System wsparcia zamiast przerywania ciąży

Marta Żbikowska
Gdyby kobieta miała wsparcie, nie musiałaby podejmować decyzji o aborcji - twierdzą (od lewej) Aleksandra Maria Gil i Urszula Wosicka
Gdyby kobieta miała wsparcie, nie musiałaby podejmować decyzji o aborcji - twierdzą (od lewej) Aleksandra Maria Gil i Urszula Wosicka Fundacja „Głos dla Życia”
Są za zakazem aborcji, ale uważają, że kobieta nie powinna być karana za tę decyzję. - Kobieta jest drugą ofiarą aborcji, zaraz po nienarodzonym dziecku - uważają Aleksandra Maria Gil i Urszula Wosicka z Fundacji „Głos dla Życia”.

Zacznijmy od tego, co jest. Co Wam, jako przedstawicielkom organizacji pro-life nie podoba się w obowiązującej ustawie aborcyjnej?

Przede wszystkim w obowiązujących przepisach za mało jest brana pod uwagę kobieta. Nadal w Polsce nie zapewnia się jej odpowiedniej opieki prawnej i wsparcia społecznego. Obowiązująca ustawa dopuszcza przemoc pod hasłem aborcja. Patrzy się na aborcję jako na trudny wybór kobiety, która musi go dokonać. A tak naprawdę jest często do tego przymuszana. I tu mamy do czynienia z przemocą. Kobieta w dramatycznej dla siebie sytuacji czuje ogromną presję otoczenia, rodziny, znajomych, a nawet sąsiadów. Nasze społeczeństwo nie akceptuje inności, niepełnosprawności i kobiety to czują. Dlatego często wolą postąpić wbrew sobie, wbrew własnym instynktom i uczuciom, żeby dostosować się do tej społecznej wizji, bo społeczeństwo nie daje im wsparcia ich wizji macierzyństwa.

Który wyjątek w obowiązującej ustawie, który zezwala na przerwanie ciąży, uważacie za najbardziej kontrowersyjny?

Każdy wyjątek jest kontrowersyjny. W przypadku gwałtu sprawa jest trudna i złożona. Trzeba zdawać sobie sprawę z tego, w jakim stanie psychicznym jest kobieta, która dowiaduje się o ciąży w takiej sytuacji. Wybranie aborcji to krzyk rozpaczy, próba odsunięcia od siebie zdarzenia i emocji z nim związanych. Ale od tego i tak się nie ucieknie i zabicie dziecka w tym nie pomoże. Badania wskazują, że kobiety, które zdecydowały się przyjąć dziecko z gwałtu, nie żałowały tej decyzji w przeciwieństwie do tych, które dokonały aborcji. Drugim niepokojącym zapisem jest podejrzenie ciężkiego uszkodzenia płodu. Podejrzenie, które może się nie potwierdzić i mamy do czynienia z takimi sytuacjami, kiedy dziecko, które miało nie przeżyć, rodzi się zdrowe. A nawet, jeśli dziecko rzeczywiście jest chore, to kobieta powinna wiedzieć, że nie zostanie z nim sama, że otrzyma pomoc. Tutaj kuleje system. Lekarz nie informuje kobiety noszącej chore dziecko, że może skorzystać z pomocy hospicjum perinatalnego, że może godnie urodzić i pożegnać dziecko, że może przeżyć żałobę, co jest istotnym czynnikiem wewnętrznego ukojenia.

Wasz projekt ustawy różni się od tego, którym będą teraz zajmować się posłowie. Również nie dopuszcza on możliwości aborcji, więc jakie są różnice?

Uważamy, że kobieta, która zdecyduje się na aborcję, nie powinna podlegać karze. Ona jest drugą ofiarą tego braku wsparcia. Obecna propozycja „Stop aborcji” mówi o możliwości odstąpienia od wymierzenia kary kobiecie, ale my w ogóle nie wyobrażamy sobie, aby kobieta w tak trudnej sytuacji brała udział w sprawie karnej, by była przesłuchiwana przez policję czy prokuratora.
A co z kobietami, które jednak świadomie decydują się na przerwanie ciąży. Nie działają pod wpływem emocji, ale ułożyły sobie to w głowach już wcześniej. Wiedzą, że w określonej sytuacji podejmą taką, a nie inną decyzję? Dlaczego chcecie zabrać im tę możliwość?

Kobiety, które decydują się na aborcję, mają gdzieś w głowie lęk przed odrzuceniem, brakiem akceptacji. Odpowiednia zmiana systemu może pomóc tym kobietom znaleźć bezpieczną przestrzeń dla swojego innego macierzyństwa. Teraz tego bezpieczeństwa nie ma.

Może nowoczesna kobieta potrafi poradzić sobie sama i do podejmowania decyzji o własnym ciele nie potrzebuje doradców?

Nowoczesna kobieta potrafi dostrzec i wykorzystać zdobycze medycyny. Kiedyś można było mówić, że dziecko w 10. tygodniu to zlepek komórek, ale dzisiaj możemy takie dziecko obejrzeć za pomocą ultrasonografu i zobaczyć, jak wygląda. I dzięki temu wiemy, że dziecko jest odrębnym organizmem, czasami nawet z inną grupą krwi niż matki. Oczywiście, możemy zaklinać rzeczywistość i udawać, że tego nie widzimy. Starajmy się jednak wykorzystać zdobycze cywilizacji w godziwy sposób. To świadectwo naszego człowieczeństwa.

Wróć na stronakobiet.pl Strona Kobiet