Wnuczka Mandeli staje w obronie Harry’ego i Meghan
W ostatnich tygodniach media krytykowały Meghan Markle, która w dokumencie Netflixa miała porównać radość na ulicach RPA z jej ślubu z Harrym, do radości jaka panowała w tym kraju po wyjściu Nelsona Mandeli z więzienia. Prasa jednogłośnie twierdziła, że oburzyło to samą wnuczkę legendy RPA, która miała oskarżyć Sussexów o wykorzystywanie nazwiska jej dziadka do zarobienia milionów. Ta postanowiła jasno dać do zrozumienia, kto kłamie i po czyjej jest stronie.
W brytyjskim dzienniku „The independent” ukazał się felieton Ndileki Mandeli, w którym wyraża ona swoje poparcie dla Meghan i Harry’ego, a treści publikowane na ich temat w prasie określa jako „fałszywe”.
„Kiedy ostatnio ludzie oskarżyli mnie o krytykowanie księcia Harry'ego i Meghan Markle za żerowanie na nazwisku mojego dziadka, byłam zszokowana. To było fałszywe. Nigdy nie oskarżyłam Harry'ego i Meghan. Zostałam błędnie zacytowana, co doprowadziło do ogólnoświatowych wiadomości, wykorzystujących moje nazwisko – oraz imię mojego dziadka, nieżyjącego już działacza przeciw apartheidowi (...) – do obrania za cel kolorowej kobiety”. - czytamy.
„Cieszę się, że Harry i Meghan czerpią ze spuścizny mojego dziadka”
Mandela stwierdziła, że ironią jest to, iż prasa oskarża Meghan i Harry’ego o wykorzystywanie nazwiska jej dziadka w celach komercyjnych, podczas gdy tak naprawdę robią to ich krytycy, rozpowszechniający podobne „kłamstwa”.
„W rzeczywistości bardzo podziwiam księcia Harry'ego i Meghan Markle za ich odważne zaangażowanie w obronę osób mniej uprzywilejowanych – osób bezbronnych, kobiet i osób kolorowych. (…) Cieszę się, że Harry i Meghan czerpią ze spuścizny mojego dziadka dla swojego aktywizmu społecznego.” – podkreśliła Mandela.
Gorzkie słowa o brytyjskiej „instytucji rodziny królewskiej”
Wnuczka Mandeli stwierdziła też, że kłamstwa, które pojawiają się wokół Sussexów, są następstwem ich sprzeciwu wobec królewskiego status quo i ujawnieniem problemów, jakie panują w brytyjskiej rodzinie królewskiej.
„Wierzę, że dzieje się tak dlatego, że pomimo naszych prawdziwych zwycięstw nad apartheidem, kolonializmem i niewolnictwem – w pewnym sensie sposób myślenia stojący za tymi zbrodniami – żyje i ma się dobrze w niektórych z naszych najpotężniejszych instytucji (…) Gdyby mój dziadek żył dzisiaj, nie uważałby swojej walki za zakończoną. Nadal by walczył. ” – uderza Mandela.
Na koniec dodała, że Harry i Meghan, ujawniając niesmaczne realia brytyjskiej instytucji, która "pozostaje w sercu globalnych nierówności rasistowskich, poszerzają granice tego, o czym wolno mówić.
Plotki, sensacje i ciekawostki z życia gwiazd - czytaj dalej na ShowNews.pl
- Topa wychowywał się w kościele ze znanym aktorem. Tragedia przerwała mu życie
- Okładkę Edyty Górniak zrobiła sztuczna inteligencja?! Aż przykro się na to patrzy
- Woźniak-Starak przesadziła z medycyną estetyczną?! Trudno ją rozpoznać...
- Rafał Mroczek poprawił sobie urodę! Dalej podobny do brata bliźniaka? | ZDJĘCIA