Do zdarzenia doszło w poniedziałek rano. Około godziny 9.20 do dyżurnego Komendy Miejskiej Policji w Legnicy zgłosił się funkcjonariusz policji z Polkowic. Mężczyzna miał wolne i jadąc drogą krajową nr 94, w pobliżu węzła Prochowice - Legnica, zauważył małego chłopca idącego poboczem drogi, trzymającego się barierki przydrożnej.
- Policjant natychmiast zareagował i zatrzymał swój pojazd. Aby szybko dostać się do dziecka, musiał omijać pojazdy ciężarowe, przejeżdżające drogą o bardzo dużym natężeniu ruchu - mówi Iwona Król-Szymajda, oficer prasowy legnickiej komendy policji.
Roztrzęsione i zapłakane dziecko policjant wziął na ręce i zabrał do swojego auta. Chłopiec był już bezpieczny. Mógł się uspokoić i ogrzać.
Kiedy policjant dzwonił do dyżurnego komendy, w tym samym czasie inny funkcjonariusz przyjmował telefoniczne zgłoszenie o zaginięciu dziecka od pracowników Szkoły Podstawowej w Prochowicach, gdzie chłopiec powinien się znajdować. Szybko połączono oba zgłoszenia.
- Oficer dyżurny legnickiej policji skierował na miejsce znalezienia chłopca funkcjonariuszy Wydziału Ruchu Drogowego, którym polkowicki policjant przekazał dziecko - dodaje Iwona Król-Szymajda. - Chłopiec cały i zdrowy został przekazany opiekunom.
Obecnie legniccy policjanci wyjaśniają wszystkie okoliczności tego zdarzenia.
O komentarz do tej sytuacji chcieliśmy poprosić dyrektorkę placówki w Prochowicach. Jednak ta, przez sekretarkę, kazała przekazać, że wybiera się pilnie do urzędu. Gdy dzwoniliśmy później, w sekretariacie dyrektorki odkładano słuchawkę telefonu
Plotki, sensacje i ciekawostki z życia gwiazd - czytaj dalej na ShowNews.pl
- Wielki powrót Ireny Santor na salony! Wszyscy patrzyli tylko na nią | ZDJĘCIA
- Pogrzeb Jadwigi Barańskiej w USA. Poruszające sceny na cmentarzu | ZDJĘCIA
- Gojdź ocenił nową twarz Edyty Górniak. Wali prosto z mostu: "Niech zmieni lekarza!"
- Na górze paryski szyk, a na dole… Nie uwierzycie w to, jak Iza Kuna wyszła na ulicę!