Bezdomne koty w gminie Rzepin
Cała historia zaczęła się 4. lata temu. Na ulicę Asi co rusz podrzucano kociaki, jak i dorosłe, chore koty. Wtedy Asia zwróciła się o pomoc do Fundacji OTOZ Animals Gorzów Wielkopolski.
- Pomogli od razu. Zaproponowali również, że pomogą mi wysterylizować koty. Najpierw akcja dotyczyła mojej ulicy. Początkowo sąsiadka, od której zwierzęta przychodziły, nie zgadzała się na zabieg, jednak z czasem zmieniła zdanie. Tak wysterylizowaliśmy 20 kotów. Kociaki, które były chore, również przejęła fundacja. Kiedy już ogarnęłam sytuację w swojej okolicy, uznałam, że pomoc potrzebna jest również w całej gminie Rzepin – opowiada Asia.
Na początku dziewczyna działała „pojedynczo”.
- Znalazłam chorą kotkę, wyleczyłam ją wraz z OTOZ i takich przypadków było kilka. Później dowiedziałam się, że na terenie działek takich bezpańskich zwierząt jest około 30... – wspomina.
Przy takiej ilości zwierząt potrzebna była zbiórka. Takową stworzył OTOZ. Udało się uzbierać niemal całą potrzebną kwotę. W akcję zaangażowali się mieszkańcy gminy Rzepin, którzy również dołączyli swoją cegiełkę. I tak kolejna akcja zakończyła się sukcesem.
- W tamtym roku 35 kotów zostało wysterylizowanych na terenie Rzepina. Natomiast do adopcji udało mi się oddać 9 zwierząt – wspomina Asia. – Nie udałoby mi się działać na taką skalę, gdyby nie OTOZ Animals z Gorzowa Wielkopolskiego. Dzięki nim mogłam pomóc tym bezpańskim stworzeniom i przyczynić się do tego, że problem bezdomności kotów nie narastał – dodaje.
Makramy w zamian za karmę
Asia nadal chciała pomagać bezdomniakom, jednak zdawała sobie sprawę z tego, że potrzebna jest pomoc finansowa. Wpadła więc na nietypowy pomysł. Zaczęła robić makramy, które oddaje w zamian za karmę i inną pomoc dla zwierząt.
- Od dawna podobały mi się makramy. Postanowiłam, że nauczę się je robić, początkowo tylko dla siebie. Z czasem stwierdziłam, że skoro potrafię je pleść, to mogę w ten sposób nieść pomoc. W końcu na mojej ulicy nadal żyje mnóstwo kotów i muszę je jakoś wykarmić – mówi Asia.
Rzeczywiście – kiedy przyjechaliśmy na miejsce, na jej podwórku zobaczyliśmy co najmniej kilkanaście kotów. Szare, w pręgi, kolorowe. Z piękną sierścią, zadbane i... najedzone! Przed bramą i w środku stoją miski i domki ze styropianu. To wszystko dla nich.
- Codziennie je karmię. One są całkowicie dzikie. Tylko czekają, kiedy wyjdę z domu i przyniosę im jedzenie – sluchamy.
Asia wraz z narzeczonym i koleżanką budują domki ze styropianu, który pozyskują od firmy ze Słubic (zupełnie za darmo). To materiał, który nie nadaje się już do produkcji, więc i tak zostałby wyrzucony.
- Takie domki przekazujemy również innym osobom, które pomagają bezdomnym kotom. Wstawiam wtedy ogłoszenie na media społecznościowe, że mam kilka do oddania i zazwyczaj zainteresowanie jest bardzo duże – wspomina.
Prócz tego, makramy i inne rękodzieła, które tworzy Asia, trafiają również na licytację dla bezdomnych zwierząt oraz chorych dzieci z okolicy. Warto więc odwiedzić na Facebooku stronę o nazwie koci-miętka i złożyć zamówienie, a tym samym dołożyć swoją cegiełkę!
Zarówno Asia, jak i gorzowski OTOZ chętnie przyjmą również karmę dla zwierząt, bo tej, jak mówią, nigdy nie jest za dużo.
„Nie prowadzę schroniska”
Jak podkreśla dziewczyna – miłość do kotów wyniosła z domu.
- Praktycznie od zawsze były u nas koty. Dlatego nie potrafię przejść obojętnie, kiedy któremuś dzieje się krzywda. Czasami jest tak, że wychodzę do sklepu i wracam z chorym kotem... Zdarzało mi się pomóc również psom – mówi Asia.
Zaznacza jednak, że nie prowadzi w domu schroniska i prosi, by nie przynosić do niej chorych i bezdomnych zwierząt. - W takich sytuacjach zazwyczaj proszę, by kontaktować się z innymi stowarzyszeniami z pobliskich gmin, które pomagają zwierzętom lub z OTOZ Animals Gorzów Wielkopolski. Takie problemy można również zgłaszać do gminy. Chcę pomagać, lubię pomagać, jednak nie mogę sobie pozwolić na to, by z domu zrobić przytulisko dla zwierząt – tłumaczy.
Jeden procent dla OTOZ Animals Gorzów Wielkopolski
Jako wolontariuszka OTOZ Animals w Gorzowie Wielkopolskim Asia przypomina, że każdy z nas może pomóc, przekazując swój 1% z podatku. - Dla stowarzyszenia to bardzo dużo, a nas to prawie nic nie kosztuje. Dzięki temu będą mogli przeprowadzać akcję sterylizacji i leczyć zwierzęta, nie tylko te z gminy Rzepin – wskazuje.
OTOZ Animals tłumaczy, że rocznie (wiosna/jesień) mioty kotów liczą dwa razy po 7 kociąt. Oznacza to, że 30 wysterylizowanych osobników żeńskich ograniczy przyrost zwierząt w pierwszym roku po wykonaniu sterylizacji co najmniej o 420 bezdomnych kotów.
KRS stowarzyszenia OTOZ Animals Gorzów Wielkopolski: 0000069730. Cel szczegółowy: Gorzów Wielkopolski
WIDEO: W szprotawskim magistracie urzędują koty. Mruczą nawet na fotelu burmistrza