1 z 3
Kobieta chce żyć dla swojego synka Adasia. Obiecałam sobie i swojej rodzinie, że zrobi wszystko, by pokonać raka i dotrzymała słowa. Niestety nowotwór znów zaatakował, a tym razem za lek trzeba płacić.
2 z 3
Przy łóżku pani Marioli czuwa jej ukochany mąż Marcin. - Zaczęło się od dziwnie wyglądającej skóry wokół brodawki, umarłam ze strachu, gdy wyczułam w piersi guz - wspomina mieszkanka Dwikoz.