Marta Kubacka po chorobie
Marta Kubacka w połowie kwietnia wyszła ze szpitala. Jej życie udało się uratować, chociaż sytuacja była już krytyczna, czego nie ukrywał Dawid Kubacki. Sportowiec wycofał się z końcowej fazy mistrzostw w skokach narciarskich, by być blisko swojej ukochanej.
Dotychczas głos przeważnie zabierał skoczek, jednak teraz wreszcie kilka zdań na temat całej sytuacji zabrała sama zainteresowana. Na swoich mediach społecznościowych zamieściła zdjęcie przedstawiające blizny po operacji.
„Blizny, blizny jedne z nielicznych, które mam na swoim ciele. Prawda jest taka gdyby nie one, mnie na tym świecie już by nie było…” – zaczęła swój emocjonalny wpis.
Jak dodała, „przyczynił się do tego sztab ludzi i ich praca, począwszy od szybkiej reanimacji mnie w domu przez bliskich (bardzo dziękuje), przez cały personel szpitali w których byłam, a skończywszy na Śląskim Centrum Chorób Serca w Zabrzu”.
Dalej Marta Kubacka zdecydowała się bezpośrednio podziękować swojemu mężowi, który był przy niej w tych trudnych chwilach.
„Z całego serca chcę podziękować mojemu kochanemu mężowi Dawidowi Kubackiemu który poświecił cała końcówkę sezonu aby być ze mną i wspierać mnie w walce z choroba, kosztem swojej walki o najlepsze miejsce w PŚ. Pamiętaj kochanie, że jeszcze wiele przed Tobą” – napisała.
Następnie słowa podziękowała skierowała również do reszty swojej rodziny, a także do wszystkich fanów i obcych, którzy byli przy niej w tym czasie z modlitwą.
Żona Dawida Kubackiego będzie żyć z rozrusznikiem serca
Przekazując informację o wyjściu żony ze szpitala, Dawid Kubacki wyznał, że kobieta będzie musiała teraz funkcjonować z „kardiowerterem-defibrylatorem, potocznie nazywanym rozrusznikiem serca”. Teraz Marta sama również to potwierdziła.
„Mam nadzieje że urządzenie które w sobie mam pomoże mi przeżyć jeszcze wiele wspaniałych chwil z moją rodziną oraz bliskimi” – napisała.
Na koniec wyznała, że „zaczyna życie od nowa i skupia się wyłącznie na przyszłości”.
Jesteśmy na Google News. Dołącz do nas i śledź Portal i.pl codziennie. Obserwuj i.pl!
dś