Obrady miały rozpocząć się w śrdodę o godz. 15.30. Informację o ich odwołaniu podano na sejmowej stronie internetowej. Choć na planowanym posiedzeniu komisja nie planowała zajmować się zagadnieniem przerywania ciąży, to Kaja Godek, pełnomocniczka obywatelskiego komitetu inicjatywy ustawodawczej projektu „Zatrzymaj aborcję” podkreślała, że zamierzała złożyć wniosek o „niezwłoczne” jego rozpatrzenie (propozycja zakłada zniesienie możliwości przerwania ciąży ze względu na ciężkie i nieodwracalne wady płodu).
- Gratuluję znalezienia kolejnego wybiegu, aby nie podejmować prac nad „Zatrzymaj aborcję” i aby dzieci z Downem dalej były zabijane - napisała Godek na Twitterze.
Dodała, że kolejne odwołanie sejmowej komisji, skutkujące odwleczeniem prac nad projektem, to lekceważenie „ obywateli i ich aktywności na rzecz życia, biskupów i wiernych Kościoła katolickiego i przede wszystkim niepełnosprawnych dzieci, ich rodzin i przyjaciół”. - Obchodzimy dziś Światowy Dzień Zespołu Downa, a politycy nie chcą zastopować rzezi na tych dzieciach, która codziennie odbywa się w polskich szpitalach w majestacie prawa - stwierdziła.
Zaniepokojenie przedłużającymi się pracami parlamentarnymi nad projektem wyraził również Episkopat. - Matki, ojcowie, rodziny przyjmujące dziecko wymagające szczególnej opieki powinni być przekonani, że mogą liczyć na realną pomoc państwa i wsparcie społeczne - mówił rzecznik Konferencji Episkopatu Polski ks. Paweł Rytel-Andrianik.
Deklaracja Episkopatu sprowokowała zwolenniczki liberalizacji prawa aborcyjnego do zorganizowania pikiety przed budynkiem warszawskiej Kurii Metropolitarnej.
W piątek z kolei na ulice stolicy pod hasłem „Idziemy na Warszawę” wyjdą przeciwniczki zaostrzania przepisów aborcyjnych.
Demonstracja jest odpowiedzią na poniedziałkowe posiedzeniem Sejmowej Komisji Sprawiedliwość i Praw Człowieka, która pozytywnie zaopiniowała projekt „Zatrzymać aborcję”. - Udało się osiągnąć to że PiS zrezygnował z obradowania komisji społecznej. Chyba się przestraszyli tej pełnej mobilizacji, bo ona jest bardzo widoczna (...) Jestem przekonana, że w piątek zobaczymy iż ten protest będzie większy niż ten trzeciego października - powiedziała Agencji Informacyjnej Polska Press Joanna Scheuring-Wielgus z Nowoczesnej, dodając, że „trzeba być czujnym”, gdyż partia Jarosława Kaczyńskiego „może w każdej chwili wrócić do tematu”.
POLECAMY: