Graceland dla córek Lisy Marie Presley
Graceland to legendarna posiadłość w Memphis w stanie Tennessee, która w przeszłości należała do Elvisa Presleya. Gwiazdor mieszkał w niej przez dwadzieścia lat, od 1957 roku aż do śmierci. Od 1982 roku posiadłość jest dostępna dla fanów, a na jej terenie znajduje się również muzeum króla rock'n'rolla.
Po śmierci artysty posiadłość odziedziczyła jego córka - Lisa Marie Presley, która jednak zmarła w minionym tygodniu, prawdopodobnie z powodu ataku serca. Kobieta w swoim życiu straciła wiele pieniędzy, popadając w długi. Jak sama przyznała w jednym z wywiadów, straciła nawet sto milionów dolarów, które odziedziczyła po ojcu. Udało jej się jednak zachować posiadłość Graceland.
Jak przekazał w rozmowie z amerykańskim magazynem "People" zarządca majątku, posiadłość zostanie przekazana w ręce córek zmarłej - 33-letniej Riley i 14-letnich bliźniaczek Harper i Finley.
Kiedy pogrzeb córki Elvisa?
Wiemy już również, kiedy i gdzie odbędzie się pogrzeb Lisy Marie Presley. Ostatnie pożegnanie córki Elvisa będzie miało miejsce w najbliższą niedzielę, 22 stycznia, o godzinie 9:00 czasu lokalnego. czyli o 16:00 czasu polskiego.
Zmarła zostanie pochowana we wspomnianym już Graceland, tam też odbędą się uroczystości pogrzebowe. Nie jest to wcale zaskakująca informacja, ponieważ w posiadłości spoczywają już inni członkowie rodziny. W rezydencji pochowano w przeszłości Elvisa Presleya oraz jego rodziców, a także jedynego syna Lisy - Benjamina Keougha.
Lisa Marie Presley spocznie obok syna
Lisa Marie Presley miała czwórkę dzieci. Trzy wspomniane już córki, a także syna, który był nieco młodszy od najstarszej córki Lisy. Benjamin urodził się w 1992 roku i zmarł w 2020 roku. W wieku 27 lat wnuk Elvisa popełnił samobójstwo, po tym jak przez lata walczył z uzależnieniem od narkotyków, a także depresją.
Śmierć brata bardzo ciężko zniosła Riley, jego starsza siostra, która jakiś czas temu w wywiadzie dla "New York Times" zdradziła, jak czuła się po samobójstwie Benjamina.
Przez pierwsze cztery lub pięć miesięcy nie mogłam wstać z łóżka. Byłam całkowicie osłabiona. Nie mogłam mówić przez dwa tygodnie - relacjonowała.
W trudnej sytuacji pomagał jej jednak mąż, a kobieta z czasem zaczęła pomagać chorującym osobom i wspierała ich w ostatnich dniach życia.
mm