Miejsce, sala, zespół, data, menu, kreacja, goście – każda przyszła para młoda, tuż po pomyślnych zaręczynach, zaczyna mnożyć w wyobraźni listę potencjalnych problemów i spraw wymagających dopilnowania. Większość par planuje ślub nawet dwa lata przed terminem, bowiem najlepsze sale weselne czy orkiestry mają zabukowane terminy. Dlatego też coraz częściej młodzi decydują się na wesele w chłodniejsze miesiące.
– Po pierwsze, jeśli stanowczo trzymać się będziemy letnich terminów, może okazać się, że silne emocje towarzyszące zaręczynom znajdą swoje ujście nie wcześniej, niż dopiero za 2-3 lata. Ponadto sen o śnieżnobiałej sukni ślubnej, skąpanej w promieniach letniego słońca często przegrywa w starciu z rzeczywistością. Najcieplejsze miesiące to także czas najgwałtowniejszych zmian pogodowych, w związku z czym bardziej prawdopodobna jest burza, ulewa bądź upał, niż aura rześka i zarazem słoneczna. Dużo bezpieczniejsza i zarazem bardziej ekonomiczna jest zatem opcja zimowa – uważa Joanna Hoc-Kopiej, ekspert z Dworu Korona Karkonoszy.
Ślub zimą jest tańszy niż latem, nie musimy się wówczas także martwić o dostępność sal. Ślub w zimie to zarówno niższe koszty organizacji, większa dostępność podwykonawców, takich jak fryzjerzy, makijażyści, czy muzycy, jak i szansa na wyższą frekwencję gości, na których deszcz zaproszeń spada najczęściej właśnie latem.
Zimowa uroczystość zmusza parę młodych do dokładnych przygotowań. Należy upewnić się, czy sala jest dobrze ogrzana, trzeba zadbać o wierzchnie okrycia. Pary biorące ślub w kościele powinny też upewnić się, czy świątynia jest ogrzewana.
Jeśli planujemy dodatkowe atrakcje w postaci np. kuligu czy sportów zimowych musimy upewnić się, czy będzie do tego odpowiednia aura.
aneta.niezgoda@polskapress.pl
Alternatywne Targi Ślubne
Plotki, sensacje i ciekawostki z życia gwiazd - czytaj dalej na ShowNews.pl
- Wielki powrót Ireny Santor na salony! Wszyscy patrzyli tylko na nią | ZDJĘCIA
- Pogrzeb Jadwigi Barańskiej w USA. Poruszające sceny na cmentarzu | ZDJĘCIA
- Gojdź ocenił nową twarz Edyty Górniak. Wali prosto z mostu: "Niech zmieni lekarza!"
- Na górze paryski szyk, a na dole… Nie uwierzycie w to, jak Iza Kuna wyszła na ulicę!