Godzinami uciekała pieszo z kraju ogarniętego wojną. W zaawansowanej ciąży i z córką na rękach. „To cud”

Aleksandra Jaros
Aleksandra Jaros
25-latka w zaawansowanej ciąży i z 3-letnią córką na rękach uciekała z ogarniętego wojną domową kraju
25-latka w zaawansowanej ciąży i z 3-letnią córką na rękach uciekała z ogarniętego wojną domową kraju pixabay
Chwytająca za serce historia kobiety, która przez cztery dni uciekała z ogarniętego wojną domową Sudanu. 25-latka w zaawansowanej ciąży i z 3-letnią córką na rękach próbowała dostać się do Egiptu. Ostatni etap ucieczki kobieta musiała przebyć pieszo. Pod koniec morderczej podróżny inni uchodźcy pomogli nieść jej 3-letnią córkę, która opadała z sił.

Dramatyczna historia młodej rodziny

Ze stolicy Sudanu Chartumu, postanowiła uciec 25-letnia kobieta, która chciała dołączyć do przebywającego w Wielkiej Brytanii męża. Para, to uchodźcy z Erytrei, którzy do spokojniejszego wówczas Sudanu uciekli zanim wybuchły tam walki.

Jak donosi The Guardian, mąż kobiety wyjechał wkrótce do Anglii, gdzie dostał pracę i otrzymał status uchodźcy. Zaraz potem złożył też wniosek o wizę łączenia rodzin uchodźców. Zanim jednak kobieta dostała zgodę na przyjazd, Sudan ogarnęła wojna domowa. 25-latka w ciąży i z dzieckiem utknęła w Chartumie.

Młoda matka podjęła desperacką walkę o lepszą przyszłość córki i jeszcze nienarodzonego dziecka po tym, jak mieszkanie, w którym przebywała, zostało ostrzelane. Wobec braku żywności i wody oraz ograniczonego dostępu do leczenia kobieta postanowiła przedostać się do Egiptu.

„Nie powiedzieliśmy córce nic o wojnie w Chartumie, bo nie chcieliśmy jej przestraszyć. Słyszała odgłosy strzałów, ale moja żona powiedziała jej, żeby się nie martwiła, bo to tylko fajerwerki” - powiedział mąż kobiety, cytowany przez The Guardian.

Cztery dni morderczej podróży

Ciężarna matka razem z córką przez cztery dni podróżowała z Chartumu do granicy z Egiptem, korzystając z różnych środków transportu, w tym ciężarówki, autobusu i taksówki. W jednym z aut, którym jechały, odpadło koło. Pojazd przewrócił się, raniąc niektórych pasażerów. Na szczęście kobiecie i jej córce nic się nie stało.

Ostatni etap ucieczki z Sudanu 25-latka musiała przebyć pieszo. Kilkugodzinny marsz do egipskiego przejścia granicznego w środku nocy był dla kobiety wykańczający. Pod koniec morderczej podróżny inni uchodźcy pomogli nieść kobiecie jej 3-letnią córkę, która także opadała z sił.

Chłopiec urodził się z dala od walk

Mimo wielkich trudności, kobieta dotarła do Egiptu, gdzie urodziła zdrowego chłopca. Dziecko przyszło na świat 24 maja w szpitalu w Kairze. Poród przebiegł na tyle dobrze, że matka i dziecko zostali wypisani ze szpitala w ciągu kilku godzin. Teraz kobieta czeka na możliwość dołączenia do męża, który rozpaczliwie próbuje przyspieszyć sprowadzenie rodziny do Wielkiej Brytanii.

„Mam nadzieję, że wniosek o wizę łączenia rodzin zostanie rozpatrzony bardzo szybko. Bezpieczne przyjście na świat naszego dziecka to cud, a on jest znakiem nadziei na przyszłość.” - mówił cytowany przez „The Guardian” mężczyzna.

Konflikt pomiędzy sudańską armią a paramilitarnymi Siłami Szybkiego Wsparcia (RSF) wybuchł 15 kwietnia. Polityczny spór przerodził się w wojnę domową, która pochłonęła już setki ofiar.

Jesteśmy na Google News. Dołącz do nas i śledź Portal i.pl codziennie. Obserwuj i.pl!

Źródło: The Guardian

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Godzinami uciekała pieszo z kraju ogarniętego wojną. W zaawansowanej ciąży i z córką na rękach. „To cud” - Portal i.pl

Wróć na stronakobiet.pl Strona Kobiet