Mniej ślubów w Łódzkiem. Łodzianie wolą nieformalne związki

Alicja Zboińska
Spadają liczba i odsetek zwieranych małżeństw, coraz więcej par żyje ze sobą bez ślubu. Jeśli już kobieta i mężczyzna decydują się na małżeństwo, to pobierają się coraz później.

Firmom organizującym śluby i właścicielom sal weselnych coraz trudniej prowadzić biznes, przynajmniej w województwie łódzkim. Wystarczyło pięć lat, by liczba nowych małżeństw spadła o ponad trzy tysiące. Jeszcze w 2010 roku w naszym województwie zostało zawartych 14.513 małżeństw, a w 2015 roku odbyło się już tylko 11.456 ślubów.

Nasze województwo zajęło też drugie miejsce od końca pod względem liczby zawieranych małżeństw na tysiąc ludności. W 2010 roku na tysiąc osób w województwie łódzkim zawierano 5,7 małżeństw, natomiast w 2015 roku ten współczynnik wyniósł już tylko 4,6. Zdaniem prof. Zbigniewa Bokszańskiego, socjologa z Uniwersytetu Łódzkiego liczba zawieranych małżeństw będzie regularnie spadała.

**CZYTAJ TAKŻE:

Rozwody w Łódzkiem. Liczba rozwodów w ostatnich latach nieco spadła

**

Z zestawienia Głównego Urzędu Statystycznego wynika, że w 2015 roku zostało zawartych 4,9 małżeństw na tysiąc ludności. To średnia dla całego kraju, natomiast w naszym województwie jest niższa i wynosi 4,6. Gorzej niż w województwie łódzkim jest tylko w województwie dolnośląskim, gdzie na tysiąc mieszkańców zawieranych jest 4,5 małżeństw.

Najlepiej pod tym względem wypada województwo małopolskie, w którym w 2015 roku zawarto 5,2 małżeństw na tysiąc osób. Niewiele gorzej jest natomiast w województwach pomorskim, wielkopolskim, podkarpackim i podlaskim, gdzie ten współczynnik wynosi 5,1.

- Wynik województwa łódzkiego jest nieprzypadkowy, to splot kilku okoliczności - mówi prof. Zbigniew Boszkański, socjolog z Uniwersytetu Łódzkiego. - Centrum Polski to region, który opuściło wielu młodych ludzi i osiedliło się w Europie Zachodniej. Decydujący jest także poziom zamożności, małżeństwu potrzebne jest mieszkanie, na dodatek umeblowane. To tylko jedne z czynników, kolejny to przemiany w świadomości osób, we wzorach urządzania sobie życia. Młode osoby preferują związki niesformalizowane, przynajmniej przez pewien czas. Ten okres, gdy mieszkają razem, a przed zawarciem ślubu, cały czas się wydłuża.

Prof. Zbigniew Bokszański wspomina także o roli czynnika demograficznego. Nasze województwo jest bowiem tym, które starzeje się najszybciej. Mieszka tu stosunkowo niedużo młodych osób.

Naukowiec przewiduje, że z czasem liczba związków formalnych będzie spadać. Tak od dawna dzieje się w krajach Unii Europejskiej, do których nasze państwo się upodabnia.

Spadek liczby zawieranych małżeństw obserwujemy w całym kraju. W 1980 r. udzielono ponad 307 tysięcy ślubów. Dziesięć lat później małżeństw zawarto niewiele ponad 255 tys. W 2000 r.urzędnicy i duchowni udzielili ok.211 tysięcy ślubów. W 2010 r. ta liczba nieco wzrosła - do 228 tys, w 2015 spadła do 189 tys.

ZOBACZ TEŻ| Anna Nowak-Ibisz: Ja ślubu nie chciałam, ślub nie był mi do niczego potrzebny

Komentarze 18

Komentowanie artykułów jest możliwe wyłącznie dla zalogowanych Użytkowników. Cenimy wolność słowa i nieskrępowane dyskusje, ale serdecznie prosimy o przestrzeganie kultury osobistej, dobrych obyczajów i reguł prawa. Wszelkie wpisy, które nie są zgodne ze standardami, proszę zgłaszać do moderacji. Zaloguj się lub załóż konto

Nie hejtuj, pisz kulturalne i zgodne z prawem komentarze! Jeśli widzisz niestosowny wpis - kliknij „zgłoś nadużycie”.

Podaj powód zgłoszenia

t
taktak
dlatego, żę ślub to patologia wg polskich urzędów. Więcej bonusów i udogodnień mają ludzie, którzy "nie wiedzą" gdzie obecnie jest drugi rodzic ich dziecka i czerpią z tego tytułu profity jak wszelakiej maści dodatki, zniżki i inne pincet_plusy
B
Bakteria
I som egoistami doasowuja swoich wybranych do wydumanych wzorcow a ootem wzorzec zamiady wzorem staje sie anyywzorem , czasy sa wygodne ludzie sa latwisex jestdostepny. A ludzie sa nieufni i tyle nikt nir chce plscic za cudze bledy a poza tym biurojracja papiery koszty i fo tego ludzie wierzs w sile ipieniandza a nie ducha i wot tyle z tego zyciamade in poland made in europe made in world Hedonizm i alienacja to dwie choroby tych czasow
H
Hikikomori
I nigdy się nie składało. Kiedyś po prostu ludzie przędli z tym co mogli, starali się dostosowywać do sytuacji, wypracowywać znośne rozwiązania - teraz sięgają po więcej. Bo czemu nie?

Ale spokojnie - tak jak pogodziliśmy się z faktem że nie trzeba już płodzić 5 i więcej dzieci by dwoje na starość było pociechą tak pogodzimy się i z tym. Kiedyś to było nie do pomyślenia - teraz za patologię uważamy więcej niż 3 na parę osób. Wszystko w swoim czasie, musimy do tego dojrzeć i wypracować nowe strategie zachowań i powiązań społecznych.
.
Problem z tobą polega na braku rozsądku przed ślubem.
Jesteś zbyt mało roztropna (taki eufemizm) żeby dobrze wybrać, więc na wszelkie wypadek wolisz nie legalizować związku, żeby w razie czego ułatwić sobie odejście.

I to kolejna głupota. Porażką jest samo odejście, a nie formalny rozwód. A skoro tak, to czemu się nie żenić?
Oczywiście z TĄ osobą, a nie przypadkowym przystojniakiem...
H
Hikikomori
Powiedz mi, co jest takiego fajnego w trwaniu razem mimo wszystko? Przy czym "mimo wszystko" to nie powódź, grad, wojna i choroba, tylko upokorzenia i terror ze strony tego, który obiecywał miłość, wierność i uczciwość.
A nawet jeśli powód rozstania się jest bardziej błahy - to czemu ludzie mają trwać razem gdy przestaje ich wiązać uczucie? Gdy ich drogi zaczynają się rozchodzić?
?
Nudny jesteś spamerze.
.
i twojej babci.
Twojej babci współczuję męża, a tobie rozumu.
B
Bakteria
Czy tak? O czyn marzycie ludzie ?
B
Bakteria
Zmadrzslam i nie zajmuje lba ierdolami a wy na dorobku to dorabiajcie sie garba ., js dziekuje
H
Hikikomori
Sorka, ale kogo boli że jest coraz mniej ślubów? I coraz więcej rozwodów?
Moi dziadkowie wytrwali razem 40 lat. Babcia kiedy owdowiała powiedziała mi, że poczuła się jakby wreszcie zdjęła za ciasne buty - dziadek od kiedy pamiętam był cholerykiem terroryzującym rodzinę psychicznie i ekonomicznie (na przemoc fizyczną był zbyt rozgarnięty by robić sobie złą opinię wśród sąsiadów). Gdy zaczęło się im źle układać (wkrótce po ślubie dziado pokazał prawdziwą twarz) babcia stwierdziła, że skoro podjęła decyzję to musi się teraz jej trzymać, bo przecież rozwodzić się nie wypada. Rok nosiła żałobę bo tak wypadało i wreszcie widzę ją promienną, zadbaną, bez obaw oddającą się zainteresowaniom. 40 lat upodlenia i ograniczeń w imię czego? Rubinowej rocznicy?
B
Bakteria
Czasy som merkantylne kochamy mocniej im wiencej mamy ,, nie mowiem o sobiebo ja jusz ypierdalan fszystko bo msm za duzo a jak ma siem za duzo to i glowka nie pracuje wlasciwie , Stop pazernosci ludzie , to szczenscia nie daje. S ile dzwigania ojojo
B
Bakteria
.,,jak pies z kotem?
X
X – Y - Z
X – Y - Z

szukaj na fb: kz nszz solidarnosc organistów (z do-PiS-kiem: 2; 3; 4; 5; 6; 7; 8; 9 i 10 ) Resztę obejm u je PiS – lamowska CENZURA!

X – Y - Z
g
gosc
dlaczego później ślub?bo młoda osoba ok.20lat jeśli ma już "stałą"pracę(umowę o prace a nie zlecenie)to zarabia około 1700zł na rękę a jak z taką kwotę uzbierać na własny kąt,opłaty i wyżywienie?Poza tym sam ślub ,nawet z małym przyjęciem to bardzo duży wydatek.I nie piszcie,że nie trzeba robić przyjęcia itd,bo ślub ma się raz w życiu(tak z założenia)i każdy czy to kobieta czy mężczyzna chciałby aby był on wyjątkowy.Poza tym jak jest w artykule -w naszym województwie jest najwięcej osób starszych i jednocześnie najmniej osób młodych - a Ci którzy są pracują to za grosze i bardzo często po 6dni w tygodniu po 10godzin - jak w takich warunkach tworzyć podstawową jednostke społeczną, która jest rodzina kiedy człowiek czuje się jak na marginesie społeczeństwa?
G
Grabasz Anka
No to jeszcze pogrzeby z Urzędnikiem, a bez Księdza.
Dzięki Bogu w takim zestawie można uniknąc CYRKU W KANCELARII PARAFIALNEJ, po drodze i w Kościele...
Wróć na stronakobiet.pl Strona Kobiet