FLESZ - Pijani wciąż prowadzą - jest raport NIK!
Kalina Jędrusik była polską aktorką filmową i teatralną, której czas największej świetności przypadł na lata 60. i 70. Początkowo grywała drugoplanowe role, najczęściej zmysłowych i wyzwolonych kobiet, co przyniosło jej sławę „symbolu seksu” w PRL-u. Najciekawsze kreacje stworzyła w filmach „Jowita”, „Lekarstwo na miłość” i „Ziemia obiecana”. W telewizji z dużymi sukcesami występowała w „Kabarecie Starszych Panów”, gdzie śpiewała m.in. piosenkę „Bo we mnie jest seks”. Była żoną pisarza Stanisława Dygata, miała jednak liczne romanse. Zmarła niespodziewanie w 1991 roku na astmę oskrzelową.
Życiem Kaliny Jędrusik zainteresowała się polska reżyserka Katarzyna Klimkiewicz. Początkowo realizowała ona dokumenty i krótkie metraże. Sukces jednego z nich – „Hanoi-Warszawa” – sprawił, że zrealizowała w Anglii intrygujący dramat psychologiczny „Zaślepiona”. Potem zaczęła pracę nad scenariuszem filmowej opowieści o Kalinie Jędrusik.
- Pomyślałam sobie, że Kalina to kobieta zupełnie inna niż ja. Bardzo chciałam ją zrozumieć. Chciałam pojąć, dlaczego - mimo że od jej śmierci upłynęło już wiele lat, mimo że czas, kiedy była wielką gwiazdą, już dawno minął - ona wciąż pozostała archetypiczną postacią, kimś wyjątkowym. Moja koleżanka dała swojej córce na imię Kalina na jej cześć. Ona nadal wywiera na ludzi wpływ. To mnie najbardziej zaintrygowało – mówi reżyserka.
Film opowiada o dwóch latach z życia aktorki. Kalina Jędrusik nie chce się wpisywać w typowy model kobiety z lat 60. Żyje na własnych zasadach, co nie zawsze podoba się pruderyjnemu społeczeństwu i niektórym przedstawicielom władzy. Liczne skandale, życie w miłosnym trójkącie z mężem Stanisławem Dygatem i Luckiem, kontrowersyjne wypowiedzi i epatujące seksapilem stroje sprawiają, że Kalina zyskuje także miano naczelnej skandalistki PRL-u.
- Próbowałam wniknąć w tę postać i dotknąć jej sedna, zrozumieć, na czym polega jej fenomen. Wydawało mi się, że łatwiej to będzie zrobić, skupiając się na jakimś mniejszym wycinku – że będę mogła lepiej się jej przyjrzeć w tym procesie, w konkretnej sytuacji. Myślę, że to jest ciekawsze niż taki przekrój przez życie - epicka opowieść, która miałaby zakreślać większy horyzont czasowy jej życia – tłumaczy reżyserka.
Aby wybrać aktorkę, która zagra Kalinę Jędrusik, reżyserka zorganizowała szeroki casting. Najlepiej wypadła Maria Dębska. To córka cenionej reżyserki Kingi Dębskiej. Aktorka ma 30 lat i zaczynała karierę w połowie minionej dekady od występów teatralnych. Potem przyszły ciekawe role w filmach „Demon”, „Cicha noc”, „Zabawa, zabawa”, „Piłsudski” i „Czarny mercedes”. Przygotowania Dębskiej do zagrania Kaliny Jędrusik trwały aż półtora roku. W tym czasie aktorka przytyła 10 kilo i intensywnie pracowała z trenerką wokalną. Efekt okazał się imponujący – pod koniec września Dębska otrzymała na festiwalu filmowym w Gdyni nagrodę za najlepszą rolę kobiecą za występ w „Bo we mnie jest seks”.
- Nigdy w moim życiu zawodowym nie pracowałam nad projektem, w którym przygotowania były tak rozbudowane. Nigdy też nie czułam się tak zaopiekowana przez produkcję. Z każdej strony mogłam liczyć na pomoc i wsparcie. To jest dla mnie właściwie najprzyjemniejsze w tym zawodzie – że można się zmieniać, a ten projekt tego wymagał – podkreśla Maria Dębska.
„Bo we mnie jest seks” trafi na ekrany polskich kin 19 listopada. Już wcześniej, bo 29 października swoją premierę będzie miała płyta Marii Dębskiej, na którą trafi jedenaście piosenek Kaliny Jędrusik (w tym duet z Krzysztofem Zalewskim – „Nie będzie romansu”). 24 listopada aktorka wykona te utwory na żywo w Krakowie w Nowohuckim Centrum Kultury.
- Popularne leki wycofane z aptek w Polsce. Jest nowa lista od GIF WRZESIEŃ 2022
- Najlepszy Dom Świata stoi pod Krakowem! Zobacz, jak wygląda!
- Linia tramwajowa do Górki Narodowej jak w San Francisco. Ale bez pętli?
- Kiedyś Wawel zasłaniał tajemniczy budynek. Teraz jego istnienie byłoby oburzające
- Samochody pojechały już S7. Odcinek od węzła Widoma do węzła Szczepanowice otwarty!
- Kto nie może wziąć ślubu kościelnego? Oto przypadki, gdy ksiądz odmówi narzeczonym