Nowy przedmiot – "historia i teraźniejszość"
Minister edukacji na łamach tygodnika „Sieci” porozmawiał z Marcinem Wikłą o działaniach ZNP, krytyce ukrytej pod hasłami „Czarnek musi odejść” i reformach, które potrzebne są polskiej szkole. Wśród tych ostatnich znalazły się m.in. zmiany w nauczaniu historii.
Minister @CzarnekP w @Tygodnik_Sieci: Jesteśmy gotowi, by odzyskiwać pokolenia nieświadomych młodych Polaków. Dlatego uczniowie od 1 klas szkół ponadpodstawowych dostaną nowy przedmiot, który będzie nazywał się „Historia i teraźniejszość”. pic.twitter.com/ztiuE8gsIh
— Ministerstwo Edukacji i Nauki (@MEIN_GOV_PL) October 18, 2021
– Pokolenie dzisiejszych 20-latków ma ogromne luki w wiedzy o wydarzeniach z drugiej połowy XX w. Bez tej wiedzy są bardzo podatni na manipulację, nie znają mechanizmów, które na nich oddziałują – mówił Przemysław Czarnek.
Dodał również, że poziom nauczania historii jest „skandalicznie niski”.
„HiT nie tylko z nazwy”
Właśnie dlatego zdecydowano się na wprowadzenie nowego przedmiotu.
– Uczniowie od pierwszych klas szkół ponadpodstawowych dostaną nowy przedmiot, który będzie się nazywał: historia i teraźniejszość. […] Niezbędna jest nam nauka historii prowadzona w nowoczesny sposób, podzielona na historię Polski i historię powszechną. Wierzę, że to będzie HiT nie tylko z nazwy – zażartował minister edukacji.
Przypomnijmy, że wcześniej zapowiadano również zwiększenie liczby godzin historii w szkołach, nawet do 6 tygodniowo.
– Jesteśmy gotowi, by odzyskiwać pokolenie nieświadomych młodych Polaków – podsumował minister edukacji.
Co sądzicie o tym pomyśle? Czekamy na Wasze komentarze!