Przez lata były stosowane do zabezpieczenia ubytków po próchnicy. Ich największą zaletą była niska cena oraz trwałość. (W Polsce stosuje się też amalgamaty bez rtęci). Przy wymianie chodzi o te stare plomby z rtęcią. To ich szkodliwość skłoniła Parlament Europejski do przyjęcia w marcu tego roku specjalnej rezolucji w sprawie ograniczenia stosowania rtęci w krajach Unii Europejskiej. Warto dodać, że o szkodliwości i toksycznym działaniu wypełnień amalgamatowych poinformowała już w 2008 r. Amerykańska Agencja ds. Żywności i Leków. W Japonii i Szwecji zakaz stosowania amalgamatów wprowadzono w latach 70. XX wieku, a w latach 90. XX wieku w Szwecji podjęto decyzję o usunięciu amalgamatów u wszystkich Szwedów!
W połowie marca Parlament Europejski przyjął rezolucję w sprawie ograniczenia stosowania rtęci w UE. Zgodnie z nowymi wytycznymi, z jej stosowania ma się stopniowo wycofywać m.in. sektor stomatologiczny.
Na mocy tej rezolucji, wypełnienia amalgamatowe mają ostatecznie zniknąć z gabinetów do 2030 roku – ustawa wchodzi w życie 1 lipca 2018. Niby czasu zostało wiele, ale tak naprawdę nie wiadomo, ilu pacjentów chodzi z „rtęcią” w zębie. W Polsce to mogą być miliony. Dawniej takie wypełnienia były przecież standardem. Specjaliści radzą też, by zbytnio nie zwlekać, z uwagi na szkodliwość tych wypełnień.
ZOBACZ KONIECZNIE: NASZA RAMÓWKA
DZISIAJ POLECAMY PROGRAM KATARZYNY KAPUSTY Z CYKLU TU BYŁAM
– Osobiście, w długiej karierze założyłem może kilkanaście takich wypełnień. Po prostu ich nie zakładam, bo są niebezpieczne, ale pacjenci, niestety, nie mają tej świadomości – mówi dr Paweł Gucze, znany sosnowiecki stomatolog i wspomina czasy, gdy w gabinetach dentystycznych lekarze lub ich pomocnicy sami w moździerzach „robili” takie plomby, ubijając rtęć i opiłki srebra.
Uwolniona do organizmu rtęć może być przyczyną bólu głowy, zaburzeń żołądkowych. Może też powodować osłabienie, a nawet doprowadzić do tak groźnych chorób jak choroba Parkin-sona, niedomaganie nerek, płuc, serca. Sekcje zwłok wykonane u pacjentów, którzy zmarli na chorobę Alzheimera, wykazały, że właśnie rtęci w mózgach zgromadziło się najwięcej.
Światowa Koalicja na rzecz Stomatologii Wolnej od Rtęci od dawna apeluje, by nie stosować wypełnień z rtęcią u dzieci poniżej 15 lat, ale też u kobiet w ciąży czy mam karmiących piersią.
– Bardzo trudne zadanie będą mieli sami stomatolodzy, którzy muszą usunąć wypełnienia bezpiecznie dla pacjenta i dla siebie, a potem oddać do utylizacji – wyjaśnia prof. Marta Tanasiewicz, kierownik Katedry i Zakładu Stomatologii Zachowawczej z En-dodoncją Śląskiego Uniwersytetu Medycznego w Katowicach.
Jednak aby uniknąć dalszego przenikania oparów metali ciężkich do organizmu, warto jak najszybciej usunąć wypełnienia amalgamatowe.
Należy jednak pamiętać, że wchłanianie rtęci do organizmu zwiększa się w momencie usuwania amalgamatu, dlatego tak ważne jest wybranie kliniki, która stosuje bezpieczną procedurę. Pozwala ona zminimalizować ryzyko wchłonięcia rtęci podczas zabiegu.
Wypełnienia amalgamatowe są najtańszym dostępnym rozwiązaniem. Jednak z uwagi na liczne naukowe doniesienia o szkodliwym dla zdrowia wpływie rtęci zawartej w amalgamacie, gabinety odchodzą od stosowania tego typu wypełnień.
– Amalgamaty składają się z metali ciężkich. Ich opary przenikają do tkanek organizmu i odkładają się w nich. Są one szczególnie niekorzystne dla osób z wrażliwym organizmem i niestabilnym układem odpornościowym – mówi lek. stom. Damian Nasulicz, członek International Academy of Oral Medicine & Toxicology (Europejskie Centrum Implantologii i Stomatologii Estetycznej Prestige Dent).
Bezpieczne usuwanie wypełnień amalgamatowych wymaga stosowania specjalnej procedury, dlatego powinni ją wykonywać wyłącznie świadomi i przeszkoleni stomatolodzy. Najważniejszym aspektem procedury zarówno dla pacjenta, jak i lekarza stomatologa jest ochrona przed wdychaniem oparów rtęci w czasie zabiegu, czego unika się poprzez podawanie tlenu pacjentowi oraz odpowiedniej wentylacji gabinetu. Podczas zabiegu stosowane są wysoko wydajne urządzenia zasysające, a śluzówka jest w odpowiedni sposób zabezpieczona. Wtedy dentysta w specjalny sposób oczyszcza ząb z amalgamatu.
Bardzo szybko, i też zgodnie z zaleceniami Unii Europejskiej, udało się wycofać z rynku termometry rtęciowe, które po stłuczeniu i wylaniu się cieczy stanowiły poważne zagrożenie dla domowników. Często do oczyszczenia domu z rtęci wzywano straż pożarną.
Rtęci nie można wyrzucać byle gdzie, np. do toalety. Objawy zatrucia, do jakich należy niewydolność oddechowa, wymioty czy ból głowy, znikają po usunięciu pierwiastka. Jednak kumuluje się on, zwłaszcza w mózgu i tkankach płodu. Dlatego tak konsekwentnie dążono do zastąpienia takich termometrów elektronicznymi. Amerykanie stwierdzili, że rtęć pochodząca tylko z jednego termometru jest w stanie zabić wszystkie ryby z kilkuhektarowego jeziora.
Warto dodać, że pierwsze termometry były wypełnione, ale bezpieczniejszymi płynami, np. winem. Starożytny lekarz stwierdzał temperaturę, gdy ciepłota cieszy zwiększyła się.
W Polsce do czasu wprowadzenia zakazu sprzedawano ponad 1,5 mln rtęciowych termometrów. Komisja Europejska, która w 2009 r. przeforsowała zakaz, obliczyła, że co roku w UE do produkcji urządzeń pomiarowych, przede wszystkim termometrów, wykorzystywano 33 tony rtęci. Nie wiadomo oczywiście, ile rocznie tłukliśmy termometrów.
Plotki, sensacje i ciekawostki z życia gwiazd - czytaj dalej na ShowNews.pl
- Aneta Zając będzie miała na głowie komornika?! Krawczyk nie ma już nic do stracenia
- Tak na co dzień wygląda Opozda. Spójrzcie tylko na te miny [ZDJĘCIA]
- Dwa auta na komunię, co dalej?! Rutkowscy o szczegółach urodzin syna
- Zwyciężczyni "Top Model" zgarnęła 200 tys. złotych. Ma nietypowy pomysł, jak je wydać