Zdobywają zaufanie, uczucia i zostawiają pustkę w sercu oraz... portfelu. Zobacz, jak uchronić się przed internetowymi oszustami

W dzisiejszych czasach, gdy znaczna część naszego życia toczy się online, miłość także przeniosła się do wirtualnej rzeczywistości. Niestety, wraz z rozwojem technologii, wzrosła także liczba przypadków oszustw „romantycznych”. Zanim zaufasz obcemu profilowi na portalu społecznościowym lub aplikacji randkowej, warto być świadomym ryzyka, na które się narażasz.

Typowy schemat oszustwa romantycznego zazwyczaj rozpoczyna się od stworzenia fałszywego profilu na portalu randkowym lub mediach społecznościowych. Osoba podszywająca się pod kogoś innego może przedstawiać się jako atrakcyjna, inteligentna i bogata, szybko zdobywa zaufanie upatrzonego celu. Komunikacja zwykle przenosi się z platformy randkowej na prywatne wiadomości, gdzie oszust zaczyna budować więź emocjonalną ze swoją ofiarą.

Kiedy mężczyzna (choć oszustkami bywają też kobiety) uważa, że nawiązał wystarczająco silną więź, zaczyna manipulować emocjami. Często pod pretekstem różnych sytuacji kryzysowych, takich jak choroba, kłopoty finansowe lub inna potrzeba pilnej pomocy, prosi o pieniądze. Popularnym sposobem oszustwa jest wysłanie paczki (jak zapewnia oszust, o dużej wartości) i poproszenie drugiej osoby o opłacenie przesyłki. Niestety, życie udowadnia, że druga strona niekiedy ulega tego typu prośbom i przekazuje pieniądze.

Jak w zeszłym roku podała amerykańska Federalna Komisja Handlu, najczęstsze sposoby oszustów to:

• ja lub ktoś mi bliski jest chory, ranny lub w więzieniu (24%),
• mogę cię nauczyć, jak inwestować (18%),
• jestem żołnierzem stacjonującym daleko (od domu) (18%),
• potrzebuję pomocy z ważną przesyłką (18%),
• nigdy się nie spotkaliśmy, ale porozmawiajmy o ślubie (12%),
• wszedłem w posiadanie pewnych pieniędzy/ złota (7%),
• jestem na platformie wiertniczej/ statku (6%),
• możesz mi zaufać i wysłać prywatne zdjęcia (3%).

Zobacz: Voice phishing – co ma wspólnego z randkowaniem? Zobacz, jak wystrzegać się sercowych oszustów

Przykładów oszustw nie brakuje też na naszym polskim podwórku. Jedną z najnowszych spraw jest utrata 130 tysięcy złotych przez mieszkankę województwa lubelskiego. Poznała ona w internecie mężczyznę, który podawał się za syryjskiego żołnierza.

Zaczęła pisać z nim na komunikatorze, gdzie przekonał ją do tego, żeby przekazywała mu cyfrowe karty podarunkowe na różne potrzeby. Następnie komunikował się z nią z zagranicznych numerów, namówił do kilku przelewów w kwocie kilku i kilkudziesięciu tysięcy złotych na różne konta, wzięła w tym celu również pożyczkę na kilkadziesiąt tysięcy złotych. Łącznie kobieta straciła niemal 130 tysięcy złotych. Kiedy odmówiła kolejnego przelewu, zaczął ją szantażować, wtedy zrozumiała, że to oszustwo i zgłosiła sprawę na Policję – podaje Policja Lubelska.

Jednym z najgłośniejszych oszustw „romantycznych” tego rodzaju jest sprawa Simona Levieva, a właściwie Shimona Hayuta. O jego działaniach Netflix nawet zrealizował film „Oszust z Tindera”.

Mężczyzna podawał się za Simona Levieva, członka rodziny Levievów, potentatów diamentowych. Kłamał, że grozi mu niebezpieczeństwo, w ten sposób wyłudzając od kobiet poznanych na aplikacji randkowej ogromne pieniądze. Wiele z nich, aby pomóc ukochanemu, zadłużało się. Ten następnie urywał kontakt. W więzieniu spędził jedynie pięć miesięcy. W 2019 roku skazano go na 15 miesięcy pozbawienia wolności za kradzież i oszustwo, został jednak wypuszczony za dobre sprawowanie.

Czytaj też: „Oszust z Tindera”. Przebiegły mężczyzna wykorzystał kobiety, aby żyć w luksusie. Kim są bohaterki wstrząsającego dokumentu?

W wywiadzie dla „Inside Edition” zaprzeczył, by historia pokazana przez Netflix była prawdziwa. Zaznaczał, że jedynie chciał poznać dziewczynę. Związał się z izraelską modelką Kate Konlin, którą najpierw w sobie rozkochał, następnie jej umniejszał, wyśmiewając różne aspekty jej wyglądu, a kolejno zaczął domagać się od niej pożyczek, łącznie na 150 tysięcy dolarów. Czara goryczy przelała się, gdy mężczyzna popchnął dziewczynę tak, że upadła i się zraniła. Simon Leviev wciąż cieszy się popularnością, na Instagramie ma milion obserwujących.

Sprawdź też: Sharon Stone była namawiana do seksu z filmowym partnerem? Aktor grozi, że ma na nią mocne dowody

Aby uniknąć wpadnięcia w pułapkę oszusta, pamiętaj o kilku zasadniczych zasadach bezpieczeństwa, a przede wszystkim zachowaniu sceptycyzmu. Jak podaje Federalna Komisja Handlu, powinnaś zwrócić uwagę, gdy:

• ktoś prosi o pomoc, nalega o wysłanie kryptowaluty, podanie numeru karty czy wysłanie pieniędzy,
• chce pieniądze, aby wysłać paczkę,

Jeśli masz podejrzenia, powiedz o nich przyjaciołom lub rodzinie, weź pod uwagę ich zdanie. Możesz sprawdzić rozmówcę, wyszukując jego zdjęcia. Dobrze jest także wygooglować czyjeś imię i nazwisko, sprawdzić prawdziwość przedstawianych przez niego danych.

Gdzie zgłosić oszustwo internetowe? Jeśli podejrzewasz, że jesteś ofiarą oszustwa, zgłoś to na policją lub prokuraturę. Ponadto, jak podaje strona rządowa:

Na stronie https://incydent.cert.pl/ dostępny jest interaktywny formularz umożliwiający wysłanie zgłoszenia o potencjalnym niebezpiecznym incydencie, w którego treści należy zapisać otrzymaną wiadomość w całości, wraz z załącznikiem i nagłówkami w osobnym pliku i przesłać do analizy.

Źródła:

• Federal Trade Commission,
• gov.pl
• pudelek.pl
• Onet Plejada