Te trzy przeszkody zamykają ci drogę do szczęścia. Pułapki, w które sami się wpędzamy, a przez które tkwimy w nieszczęśliwych związkach

Anna Moyseowicz
Niełatwo jest podjąć decyzję o rozstaniu, nawet jeśli to dobry krok.
Niełatwo jest podjąć decyzję o rozstaniu, nawet jeśli to dobry krok. freepik.com/ zdjęcie podglądowe
Smutek, ogromny stres, stany depresyjne i wiele innych – skutki pozostawania w nieszczęśliwym związku mogą odbijać się na jakości całego życia. Choć rozstanie często brzmi jak najgorsza z możliwych opcji, wbrew pozorom może okazać się, że jest jedną z najlepszych. To decyzja niezwykle trudna, a jak się okazuje, sami jej sobie nie ułatwiamy. Poznaj trzy pułapki, w które wpadamy, gdy planujemy zerwanie.

Spis treści

Relacje, czy to w rodzinie, czy przyjaźnie, czy związki romantyczne, odgrywają w naszym życiu niezwykle ważną rolę. Warto je pielęgnować i starać się, nie tylko, by przetrwały jak najdłużej, ale także aby miały jak najlepszą jakość. Co jednak zrobić, gdy widzimy, że dana relacja już nam nie służy? Czujemy się nieszczęśliwi i nie potrafimy z tego wybrnąć? Czasami, choć to niezwykle trudne, najlepszym rozwiązaniem będzie odpuszczenie i zerwanie znajomości. Jednak nawet jeśli rozum nam podpowiada, że to jedyne odpowiednie wyjście z sytuacji, niechęć do zakończenia związku bywa ogromna. Z czego to wynika? Jourdan Travers, zajmująca się relacjami społecznymi, w artykule dla Psychology Today wymienia trzy mentalne pułapki, w które wpadamy i które zaciemniają nam obiektywną ocenę sytuacji.

Czytaj też: Te trzy zachowania powinny cię zaniepokoić! Psycholog wyróżnia znaki świadczące o tym, że przyjaciel może wcale nie być przyjacielem

Błąd zaangażowania, czyli utopionych kosztów

Skłonność do angażowania się to jeden z głównych powodów, dla których ludzie tkwią w nieudanych relacjach. Błąd polega na skłonności do inwestowania w przedsięwzięcie, pomimo wyższych kosztów niż korzyści. Związek trudno odpuścić, ponieważ włożyliśmy w niego wiele wysiłku i energii, a nieraz także czasu, żywimy więc nadzieję, że sytuacja się poprawi.
Badanie, którego wyniki opublikowano w czasopiśmie naukowym Evolution and Human Behavior wykazało, że ludzie - nawet mając lepsze alternatywy, a także jeśli pozostawanie w związku nie wydaje się ani racjonalne, ani korzystne - wykazują wysoki poziom przywiązania do partnera.

Jak się uwolnić od błędu zaangażowania? Należy obiektywnie ocenić koszty, a także korzyści, czyli to, co wkładamy w związek i co z niego wynosimy. Warto się zastanowić, czy relacja dodaje naszemu życiu pozytywnych wartości. Pomóc w takim rozpoznaniu mogą osoby z zewnątrz, jak zaufany przyjaciel.

Toksyczny partner może skutecznie zatruć życie. Rozpoznasz go po tych sygnałach!

Toksyczny partner może skutecznie zatruć życie. Rozpoznasz go po tych sygnałach!

Toksyczny partner zamiast być oparciem, okazuje się kimś, kto podcina skrzydła. Co więcej, odwraca sytuację tak, by odsunąć od siebie całą odpowiedzialność za nieporozumienia i kłótnie. Może obarczać ...

Wolimy to, co znajome. Skłonność do utrzymania statusu quo

Błąd status quo polega na tym, że preferujemy utrzymanie stanu obecnego od dokonania zmian, mimo że dostępne są lepsze opcje. Dlatego nawet jeśli związek przechodzi kryzys, bywa i tak, że decydujemy się na jego utrzymanie, a pocieszenie znajdujemy w pozornej stabilności i zażyłości z drugą osobą.

Pokonanie tego błędu jest możliwe. Należy wyjść ze swojej strefy komfortu i uświadomić sobie, że istnieje możliwość zmiany, a pozostawanie w nieszczęśliwej relacji tylko status quo utrwala. Co więcej, taki związek uniemożliwia odkrywanie innych dróg do bycia szczęśliwym. Należy pamiętać, że zasługujemy na szczęście. Jeśli nie jesteśmy w stanie samodzielnie uporać się z problemem, poszukajmy wsparcia u terapeuty bądź psychologa.

Zaniechanie i zysk, czyli błąd unikania żalu

Jednym z czynników, dla których pozostajemy w nieszczęśliwych relacjach, jest skłonność do bezczynności, która nie wyrządzi takich strat, jak działanie. Inaczej rzecz ujmując, boimy się zerwać znajomość ze strachu przed popełnieniem błędu i jego konsekwencjami, w tym samotnością, osądem innych oraz zranieniu uczuć partnera.

Aby zmierzyć się z powyższym błędem, Travers proponuje przedefiniowanie pojęcia żalu. Należy go rozumieć jako przypomnienie o danym działaniu, co jest naturalną częścią życia, a nawet może napędzać rozwój osobisty. Warto sobie uświadomić, że działanie jest odważnym, ale niezbędnym krokiem, byśmy czuli się dobrze. Pamiętajmy także o wadze naszego dobrego samopoczucia, które często spychamy na margines.

Jesteśmy na Google News. Dołącz do nas i śledź Stronę Kobiet codziennie. Obserwuj StronaKobiet.pl!

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Kobieta

Polecane oferty

* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera

Komentarze

Komentowanie artykułów jest możliwe wyłącznie dla zalogowanych Użytkowników. Cenimy wolność słowa i nieskrępowane dyskusje, ale serdecznie prosimy o przestrzeganie kultury osobistej, dobrych obyczajów i reguł prawa. Wszelkie wpisy, które nie są zgodne ze standardami, proszę zgłaszać do moderacji. Zaloguj się lub załóż konto

Nie hejtuj, pisz kulturalne i zgodne z prawem komentarze! Jeśli widzisz niestosowny wpis - kliknij „zgłoś nadużycie”.

Podaj powód zgłoszenia

Nikt jeszcze nie skomentował tego artykułu.
Wróć na stronakobiet.pl Strona Kobiet