Katarzyna Bonda w Gliwicach gościła na zaproszenie tutejszej Miejskiej Biblioteki Publicznej oraz CH Forum, które było współorganizatorem spotkania. Bo w gliwickim Forum właśnie, przypomnijmy, z powodzeniem działa od ponad roku pierwsza w regionie i jedna z kilku w Polsce biblioteka w galerii handlowej - Biblioforum.
- Osiem lat temu miałam taką refleksję, że muszę być bardzo szalona, nienormalna, że muszę być jakąś dewiantką, że zdecydowałam się rzucić dobrą pracę, a byłam dziennikarzem, i zacząć pisać powieści kryminalne. Bo sukces nie przyszedł od razu. Wiem, co to bieda. Wiem, jak to jest, kiedy do domu przychodzi komornik i najpierw znakuje sprzęty, a potem je zabiera. Zabrał mi na przykład telewizor - opowiadała szczerze Katarzyna Bonda.
Najbardziej popularna autorka kryminałów w Polsce i dwóch dokumentalnych książek "Polskie morderczynie" i "Zbrodnia niedoskonała" (wspólnie z Bogdanem Lachem) mówiła o tym, jak przez lata ledwo wiązała koniec z końcem. Pożyczała pieniądze od przyjaciółki.
- Zawsze oddawałam, ale w międzyczasie pożyczałam kolejne pieniądze. Dlatego przyjaciół trzeba mieć bogatych - żartowała Bonda. - Moja przyjaciółka Gosia zawsze we mnie wierzyła i mówiła, że odniosę sukces i kiedyś to ja będę mogła jej pożyczyć pieniądze - dodała.
Bonda wyjawiła, że jako pisarka żyje z tantiem za książki, które wydawnictwo wypłaca jej dwa razy do roku.
Na spotkaniu z czytelnikami w Gliwicach nie mogło zabraknąć pytań o najnowszą książkę - "Lampiony". Katarzyna Bonda podkreśliła, że to jej najbardziej awanturnicza i polifoniczna powieść, bardzo miejska. Najnowszy kryminał budzi skrajne emocje u czytelników: od zachwytów po rozczarowanie.
- Każda moja książka jest inna. Uważam, że jestem to winna moim czytelnikom. Decydując się na polifoniczną opowieść w "Lampionach" zaryzkowałam, że może się ona nie spodobać, ale jako pisarka rozwijam się i chcę, aby było to widoczne w moich powieściach - mówiła Katarzyna Bonda.
Po spotkaniu Katarzyna Bonda cierpliwie rozdawała autografy i pozowała do wspólnych zdjęć. Najbardziej wytrwali czytelnicy stali w kolejce po autograf nawet pół godziny.
- Uwielbiam kryminały Katarzyny Bondy. Czyta się je z zapartym tchem - mówi Agnieszka Gołaszewska, która na spotkanie z pisarką przyjechała z Knurowa.
Pani Agnieszka przyszła z koleżanką. Marta Ptasznik ceni Bondę za niepowtarzalny styl. - Przy tych kryminałach często można się serdecznie uśmiać - uważa pani Marta.
Marek Witczak z kolei sięgnął po powieści Bondy, bo poleciła mu je żona. - Nie żałuję. Najlepsza do tej pory książka to moim zdaniem "Okularnik" - ocenia pan Marek.
*Śląskie jest NAJ... Ciekawe, czy to wiecie ROZWIĄŻCIE QUIZ
*Tragedia w Częstochowie. Para 18-latków zginęła w wypadku
*25 lat więzienia dla Krakowiaka, a on stoi z kamienną twarzą ZDJĘCIA
*Równica bez schroniska? Niestety to koniec
*Zaginął Akadiusz Burak. Chłopaka szuka detektyw Rutkowski
Plotki, sensacje i ciekawostki z życia gwiazd - czytaj dalej na ShowNews.pl
- Wielki powrót Ireny Santor na salony! Wszyscy patrzyli tylko na nią | ZDJĘCIA
- Pogrzeb Jadwigi Barańskiej w USA. Poruszające sceny na cmentarzu | ZDJĘCIA
- Gojdź ocenił nową twarz Edyty Górniak. Wali prosto z mostu: "Niech zmieni lekarza!"
- Na górze paryski szyk, a na dole… Nie uwierzycie w to, jak Iza Kuna wyszła na ulicę!