Chciała nakarmić dziecko piersią przy stoliku, zareagował kelner.
Wideo: TVN24/ x-news
Do incydentu doszło po południu 2 listopada 2014 roku. Kobieta będąc gościem w restauracji w trakcie spożywania posiłku rozpięła koszulę by nakarmić płaczące dziecko piersią. Wówczas, według jej relacji, kelner miał poprosić by „przeniosła się” do łazienki. „Nie ma takiej opcji” - miała odpowiedzieć kobieta,która twierdzi, że poczuła się obrażona.
Dr Krzysztof Śmiszek, przewodniczący Polskiego Towarzystwa Prawa Antydyskryminacyjnego, które zdecydowało się pozwać właściciela restauracji tłumaczy, że powołuje się na ustawę o wolności sumienia i wyznania oraz informuje, że wniosek w tej sprawie skierował do Trybunału Sprawiedliwości UE. Tłumaczy, że „wyproszenie” było właśnie formą dyskryminacji. Domaga się przeprosin na łamach trójmiejskiej prasy oraz zadośćuczynienia finansowego w wysokości 10 tys. zł dla 27-latki. Co ciekawe, sama Liwia, nie jest w sprawie stroną a jedynie świadkiem podobnie jak mąż i siostra towarzyszący jej wówczas w trakcie wizyty w lokalu.
- Sprawa dotyczy bardzo ważnej kwestii społecznej. Chodzi o to by sąd wyznaczył granicę obecności w przestrzeni publicznej matek, które karmią swoje dzieci piersią - tłumaczył dr Krzysztof Śmiszek. - W moim przekonaniu sprawa ta jest wierzchołkiem góry lodowej i pokazuje z jakim ostracyzmem społecznym i podwójnymi standardami kobiety w Polsce się spotykają. Z jednej strony mamy ulice pełne bilbordów z nagimi kobietami, które reklamują dachówki, samochody nawozy i kleje – i one nikogo nie oburzają, a z drugiej mamy matkę, młodą dziewczynę, która po prostu chce spędzić miło wieczór z mężem, siostrą i małym dzieckiem, chce je nakarmić dyskretny sposób i okazuje się, że nagle narusza pewne moralne tabu – dodaje.
Sama pani Liwia tłumaczyła, że nikt wcześniej nie zwrócił jej uwagi z powodu karmienia piersią. - Chciałabym, żeby zmieniło się myślenie w naszym społeczeństwie, żeby kobiety nie wstydziły się karmienia piersią i żeby nawet zachęcić kobiety by to robiły bo to naprawdę najlepsze dla dziecka – deklaruje.
- Była prośba gości, którzy siedzieli obok, więc kelner poprosił o to czy pani by mogła robić to dyskretniej. Wskazał pani krzesło, które znajdowało się 1,5 metra przy oknie nie koło żadnej toalety jako alternatywę, nie kazał jej tam usiąść. Poprosił by robiła to dyskretniej, na krześle 1,5 metra od stolika. To był jej wybór. Jesteśmy restauracją małą i stoliki są ustawione dosyć gęsto i to jest kwestia subiektywna co to znaczy „daleko” lub „blisko” do toalety. Zapraszam wszystkich do naszej restauracji – mówił dziennikarzom właściciel lokalu Jarosław Pindelski, który tłumaczył, że to on czuje się pokrzywdzony ponieważ zarzuty są niesłuszne. Zastrzegł, choć była sobota, a restauracja była pełna, nikt nie zabronił kobiecie karmienia przy stole. Twierdził, że restauracja jest gotowa przeprosić kobietę.
W środę przed Sądem Okręgowym w Gdańsku rozpoczął się proces. Liwia zeznawała za zamkniętymi drzwiami bo jak wyjaśnili przedstawiciele PTPA jest w 9 miesiącu ciąży i duszna sala sądowa (w niewielkim pomieszczeniu było kilkunastu przedstawicieli mediów) mogłaby spowodować u niej dodatkowy stres. Mąż Liwii relacjonował, że kelner powiedział kobiecie, że kierownictwo restauracji zabrania karmienia piersią bowiem wcześniej zdarzyła się taka sytuacja i to zniechęciło innych klientów. - Kosztowało to żonę dużo stresu – mówił zastrzegając,że był on efektem komentarzy jakie pojawiły się po tym jak na profilu restauracji i jednym z portali Liwia i jej siostra umieściły swoje posty. Kelner miał w jego relacji „być zmieszany”. Mąż Liwii przekonywał, że jego żona karmi „w sposób niezauważalny” bowiem ubiera się w odpowiedni sposób i często zakłada apaszki.
- Mi się wydaje, że było jej przykro – mówiła z kolej siostra Liwii, również będąca w sprawie świadkiem. Przytaczała komentarze na portalach jak sama mówiła obraźliwe dla kobiety, dotyczące jej tuszy i wyglądu. Pytana przez adwokata restauratora przyznała, że nie brakowało również pozytywnych komentarzy, choć niektóre z nich brzmiały: „Gdyby była ładna i szczupła mogłaby karmić”.
Oboje twierdzili, że sugestia kelnera nie wynikała ze skarg gości.
Wyrok w sprawie na razie nie zapadł. Kolejna rozprawa zaplanowana została na listopad. Wówczas zeznawać będą restaurator oraz dwójka jego pracowników – w tym kelner, który obsługiwał rodzinę Liwii.
jacek.wiercinski@polskapress.pl
Plotki, sensacje i ciekawostki z życia gwiazd - czytaj dalej na ShowNews.pl
- Wielki powrót Ireny Santor na salony! Wszyscy patrzyli tylko na nią | ZDJĘCIA
- Pogrzeb Jadwigi Barańskiej w USA. Poruszające sceny na cmentarzu | ZDJĘCIA
- Gojdź ocenił nową twarz Edyty Górniak. Wali prosto z mostu: "Niech zmieni lekarza!"
- Na górze paryski szyk, a na dole… Nie uwierzycie w to, jak Iza Kuna wyszła na ulicę!