Spis treści
Opalanie się na balkonie – kiedy jest dozwolone?
Opalanie się na balkonie w bloku to kontrowersyjny temat. Jednym widok roznegliżowanego sąsiada przeszkadza, inni nie zwracają uwagi na to, co robią pozostali mieszkańcy. Opalanie ciała na balkonie to ciekawa alternatywa dla osób, których nie stać na wakacyjny urlop, nie mają własnej działki, ani plaży w okolicy. Nie każdy jednak wie, że założenie bikini, które zasłania zbyt mało, może skończyć się grzywną. Wysokość kary za opalanie się na balkonie można porównać z kwotą mandatu za zbyt szybką jazdę samochodem.
Nasuwa się pytanie, w jakich sytuacjach nie wolno opalać się na balkonie. Niektórzy mieszkańcy bloków podkreślają, że balkon stanowi przecież ich prywatną własność, inni jednak ripostują, że to część wspólna i nie należy zbyt wiele wystawiać na widok publiczny. Aby rozwiać wszelkie wątpliwości, poprosiliśmy o komentarz radcę prawną, Marlenę Kwiatek z Kancelarii Prawnej Chałas i Wspólnicy.
– Na pytanie, czy można opalać się na balkonie, należy odpowiedzieć standardowo: „to zależy”. Co do zasady, nie ma żadnych prawnych przeszkód, by opalać się na balkonie w kostiumie kąpielowym. Niemile zaskoczone mogą być natomiast miłośniczki opalania topless. Może się bowiem okazać, że niewinna kąpiel słoneczna zostanie potraktowana przez organy ścigania jako wykroczenie, tzw. „nieobyczajny wybryk” – wyjaśnia ekspertka Stronie Kobiet, powołując się na artykuł 140 Kodeksu Wykroczeń. – Pod tym nieco archaicznie brzmiącym pojęciem kryją się wszelkie zachowania, które są niezgodne z dobrymi obyczajami, nieprzyzwoite, które mogą wywołać publiczne zgorszenie – dodaje r. pr. Marlena Kwiatek.
Za nieprzyzwoite zachowanie grozi kara, więc kobiety, które odsłaniają zbyt wiele, aby równomiernie opalić plecy czy dekolt, mogą obawiać się mandatu za opalanie się na balkonie. Oczywiście nic nie grozi osobie, której nie widać z ulicy, ani od strony sąsiadów. Problem zaczyna się jednak w momencie, gdy opalająca się osoba jest wystawiona na widok publiczny. Opalanie się topless może być różnie interpretowane, natomiast nie ma przeciwwskazań ku temu, aby wystawiać ciało na promienie słoneczne w kostiumie kąpielowym czy kąpielówkach, nawet na balkonie.
Kiedy opalanie się na balkonie może zostać uznane za nieprzyzwoite?
Przepisy nie mówią wprost, jaki rodzaj zachowania jest uważany za nieobyczajny. Jednocześnie zmienia się nasze podejście do mody i tego, co wolno robić, a czego nie wolno oraz które partie ciała odsłaniamy. Strój, który kiedyś zostałby uznany za nieprzyzwoity, dzisiaj może wydać się zwyczajny i mało bulwersujący.
Jednocześnie opalanie się topless na plaży niektóre osoby uważają za normę. Wystawianie ciała na promienie słoneczne w dolnej części kostiumu kąpielowego zdarza się szczególnie często kobietom przebywającym na południu Europy. Jednak balkon to nie plaża, a opalanie się bez biustonosza może zostać uznane za nieobyczajne.
– Pojęcie „nieobyczajności” jest co prawda na tyle nieostre i otwarte, że można sprzeczać się co do tego, jak wiele odsłoniętego ciała jest dopuszczalne w danym miejscu i okolicznościach. Na pewno kluczową rolę odgrywa kontekst sytuacyjny. Inaczej ocenimy to samo zachowanie na plaży, a inaczej w centrum ruchliwego miasta – wyjaśnia r. pr. Marlena Kwiatek. – Tym tokiem rozumowania kierował się m.in. Sąd Okręgowy w Szczecinie, który uniewinnił dwie kobiety opalające się topless na publicznej plaży od przypisanego im wykroczenia z artykułu 140. Kodeksu Wykroczeń (Sygn. akt IV Waz 260/08) – dodaje ekspertka.
Nie wiadomo jednak, czy wyrok sądu byłby równie łagodny, gdyby kobiety opalały się topless na balkonie. Na ten temat można spekulować.
Kara za opalanie się na balkonie – ile może wynieść?
Osoby, które nie chcą dostać mandatu za opalanie się na balkonie, powinny zadbać o to, aby nie odsłaniać piersi, ani intymnych części ciała. Narażenie przechodnia czy sąsiada na taki widok może skończyć się konsternacją, nieprzyjemną uwagą, a nawet wezwaniem straży miejskiej. Jeśli do tego dojdzie, nie trudno jest o mandat za opalanie się na balkonie.
– Co istotne, aby w ogóle zastanawiać się, czy doszło do popełnienia tego wykroczenia, zachowanie musi być publiczne. Choć przylegający do naszego mieszkania balkon może się wydawać ustronnym miejscem, należy zwrócić uwagę na to, czy nie jesteśmy na nim widoczni dla postronnych osób. Zgorszenie sąsiadów może nas bowiem drogo kosztować. Popełnienie „nieobyczajnego wybryku” jest zagrożone karą grzywny do 1500zł – podsumowuje r. pr. Marlena Kwiatek.