Eric Carmen nie żyje. Lider The Rapsberries i twórca hitu „All by myself” zmarł w wieku 74 lat

Żona artysty, Amy Carmen, wydała komunikat na jego stronie internetowej.

„Z ogromnym smutkiem dzielimy się łamiącą serce informacją o tym, że odszedł Eric Carmen. Nasz kochany, utalentowany Eric zmarł w nocy we śnie. Było dla niego niezwykłą radością, że przez dekady jego muzyka wpłynęła na tak wiele osób i pozostanie jego dziedzictwem” – napisała w oświadczeniu.

Poprosiła także o to, by uszanować prywatność rodziny w czasie, gdy przechodzi ona żałobę po śmierci artysty.

Urodzony w 1949 roku w rodzinie rosyjskich żydów Eric Carmen rozpoczął swoją karierę pod koniec lat 60. XX wieku w popularnym w Cleveland (jego rodzinnym mieście) zespole The Choir, jednak kapela szybko się rozpadła.

Jego członkowie stworzyli inny zespół – The Raspberries, grający rock and rolla w zdobywającym popularność w latach 70. XX wieku stylu power pop. Carmen był głównym wokalistą tej grupy, a także współtworzył większość jej utworów. W 2004 roku zespół The Rapsberries został na krótko reaktywowany.

W 1975 roku rozpoczął karierę solową. Wówczas zwrócił się bardziej ku balladom. Wylansował wtedy dwa swoje największe przeboje, inspirowane muzyką Siergieja Rachmaninowa: „All by myself” oraz „Never gonna fall in love again”.

Zwłaszcza ten pierwszy utwór zyskał ogromną popularność. Dużym przebojem stał się także jego cover, wykonany przez kanadyjską wokalistkę Celine Dion w 1996 roku.

Carmen miał także udział w tworzeniu ścieżki dźwiękowej do filmu „Dirty Dancing”. Piosenka „Hungry Eyes” zdobyła dużą popularność w 1987 roku.

Wokalista zmarł w wieku 74 lat, zostawił żonę Amy oraz dwoje dzieci: syna Claytona i córkę Kathryn.

Jesteśmy na Google News. Dołącz do nas i śledź Portal i.pl codziennie. Obserwuj i.pl!