemia. Nasze dane jasno wskazują na to, że coraz więcej osób poszukuje wsparcia psychologicznego lub psychiatrycznego- mówi i wskazuje, że od zeszłego roku liczba zamawianych porad psychiatrycznych i psychologicznych wzrosła 2,5-krotnie.
Jednocześnie szacunki ekspertów, potwierdzone badaniem EZOP przeprowadzonym zgodnie z metodologia Światowej Organizacji Zdrowia (WHO), pokazują, że zaburzenia psychiczne dotykają prawie co czwartego Polaka (ok. 8 mln osób). To zatrważające informacje, które brzmią znacznie gorzej w zestawieniu z danymi publicznej służby zdrowia. W Polsce jest zaledwie ok. 4,3 tys. psychiatrów wykonujących zawód. Według statystyk, na wizytę w poradni zdrowia psychicznego w ramach NFZ trzeba czekać prawie 4 miesiące. Co więcej, w poradniach NFZ leczy się – według ostatnich informacji zebranych w Banku Danych Lokalnych GUS – niecałe 1,5 mln osób, czyli raptem niespełna 20 proc. zmagających się z problemami wskazanymi w szacunkach eksperckich i badaniu EZOP.
- Problemy ze zdrowiem psychicznym wpływają zarówno na życie zawodowe, jak i prywatne. Dlatego coraz więcej pracodawców dąży do zapewnienia pracownikom wsparcia w utrzymaniu równowagi psychicznej. Od dłuższego czasu obserwujemy, że świadczenia psychiatryczne i psychologiczne należą do najbardziej pożądanych elementów grupowego ubezpieczenia zdrowotnego- mówi.