Damian Garlicki, ratownik medyczny z Piły, postanowił napisać w mediach społecznościowych, co sądzi na temat pandemii koronawirusa. Dziś jego wpis stał się prawdziwym viralem, powielany jest przez zwolenników teorii spiskowych i entuzjastów naturalnych metod leczenia. Był udostępniany setki tysięcy razy.
Czytaj: Wikary z Tulec wygrał z COVID-19. Przestrzega osoby, które negują epidemię
Ratownik medyczny z Piły koronasceptykiem
Na początku pandemii koronawirusa, w pierwszych tygodniach jej trwania, Garlicki angażował się w pomoc placówkom medycznym z okolic Piły, gdzie organizował wraz z mieszkańcami i kibicami najpotrzebniejsze środki ochronne. Po miesiącach trwania pandemii Garlicki stał się jednak... koronasceptykiem.
Bezpieczny powrót do szkoły w czasie pandemii
"Zobaczyłem naszą głupotę i widzę ją nadal. Zobaczyłem jak nigdy wcześniej, niepotrzebną śmierć ludzi bo wmówiono nam szereg nieprawidłowych zachowań i większość nadal ich przestrzega."
- pisze.
Twierdzi, że COVID-19 wywołany wirusem SARS CoV 2 jest pierwszą chorobą w jego 22-letnim stażu, którą przejść można bezobjawowo.
"Nie neguję obecności koronawirusa, obecnego w naszym środowisku od lat 60. ubiegłego stulecia(...) ja po prostu nie znoszę kłamstwa, w tym medycznego, pseudo polityków, zastraszania i ogłupiania społeczeństwa, niszczenia gospodarki, życia społeczno-kulturalnego."
- twierdzi.
Ratownik medyczny uważa, że to pandemia strachu
W swoim wywodzie podważa konieczność mierzenia temperatur czy noszenia maseczek w miejscach publicznych. Twierdzi, że są ograniczane jego swobody obywatelskie.
Sprawdź też:
"Gdy co roku jest fala sezonowej grypy, to czy mierzyli Ci temperaturę przed wejściem do szkoły, urzędu, na basen, gdziekolwiek??? NIE!!!! Czy zamykali przychodnie zdrowia? NIE !!!! Ludzie siedzieli na korytarzach bez masek kasłając, plując dotykając wszystko dookoła i co? NIC!!!!! Zero reakcji, masek i innych kłamstw.(...) A teraz pozwalamy na to. Za chwilę każą Wam skakać na główkę z 10 piętra bo to rzekomo uchroni przed chorobami to ludzie zaczną to robić!" (pisownia oryginalna)
Sprawdź też:
Garlicki uważa, że badania, na które powołują się eksperci, to stworzone symulacje komputerowe, które mają nakręcić na świecie pandemię strachu.
Zobacz:
Wpis udostępniają zwolennicy teorii spiskowych
Wpis Garlickiego udostępnił m.in. Ryszard Grzebyk, naturopata, który uważa, że noszenie maseczek w czasie pandemii to niewolnictwo XXI wieku, a koronawirus to sposób na zniewolenie ludzkości. Grzybek słynie zresztą z wielu innych kontrowersyjnych opinii, np. dotyczących szkodliwości technologii 5G.
Sam Garlicki dziś nie chce komentować na łamach "Głosu" swojego wpisu. Uważa, że to nie tylko jego opinia, ale wielu osób ze środowiska medycznego, także innych ratowników medycznych. Twierdzi, że nie wszystko, co dziś się znajduje we wpisie, on sam napisał.
Lekarz ostro o wpisie ratownika medycznego
O komentarz do słów Garlickiego poprosiliśmy więc lekarza Jacka Górnego, specjalistę medycyny ratunkowej, który pracuje na oddziale SOR w jednoimiennym szpitalu zakaźnym przy ul. Szwajcarskiej w Poznaniu, gdzie dziś są przyjmowani tylko pacjenci z koronawirusem.
- Wpis pana Garlickiego składa się z kłamstw i z półprawd, szerzy dezinformację, a on sam stawia się w roli lekarza, opiniotwórcy, a jest ratownikiem. Powinien mieć sprawę w sądzie za rozpowszechnianie nieprawdy. Faktem jest, że w czasie koronawirusa inne choroby, poza COVID-19, zostały potraktowane po macoszemu przez organizatorów systemu, ale to nie jest żadna teoria spiskowa
- mówi lek. Jacek Górny.
Sprawdź też:
Podkreśla, że nieprawdą jest, by medycyna miała do czynienia z tym konkretnym koronawirusem od lat 60.
- Koronawirusy podobnie jak rodzina psowatych i kotowatych występuje z nami od lat, ale znamy różne ich gatunki: lamparty, tygrysy, lwy, żbiki, koty domowe i nie wszystkie są przecież tak samo groźne. Teraz mamy nowy gatunek koronawirusa: SARS CoV2, który jest drastycznie inny od znanych dotychczas koronawirusów. Mamy z nim do czynienia dopiero od końca zeszłego roku - mówi Górny.
Zaznacza, że koronawirus nie jest żadnym wymysłem, tylko realnym zagrożeniem.
- Szczep, z którym teraz walczymy jest coraz bardziej zjadliwy. Prawdą jest, że dostęp dziś do lekarzy jest trudniejszy, gdy jeden cały szpital jest wyłączony, a w innych placówkach ustawiają się długie kolejki. Trzeba mieć jednak pretensje nie do lekarzy, a do osób, które w taki sposób zorganizował
- mówi lek. Jacek Górny.
Zdaniem specjalisty wpis ratownika medycznego cieszy się sporym zainteresowaniem, bo ludzie są chłonni łatwej pseudowiedzy, łatwych odpowiedzi na trudne pytania.
Sprawdź też:
- Wolą przeczytać taki wpis, niż poszukać informacji w rzetelnych źródłach - uważa Górny.
Zobacz, które czynności niosą za sobą najmniejsze i największe zagrożenie zakażenia: