Anna Lewandowska zniknęła z Instagrama. Już od ponad tygodnia nie daje znaku życia w mediach społecznościowych. Co się dzieje?

Anna Lewandowska poza byciem trenerką i prowadzeniem biznesów, działa również jako influencerka. Na Instagramie obserwuje ją ponad 5 milionów osób. Niemal codziennie pojawiają się tam posty i relacje, w których pokazuje fragmenty codziennego życia, ale również reklamuje oferowane przez siebie usługi i produkty.

Niespodziewanie celebrytka, nie uprzedzając swoich obserwujących, zniknęła z mediów społecznościowych. Żona Roberta Lewandowskiego z dnia na dzień przestała publikować cokolwiek na Instagramie. Ostatni jej post z rodzinnymi zdjęciami ukazał się w sobotę 5 sierpnia i od tej pory trenerka nie daje znaku życia.

Pod serią zdjęć, opublikowanych przez Annę Lewandowską ponad tydziem temu, na których wraz z rodziną spędza wolny czas w swoim domu w Hiszpanii, pojawiło się wiele komentarzy zaniepokojonych jej długą nieobecnością fanów.

"Gdzie jesteś?", "Coś się stało?", "Co się dzieje?", "Co tak cicho?" - czytamy.

W nieautoryzowanej biografii Anny Lewandowskiej, "Imperium Lewandowska" Moniki Sobień-Górskiej, pojawiła się sugestia, że żona Roberta Lewandowskiego jest wręcz uzależniona od mediów społecznościowych.

"Lewandowska wchodzi do lokalu, zajęta jest rozmową z celebrytką, ale zauważa kobiety z tego "roześmianego stolika". Rozpoznaje je, podchodzi, słyszę krótką wymianę kurtuazji. Nagle Lewandowska bez uprzedzenia bierze do ręki telefon jednej z kobiet i robi sobie z nimi selfie. Prosi właścicielkę, by ta szybko przesłała jej zrobione właśnie zdjęcie, życzy miłego dnia i odchodzi" – czytamy o spotkaniu trenerki z uczestniczkami jej kursu.

"To, co zrobiła, nie wypływało ze złych intencji ani wyrachowania. To było dla niej oczywiste i naturalne. (...) Ona ma w sobie marketing dwadzieścia cztery godziny na dobę" – oceniła autorka książki.