Wanda Chotomska czerpała inspirację do swoich tekstów z niemal wszystkiego
Była postacią barwną, nietuzinkową, bohaterką licznych anegdot, choć i sama potrafiła sypać przezabawnymi opowiastkami jak z rękawa. Nie wszystkie dzieci od razu budziły w niej sympatię, ale potrafiła znaleźć z nimi wspólny język jak mało kto. Wiedziała, jak odpowiadać na najbardziej dociekliwe pytania najmłodszych i sprawić, żeby słuchały jej z zapartym tchem.
– Nie odmawiam sobie przyjemności podpowiadania. W szkole byłam w tym dobra. Coś moim czytelnikom podpowiadam. W mojej twórczości jest i proza, jest sporo opowiadań, jest dużo piosenek. Lubię pisać piosenki i nigdy nie wiem, co kompozytor z tego zrobi, więc to zawsze jest dla mnie interesujące. A miałam to szczęście, że pisałam piosenki z bardzo dobrymi kompozytorami. Do moich tekstów świetną muzykę pisał pan Wasowski, dużo piosenek było z Korczem. Był przed laty taki zespół „Gawęda”. I właśnie dla „Gawędy” i dla poznańskich „Łejerów” powstało chyba najwięcej moich piosenek – mówiła w wywiadzie dla PAP.
W rozmowie z Beatą Gawryluk wyznała z kolei, że zawsze pisała w pozycji leżącej lub półleżącej. Twierdziła, że najlepiej czuje się, zapisując pomysły na kartkach, którymi obłożony był cały tapczan.
Ogarniam to wszystko razem wzrokiem, a w komputerze nie mogłabym tego tak zobaczyć – tłumaczyła.
Przekonywała jednak, że nie ma awersji do zdobyczy techniki. Pisanie na łóżku lub leżance w kąciku mieszkania, który pieszczotliwie nazywała „norą” było dla niej po prostu kwestią przyzwyczajenia.
– Dużo wyrzucam, poprawiam, muszę widzieć to wszystko, wolę mieć kontakt wzrokowy z tekstem.
Wanda Chotomska, jak sama twierdziła, potrafiła czerpać inspiracje niemal z wszystkiego.
– Coś zobaczę, złapię nowe słowo, to może być jakieś spotkanie. Czasem coś dzieje się w domu, u mojej córki, wnuczki, a teraz i u prawnuczki... – opowiadała w wywiadzie dla PAP.
„Dajcie mi jakąś kartkę, długopis i niech pan się odwróci" zakomenderowała kiedyś zdumionemu Jerzemu Kumiedze, a gdy ten usłużnie nadstawił pleców, błyskawicznie napisała kilka zwrotek nowej piosenki. Ale i zaprzyjaźnieni poeci chętnie odwdzięczali się jej zabawnymi wierszykami „Kwiatki na klamce, byłem na Tamce" - zastawił kiedyś liścik Miron Białoszewski, kiedy nie zastał poetki w domu.
Wanda Chotomska - twórczyni pierwszej dobranocki
Wanda Chotomska była autorką wierszy i opowiadań dla najmłodszych, scenarzystką, autorką tekstów piosenek dla zespołów młodzieżowych „Gawęda„ i „Łejery”. Była także twórczynią pierwszej dobranocki w polskiej telewizji zatytułowanej „Jacek i Agatka”.
– Jacek i Agatka istnieli przez ponad dziesięć lat od r. 60. Program był szalenie popularny. Wiele dziewczynek i chłopców ochrzczono wtedy imionami moich bohaterów, a ja dostałam kilkanaście zaproszeń na śluby Agatek z Jackami. Były produkty, całe zestawy kąpielowe Jacek i Agatka, koszulki itp. Dzisiaj jedna z firm zrobiła takie pacynki Jacek i Agatka, pokażę pani. Troszkę są zmienione. W telewizji to były dwa łebki. Ludzie myśleli, że to są piłeczki pingpongowe, ale były to łebki wycięte z drewna. Lalki ubierano w rozmaite stroje. Pacynki animowały dwie aktorki. Jedna Jacka, druga – Agatkę. Na planie zdarzały się rozmaite perypetie, o których nie wiedzą widzowie. Kiedyś nagrywaliśmy kąpiel Jacka. Było dużo piany i ktoś zostawił mydło, pośliznęła się na nim aktorka, która animowała Jacka. Wanienka się przekręciła i cała woda wylała się na aktorkę! A to było na żywo, na szczęście nie było tego widać. Druga kamera pokazywała ujęcie i widzowie tego nie zobaczyli – wspominała w rozmowie z PAP.
– Niestety, po odcinkach legendarnej serii nie pozostał ślad. Te, których nie nagrywano na żywo, zaginęły. W czasie stanu wojennego wszystkie telewizyjne nagrania były ewakuowane, nie wiadomo po co, przez wojsko do Gdańska. Ale żołnierze byli w dobrych humorach, więc jak zobaczyli metalowe pudła, powyciągali taśmę z pudeł i zaczęli się wesoło bawić. Robili sobie z taśm serpentyny, wiele rzeczy zostało zniszczonych. Tak zaginęły różne programy telewizyjne – opowiadała po latach poetka.
Kim była Wanda Chotomska?
Wanda Chotomska urodziła się w Warszawie 29 października 1929 r. Studiowała na Wydziale Społeczno-Politycznym i Wydziale Dziennikarskim Akademii Nauk Politycznych. Debiutowała na łamach „Świata Młodych” w 1949 roku. Pierwszy tomik poezji „Tere fere” opublikowała w 1958 r. Podczas Powstania Warszawskiego była sanitariuszką. Po kapitulacji przebywała w obozie wojskowym w Pruszkowie. Już w czasie studiów, od 1949 r., pracowała w redakcji „Świata Młodych” w dziale literackim, Dwa lata później rozpoczęła współpracę z zespołem „Świerszczyka”. Pierwsze utwory: wiersze i piosenki publikowane powstałe w latach 1951-52 podpisywała razem z Mironem Białoszewskim, redaktorem pracującym w tej samej redakcji.
Wanda Chotomska napisała ogromną liczbę wierszyków, opowiadań i innych utworów, ale jak żartowała w wywiadach: „nigdy ich nie policzyłam, bo jestem kiepska z matematyki”. Wydała kilkanaście zbiorów wierszy dla dzieci, ważniejsze z nich to „Tere-fere”, „Gdyby tygrysy jadły irysy”, „Kaczka tłumaczka”, „Dla każdego coś śmiesznego”, „Gdyby kózka nie skakała”, „Dlaczego cielę ogonem miele”, „Dziesięć bałwanków”, „Kram z literami”.
– Mnie łatwo jest tworzyć dla dzieci, bo (...) nie zapomniałam, że byłam dzieckiem. Dorośli najczęściej o tym zapominają, a ja myślę dzieckiem, potrafię się cieszyć jak dziecko, szybciej mówię, niż myślę – zupełnie jak dziecko. Dlatego potrafię sobie wyobrazić moich bohaterów, ich reakcje. Mam taką specjalizację: jestem pediatrą w literaturze, na receptach wypisuję uśmiech – mówiła Chotomska w wywiadzie dla „Gazety Wyborczej”.
W 1958 r. rozpoczęła współpracę z radiowym teatrzykiem piosenki dziecięcej „Wiolinek”. W tym samym czasie pisała też piosenki dla dziecięcego zespołu wokalno-tanecznego „Gawęda”. Napisała dla „Gawędy” dziesiątki piosenek, do których muzykę tworzył Włodzimierz Korcz. Przez lata Chotomska pisała teksty do popularnej telewizyjnej wieczorynki „Jacek i Agatka” (1962-73). Popularność dobranocki była ogromna, a nazwa „Jacek i Agatka” pojawiała się w nazwach mydeł, szamponów, sklepów, a nawet ciastek Bliklego. W 1969 r. Chotomska otrzymała przyznawany przez dzieci Order Uśmiechu, którego sama była pomysłodawczynią. W 1976 r. została wpisana na międzynarodową Listę Honorową IBBY, a w 2003 r. otrzymała za całokształt twórczości Medal Polskiej Sekcji IBBY (PAP)
mwp/agz/ dki/
Czas na nowy telefon? Skorzystaj z okazji
Źródło:
Nie żyje Stanisław Tym
Plotki, sensacje i ciekawostki z życia gwiazd - czytaj dalej na ShowNews.pl
- Prawdziwe oblicze syna Steczkowskiej. Nawet przy matce nie potrafił się pohamować
- Pogrzeb Poznakowskiego bez gwiazdora Trubadurów. Wiemy, co z Krawczykiem juniorem
- Gwiazdy poleciały zarobić tysiące, a Górniak się z nimi nie bratała. Bała się Jusi?
- Córka Węgrowskiej trafiła do szpitala! Alarmujące doniesienia