Kto za kogo płaci? Polacy w związkach nie mają wątpliwości. Badanie KRD wskazuje na coraz większą równość w finansach

Coraz większą równość widać w kwestiach finansowych par. – Tradycyjne role się zacierają, ale nie odeszły one jeszcze do lamusa – czytamy w badaniu KRD „Finanse w parach”.

Pieniądze odgrywają bardzo ważną rolę nie tylko w codziennym życiu, ale też w budowaniu wspólnej przyszłości. Finanse mają duży wpływ na podejmowane decyzje w wielu życiowych dziedzinach. Okazuje się jednak, że polskie pary różnie podchodzą do podziału wydatków. Partnerzy nie zawsze chcą się ze sobą wszystkim dzielić.

„Połowa osób będących w związkach wychodzi z założenia, że „co moje to twoje” i nie widzi przeszkód, aby wydatki były pokrywane ze wspólnych pieniędzy. Z kolei druga połowa ma odmienne zdanie i uważa, że każdy z partnerów powinien sam płacić za swoje potrzeby” – mówi Adam Łącki, prezes Zarządu Krajowego Rejestru Długów Biura Informacji Gospodarczej SA.

Okazuje się, że jest to jedna z nielicznych sfer, w których kobiety i mężczyźni w jednakowym stopniu dzielą się na zwolenników i przeciwników takiego układu. Łącki dodaje, że „różnice w poglądach na wspólne finanse stają się wyraźniejsze, gdy partnerzy są pytani o związane z nimi role i obowiązki”. W tym wypadku okazujemy się być społeczeństwem tradycyjnym, w którym kobiety i mężczyźni odmiennie postrzegają swój udział w związku.

• 63% badanych par dzieli się w równym stopniu spłatą kredytu lub pożyczek na wspólne duże wydatki.
• Nieco ponad 52% mężczyzn deklaruje, że to oni powinni zaciągać tego typu zobowiązania.
• Zaledwie 31,5% kobiet oczekuje tego od swoich partnerów.

Okazuje się też, że zakupy takie jak wyjazd na wakacje czy zakup nowego telewizora częściej pozostają domeną mężczyzn. „Nieco ponad połowa par dzieli się nimi po równo, jednak w pozostałych przypadkach to panowie (35 proc.) częściej niż panie (10 proc.) wykładają na nie pieniądze z własnego portfela” – wynika z raportu.

Łącznie 41,5 proc. Polaków będących w związkach wciąż uważa, że to mężczyzna powinien brać na siebie największe obciążenia finansowe.

W danych Krajowego Rejestru Długów widać, że to mężczyźni stanowią ponad 2/3 dłużników. Mają oni obecnie do uregulowania ponad 32,5 mld zł przeterminowanych należności. To ponad 2,5-krotnie więcej niż kobiety, ich zadłużenia przekraczają 12,2 mld zł.

„Mężczyźni będący w związkach częściej postrzegają kredyt czy pożyczkę jako możliwość szybkiego zrealizowania swoich potrzeb. 41,5 proc. woli je zaciągnąć i cieszyć się zakupem niż czekać długie miesiące, aż uda się uzbierać wystarczającą kwotę. Wśród pań takie preferencje podziela 36 proc.” – dodaje Adam Łącki.

Z badania „Finanse w parach” wynika, że wspólną pieczę nad finansami sprawuje 43 proc. osób żyjących w związkach, ale 38 proc. przyznaje, że to kobieta jest strażniczką domowego budżetu. 56,5 proc. kobiet uważa, że trzyma rękę na finansowym pulsie, a 50 proc. panów uważa, że kontrolą nad wydatkami dzielą się z partnerkami po równo.

Kto jest bardziej ostrożny w gospodarowaniu funduszami i pilnuje terminów spłat pożyczek i rachunków? Co 3. ankietowana osoba wskazała kobietę, 38 proc. uważa, że żadna płeć nie dominuje w tej sferze.

Ogólnopolskie badanie „Finanse w parach” zostało przeprowadzone przez IMAS International na zlecenie Krajowego Rejestru Długów Biura Informacji Gospodarczej w styczniu 2022 r. metodą CAWI na reprezentatywnej grupie 719 Polaków, będących w związkach małżeńskich lub partnerskich.