Molestowanie seksualne w Hollywood. Bagno Hollywood za bajeczną fasadą Fabryki Snów

Aleksandra Gersz
Harvey Weinstein
Harvey Weinstein AFP/EAST NEWS
Skandal seksualny w Hollywood zbiera kolejne żniwa. Kobiety, które odważyły się opowiedzieć o napaściach Harveya Weinsteina, otworzyły drogę innym poszkodowanym. Lista napastników jest coraz dłuższa, a świat kina jest w szoku.

W historii Hollywood było kilka przełomowych momentów, które stały się początkiem nowej epoki: pojawienie się kina dźwiękowego pod koniec lat dwudziestych czy opublikowanie czarnej listy Hollywood, czyli spisu filmowych twórców oskarżanych o komunistyczne sympatie, dwie dekady później. Chociaż pokaże to tylko i wyłącznie czas, obecnie wydaje się, że do tych momentów dojdzie również 5 października 2017 r., czyli dzień, w którym „The New York Times” po raz pierwszy ujawnił oskarżenia o przemoc seksualną pod adresem Harveya Weinsteina. Świat dowiedział się wtedy, że pod bajeczną fasadą Hollywood kryje się trwająca od dekad kultura seksualnej przemocy, a wielcy i bogaci uświadomili sobie, że nie są już bezkarni.

Harvey Weinstein
Harvey Weinstein AFP/EAST NEWS

Skandal z udziałem króla hollywoodzkich producentów, którego o molestowanie lub gwałt oskarżyło ponad 40 kobiet, dał odwagę innym poszkodowanym, zarówno kobietom, jak i mężczyznom (ci byli celem między innymi oscarowego aktora Kevina Spacey’ego), którzy zaczęli publicznie mówić o swoich traumatycznych doświadczeniach. - Mam nadzieję, że to będzie przełomowy moment dla naszej społeczności - powiedział aktor George Clooney w „USA Today”.

James Toback
James Toback LFI/Photoshot/REPORTER

To największy kryzys w Hollywood od lat. Fabryka Snów postanowiła w końcu działać i przestała chować głowę w piasek. Dzięki temu oskarżeni z dnia na dzień zostali strąceni z piedestału, co byłoby nie do pomyślenia jeszcze kilka lat temu. Spacey został wyrzucony z popularnego i uwielbianego przez krytyków serialu „House of Cards”, w którym grał główną rolę, Weinstein stracił pracę w swojej założonej wraz z bratem wytwórni The Weinstein Company (dziennikarka z „The Cut” Rebecca Traister napisała ostatnio, że kiedy widziała Weinsteina po wybuchu skandalu, uderzyło ją to, jak producent „fizycznie się zmniejszył” - „wydawał się mały i wątły, poruszał się o lasce”; jak podkreśliła „to już nie jest tytan niezależnego kina, który może stanowić dla aktora szansę na Oscara”), a Warner Bros. odcięło się od reżysera Bretta Ratnera.

CZYTAJ TAKŻE: Mimi Haleyi: Harvey Weinstein przetrzymywał mnie siłą w pokoju dziecięcym. Zgwałcił mnie oralnie

Ten ostatni to kolejny, lecz nie jedyny, słynny mężczyzna z Hollywood oskarżony ostatnio o seksualną napaść. Kto jeszcze dołączył do Weinsteina i Spacey’ego?

Reżyser kontra Wonder Woman
Brett Ratner, 48-letni Amerykanin, ma w swojej filmografii takie tytuły, jak: „Czerwony smok” (prequel „Milczenia owiec” i „Hannibala”, w którym w rolę Hannibala Lectera ponownie wcielił się Anthony Hopkins), „X-Men 3: Ostatni bastion”, „Zakochany Nowy Jork”, „Movie 43” i „Herkules”. 1 listopada, niecały miesiąc od ujawnienia szokującego zachowania Weinsteina, „The Los Angeles Times” opublikował wyznania sześciu kobiet, które Ratner skrzywdził na przestrzeni ponad dwóch dekad.

Bratt Retner
Bratt Retner Retna/Photoshot/REPORTER

Znana z „Jak ugryźć 10 milionów” oraz serii filmów „Gatunek” Natasha Henstridge wyjawiła, że dwadzieścia kilka lat temu reżyser ją zgwałcił. Do zdarzenia doszło, kiedy aktorka wraz z Ratnerem i grupą znajomych oglądała film w mieszkaniu w Nowym Jorku. Kiedy Henstridge, która zasnęła podczas seansu, obudziła się, zobaczyła, że została sama z Ratnerem. Kobieta chciała wyjść, lecz mężczyzna zablokował jej przejście i rzucił ją na podłogę. - Każdego ranka, tuż po przebudzeniu, mówiłam sobie, że nie mogę odpuścić. To nie był błąd popełniony przez kochanka, który nie wiedział co robi, ale prawdziwy atak - powiedziała Henstridge w rozmowie telefonicznej z dziennikarzem „Los Angeles Times”.

Natasha Henstridge
Natasha Henstridge Photoshot/REPORTER

Milczenie przerwała również Olivia Munn, która grała m.in. w serialu „The Newsroom”, a także filmach „Magic Mike”, „X-Men: Apocalypse” i „Firmowa Gwiazdka”. O zdarzeniu, do którego doszło w 2004 r. na planie filmu Ratnera „Po zachodzie słońca”, aktorka napisała już w swojej książce z 2010 r. „Suck It, Wonder Woman! The Misadventures of a Hollywood Geek”. Nie wymieniła ona jednak w tej publikacji Bretta Ratnera z nazwiska. Munn wyjawiła, że kiedy jako początkująca aktorka przyniosła reżyserowi jedzenie do jego przyczepy, ten zaczął się przed nią onanizować. Po ukazaniu się książki Ratner początkowo przyznał się, że to o nim pisze Munn. Stwierdził również publicznie że „kilka razy” uprawiał z nią seks, lecz o niej „zapomniał”. Następnego dnia twórca „Czerwonego smoka” zmienił jednak zdanie. Powiedział w programie radiowym Howarda Sterna, że nigdy nie spał z aktorką. Zaprzeczyła temu również w rozmowie z „Los Angeles Times” sama Munn.
Oprócz Henstridge i Munn o napaść seksualną oskarżyły Retnera również stylistka modowa Leah Forester, statystka Eri Sasaki czy aktorka Jaime Ray Newman. Reżyser został oskarżony o gwałt, molestowanie seksualne, rozbieranie się i masturbację w obecności kobiet. Marty Singer, prawnik Ratnera, zaprzeczył wszystkiemu w rozmowie z redakcją „New York Timesa”. ¬- Jesteśmy przekonani, że imię Ratnera zostanie oczyszczone, gdy tylko minie obecne medialne szaleństwo, a ludzie będą mogli obiektywni ocenić naturę tych oskarżeń - powiedział Singer.

Olivia Munn
Olivia Munn Booking.com / Splash News/EAST NEWS

Głos w sprawie Ratnera zabrała jednak również Gal Gadot, gwiazda tegorocznego wakacyjnego przeboju „Wonder Woman”, która w rolę superbohaterki wciela się ponownie w najnowszej produkcji „Liga Sprawiedliwości” (film wchodzi do polskich kin w ten piątek). Jak poinformował „New York Post”, izraelska aktorka, która dzięki „Wonder Woman” z miejsca stała się gwiazdą, powiedziała, że nie zagra w drugiej części filmu, jeśli wytwórnia Warner Bros. nie zaprzestanie współpracy z Ratnerem. Firma producencka Ratnera Rat-Pack Dune ma bowiem podpisaną z Warner Bros. umowę opiewającą na 450 milionów dolarów i pomogła sfinansować „Wonder Woman”.

- Gadot jest twarda i wierna swoim zasadom. Wie ona też, że najlepszym sposobem na zranienie tego typu ludzi, jest uderzenie ich po kieszeni - powiedziało anonimowe źródło w Hollywood „New York Post”. Gadot wykorzystała swoją pozycję w szczytnym celu - z pewnością wiedziała bowiem, że Warner Bros. musi spełnić jej żądanie. Realizacja filmu o silnej superbohaterce, który byłby finansowany przez mężczyznę oskarżonego o napaść seksualną, byłby bowiem olbrzymim skandalem i odbiłby się na wytwórni rykoszetem. W końcu sam Ratner ogłosił, że „w świetle oskarżeń pod jego adresem” rezygnuje ze współpracy z wytwórnią.

Trzysta kobiet
Do oskarżonych dołączył również inny znany reżyser, 72-letni dziś James Toback, który wyreżyserował m.in. filmy „Uwiedź mnie i porzuć”, „Tysona” czy „Dwóch dziewczyn i chłopaka” oraz napisał scenariusz do „Bugsy’ego”. Toback miał dopuszczać się gwałtów i napaści seksualnych, takich jak lizanie kobiet po twarzy czy masturbacja na ich oczach. Pod adresem Tobacka wpłynęło najwięcej oskarżeń - w artykule opublikowanym pod koniec października w “The Los Angeles Times” swoje historie przedstawiło 38 kobiet. Od tej pory liczba ta wzrosła do ... ponad 300, a wśród nich są aktorki Rachel McAdams (nominowana do Oscara za „Spotlight”, gwiazda m.in. „Pamiętnika”, „I że cię nie opuszczę”, „Sherlocka Holmesa”, „Czas na miłość” i „Doktora Strange’a”) oraz Selma Blair („Szkoła uwodzenia”, „Legalna blondynka”, „Hellboy” czy „Ostrożnie z dziewczynami”).

CZYTAJ TAKŻE: Mimi Haleyi: Harvey Weinstein przetrzymywał mnie siłą w pokoju dziecięcym. Zgwałcił mnie oralnie

Blair wyjawiła, że w 1999 r. jej agent skontaktował ją z Tobackiem i miała spotkać się z nim w hotelowej restauracji. Reżyser jednak nie przyszedł, ale przekazał przez kelnerkę, aby aktorka przyszła do jego hotelowego pokoju. Tam poprosił ją, aby przeczytała swoje kwestie nago. - Czemu mam być naga? Moja bohaterka jest prawniczką w sali sądowej - zapytała Blair. Toback odpowiedział jej, że chce „zobaczyć jak rusza się jej ciało i czy czuje się w nim swobodnie”. Stwierdził także, że będzie to początek „szkolenia”. Blair wyznała, że czuła się niekomfortowo, ponieważ nigdy nie lubiła występować nago, stwierdziła jednak, że jeśli jej agent umówił ją z Tobackiem na spotkanie, to reżyser musi być kimś ważnym i trzeba spełnić jego wolę.

Jaime Ray Newman
Jaime Ray Newman KENNELL KRISTA/SIPA/EAST NEWS

Kiedy aktorka zdjęła bluzkę i czytała kwestię, Toback zaczął komplementować jej ciało, a potem w ordynarnych słowach zaproponował jej seks. Kiedy Blair odmówił, reżyser poprosił ją, aby usiadła na łóżku. Klęknął przed nią, zaczął ocierać się o jej nogę i onanizować, kazał także Blair cały czas patrzeć mu w oczy. Aktorka wyznała, że czuła obrzydzenie i wstyd, miała także wrażenie, że „już nigdy nie będzie czysta po byciu tak blisko diabła”.
Po wszystkim Toback zagroził jej, że jeśli powie komuś, co wydarzyło się w jego pokoju, „wciągnie ją do samochodu, porwie i wrzuci do rzeki Hudson z blokami betonu przyczepionymi do jej stóp”. - Kiedy wyszłam, byłam roztrzęsiona i przerażona. Powiedziałam o wszystkim swojemu chłopakowi, ale kazałam mu obiecać, że nikomu o tym nie powie. Moja kariera dopiero się zaczynała i bardzo się bałam. Myślałam, że jeśli komuś o tym powiem, zostanę porwana ¬- mówiła Blair, która odmówiła ponownego spotkania się z Tobackiem i współpracy z nim, mimo że ten zaprosił ją do siebie jeszcze raz.

Z kolei zdarzenie z udziałem McAdams miało miejsce w 2000 r., kiedy Kanadyjka była 21-letnią studentką aktorstwa w Toronto. Toback przesłuchiwał aktorkę do roli w filmie „Harvard Man” i w nocy, tuż po pierwszej rozmowie, zaprosił ją do swojego hotelowego pokoju, aby „porozmawiać o roli”. McAdams następnego dnia zaczynała pracę na planie swojego pierwszego poważnego serialu telewizyjnego i próbowała odmówić, lecz Toback stwierdził, że „to ich jedyna szansa”. Kiedy aktorka przyjechała do Tobacka, ten kazał jej usiąć na podłodze wśród publikacji na jego temat i filmowych książek, a rozmowa szybko zaczęła mieć seksualny przebieg. - Muszę Ci powiedzieć, że masturbowałem się dzisiaj wiele razy, myśląc o tobie - powiedział 21-latce Toback, który, jak określiła to McAdams, „zaczął mną manipulować i zadawać pytania, takie jak: Jak bardzo jesteś odważna? Jak daleko chcesz się posunąć jako aktorka?”. Następnie mężczyzna poprosił McAdams, aby zdjęła bieliznę. Wtedy aktorka, który wyznała po latach, że była zszokowana i nie wiedziała jak się zachować, wyszła z pokoju Tobacka. - Miałam wielkie szczęście, że wyszłam i [Toback] nie napastował mnie fizycznie - wyznała.

To co w przypadku Tobacka szokuje najbardziej to fakt, że już w 1989 r. w magazynie „Spy” pojawił się artykuł o tym, że molestuje on kobiety. Jego autorkami były dziennikarki Bonnie Bertram i Julie V. Iovine, które opublikowały składający się z historii 13 anonimowych kobiet tekst pod pseudonimem Vincenza Demetz, tak aby reżyser nie poznał ich tożsamości. - Wszystkie kobiety wyznały, że to zdarzenie wytrąciło je z równowagi lub przyprawiło o mdłości, jednak żadna z nich nie poszła na policję, wystosowała oficjalnej skargi czy powiedziała o tym komuś z przemysłu filmowego. Nikt nie użył nawet określenia „napaść seksualna”, Toback był po prostu „kobieciarzem” - napisały dziennikarki w artykule „Usiłowałyśmy zatrzymać Jamesa Tobacka dekady temu”, który ukazał się w „Vanity Fair” w poniedziałek.

Bertram i Iovine napisały, że w momencie publikacji w marcu 1989 r. o ich artykule w „Spy” było głośno, a przez kilka dni „mówili o nim wszyscy w Los Angeles”. Jednak temat szybko został zapomniany. - Nie było żadnej kampanii, która miała na celu położenie kres jego działaniom, żadnych grup wsparcia, żadnego policyjnego śledztwa. Toback groził redakcji „Spy” i pierwszy raz w historii tego magazynu zatrudnili oni ochronę, aby strzegła drzwi budynku - wspominają dziennikarki w „Vanity Fair”. Później Toback powiedział, że historie w “Spy” zostały zmyślone. W rezultacie jego reputacja nie ucierpiała. Reżyser cały czas kręcił filmy i obsadzał młode aktorki.

Po ujawnieniu tych szokujących historii przez „Los Angeles Times” Toback ponownie wszystko zdementował. Reżyser powiedział, że nigdy nie poznał kobiet, które go oskarżają, a nawet jeśli, to spotkanie „trwałoby pięć minut i nic by z niego nie pamiętał”. Po ujawnieniu oskarżeń reżysera zwolnił jego agent.

To nie żart
Oskarżony o napaść seksualny został również znany komik i producent Louis C.K. (naprawdę Louis A. Székely), twórca m.in. uznanego przez krytyków i wielokrotnie nagradzanego autobiograficznego serialu komediowego „Louie”.

Oskarżenia pod jego adresem wysunęło pięć kobiet, między innymi duet komiczek z Chicago, Dana Min Goodman i Julia Wolov. Kobiety wyznały w rozmowie z dziennikiem „The New York Times”, że w 2002 r. skorzystały z zaproszenia komika do jego pokoju w hotelu. Jak wyznały, były w nastroju do świętowania z powodu zaistniałej szansy na występ na uznanym festiwalu, a dodatkowo Louis C.K. był komikiem, którego podziwiały. Kiedy Goodman i Wolov weszły do pokoju, komik już w drzwiach zapytał je czy może pokazać im swojego penisa. Kiedy te wyśmiały go, myśląc że to żart, Louis C.K. rozebrał się i zaczął się dotykać w miejscach intymnych. Podobne doświadczenia miały trzy inne kobiety, które wysunęły zarzuty pod adresem komika.

Poruszenie w środowisku wywołała również odpowiedź aktora na oskarżenia. 50-latek przyznał bowiem, że kobiety mówią prawdę. Louis C.K. napisał w oficjalnym oświadczeniu 10 listopada: - Te historie są prawdziwe. (...) Miałem władzę nad tymi kobietami, ponieważ one mnie podziwiały. Wykorzystałem tę władzę nierozsądnie - wyjątkowo szczerze wyznał komik, co odróżniło go od reszty oskarżonych mężczyzn, którzy w większości, tak jak Weinstein, Ratner czy Toback, zaprzeczali szokującym doniesieniom. Louis C.K. dodał, że bardzo żałuje swoich czynów i zakończył swoje oświadczenie słowami: „Spędziłem moją długą i wspaniałą karierę na mówieniu o czymkolwiek chcę. Teraz zrobię krok do tyłu i będę słuchać”.
Po deklaracji komika, że oskarżenia pod jego adresem są prawdą, stacje telewizyjne i wytwórnie zerwały z nim kontakty i wstrzymały produkcję planowanych z nim programów. Stacja FX, która planowała szósty sezon serialu „Louie”, również zrezygnowała ze współpracy z aktorem. Nie wiadomo jednak jaka przyszłość czeka ten popularny serial.

Nowe Hollywood?
Skala ataków na kobiety w Hollywood szokuje. Według „The Washington Post”, kobiety są częstymi ofiarami, ponieważ w Fabryce Snów jest ich po prostu mniej. Kobiety wciąż stanowią mały procent scenarzystów, reżyserów czy producentów. - Największym problemem dla aktorek jest brak ról. Czasem mija cały rok, a ja nie obsadziłam w żadnej roli kobiety - powiedziała z kolei w zeszłym roku dyrektorka castingowa Debbie McWilliams w rozmowie dla „The Guardian”. Z tego powodu wiele kobiet nie chce powiedzieć o swojej krzywdzie. Sądzą one, że przeszkodzi im to w karierze albo czują, że powinny zrobić wszystko, co w ich mocy, aby dostać rolę.

„The Washington Post” zaznacza, że mówienie o napaści seksualnej jest dla ofiary bardzo trudnym doświadczeniem. Często wyznania kobiet podaje się w wątpliwość, zarzuca się im kłamstwo lub się szantażuje. Do przerywania milczenia nie zachęcają także przypadki Romana Polańskiego, Arnolda Schwarzeneggera czy samego prezydenta Donalda Trumpa, którzy odnoszą sukcesy mimo oskarżeń o ataki seksualne. Dlatego obecna sytuacja jest tak bezprecedensowa. Jak zauważył Matthew Belloni, jeden z głównych wydawców „Hollywood Reporter” w wywiadzie dla NPR, „czegoś takiego nie widzieliśmy jeszcze w historii dziennikarstwa”. Czołowe amerykańskie media bezkompromisowo obnażają bowiem grzechy największych figur Hollywood.

CZYTAJ TAKŻE: Mimi Haleyi: Harvey Weinstein przetrzymywał mnie siłą w pokoju dziecięcym. Zgwałcił mnie oralnie

Pytanie brzmi jak długo to nowe Hollywood, które mówi stanowcze „nie” przemocy seksualnej, przetrwa. Czy to faktycznie koniec Fabryki Snów, w którym ataki na tle seksualnym były tajemnicą poliszynela i nikt na to nie reagował? To, że wielu ludzi w środowisku wiedziało o napaściach, lecz nie reagowało, przyznał sam Quentin Tarantino, reżyser „Pulp Fiction”, „Bękartów wojny” i „Django”. - Każdy, kto był blisko Harveya [Weinsteina], o tym wiedział. Niemożliwym było nie wiedzieć - przyznał publicznie laureat Oscara. Reżyser dodał, że chciałby móc powiedzieć, że zareagował na to, co słyszał lub widział, lecz zamiast tego „zlekceważył te zdarzenia”. - Wszystko, co teraz mówię, brzmi jak beznadziejna wymówka. Apeluję do innych innych, którzy coś wiedzieli, aby się nie bali. Złóżmy obietnicę, że będziemy lepsi dla naszych sióstr - dodał Tarantino, którego była partnerka, aktorka Mira Sorvino, była jedną z ofiar Weinsteina.

- Hollywood ma długa historię napastliwych zachowań, począwszy już od słynnych producentów rzucających telefonami w swoich asystentów. To cała kultura napaści i wykorzystywania ludzi. Nie znałem jednak zakresu seksualnych ataków. - powiedział Matthew Belloni z „Hollywood Reporter”. Jak stwierdził, ludzie Hollywood są zszokowani ostatnimi doniesieniami o mężczyznach, którzy byli przecież jednymi z nich. To obecnie w Los Angeles temat numer jeden, a aktorzy, reżyserzy czy producenci obu płci zapewniają, że chcą walczyć z kulturą przemocy w amerykańskim środowisku filmowym.

Jak jednak sądzi Belloni, to potępienie napaści seksualnych przez środowisko, wcale nie wyeliminuje problemu, ponieważ „mizoginia i seksizm są tu głęboko zakorzenione”, a ludzie boją się mówić o złych rzeczach, której dzieją się w Los Angeles. Według wydawcy ma to związek z ich przekonaniem, że muszą odpłacić Hollywood za swój sukces. Dlatego tak wielu z nich milczy. Jednak jak podkreślił Belloni, mimo że cały problem nie zniknie, to środowisko będzie na tego typu napastliwe zachowania bardziej wyczulone. - Ludzie nie będą już więcej tego tolerować - dodał.

Komentarze 10

Komentowanie artykułów jest możliwe wyłącznie dla zalogowanych Użytkowników. Cenimy wolność słowa i nieskrępowane dyskusje, ale serdecznie prosimy o przestrzeganie kultury osobistej, dobrych obyczajów i reguł prawa. Wszelkie wpisy, które nie są zgodne ze standardami, proszę zgłaszać do moderacji. Zaloguj się lub załóż konto

Nie hejtuj, pisz kulturalne i zgodne z prawem komentarze! Jeśli widzisz niestosowny wpis - kliknij „zgłoś nadużycie”.

Podaj powód zgłoszenia

o
oki
2017-11-19T10:36:43 01:00, gość:

Wszystkie na równo dawały za rolę ,a teraz problem bo sobie nagle przypomniały. Roli brak,są młodsze i i robią to samo co poprzedniczki ,a przebrzmiałe gwiazdki zostały olane, to teraz wielki problem i cuda wianki wymyślają ,żeby zaistnieć

zestarzały się ,wa ich miejsce zajeły młode i z tej ''radosci''przypomniały jak kiedy za role same wskaiwałe do wyra , do Hollywood ciagną jak muchy do gówna a potem jak 'gwiazda co dupy dala za role jaka ona nieszczesliwa po nocach koszmary się snią , chyba po koce i wódzie ,jak obrosły w piórka i zmarszczek po dotoxie dostały i cera jak u laki barbi ,jake one kużwa wszystki enieszczesliwe wyorzysywae sexualnie ,a pałą po plecach i do szafy o wodzie i chlebie zaraz by zdanie zmieniły jedna z drugą.

B
Bywalec
Zmarł dziś ten co chciał to im uporządkować, tak o nim na zagranicznych portalach piszą; Well that they smashed up from heroin this Jewish brothel and thrust in anus actresses and we mouths which had after tem to look at in films.
m
matka Joanna!
Wskawkiwaly do pryka samowolnie !!!! dla roli i kasy !!!!! a teraz chca byc swiete !!!! ale jaja !!! Tak bylo i bedzie od wiekow !!!! amen! ksiądz tez bieze sexs za pokute !!!!
M
Maryśka
Oto cała prawda o lewackich idolach i moralnych wzorcach. Zgnilizna - to mało powiedziane.
g
gość
Wszystkie na równo dawały za rolę ,a teraz problem bo sobie nagle przypomniały. Roli brak,są młodsze i i robią to samo co poprzedniczki ,a przebrzmiałe gwiazdki zostały olane, to teraz wielki problem i cuda wianki wymyślają ,żeby zaistnieć
R
Ron
O tym pisał juz Hlasko. Wazne ze tam jest postepowo i poprawnie politycznie. Pejsaci od lat steruja tym bagnem.Niestety sila oddzialywania jest ogromna
G
Gość
kretyńskie filmy i jak zamiast kilkudziesięciu milionów za paręnaście minut na ekranie dostanie jedna z drugą 500+ to skończą się molestowania a zacznie praca za normalną płacę. to samo z modelkami.
s
steve
Powiedzmy sobie otwarcie, każda kobieta usiłująca zaistnieć w showbiznesie liczy się z takimi zachowaniami i jest tego świadoma. Tylko nieliczne posiadające rzeczywisty talent artystyczny moga się przeciwstawić, cała reszta beztalencia godzi się na to, bo jest to dla nich jedyna możliwość utrzymania się w biznesie. Niektóre dopiero jak gdzieś wypłyną czyli osiągną swój cel wykorzystują te zdarzenia to osiągnięcia kolejnych korzyści, czy to finansowych czy zrobienia szumu w okół siebie. Amen.
b
bebe
Wygląda na to że polepszy się jakość produkcji filmowych. Dostęp będą mieli również aktorzy utalentowani, nie tylko ci którzy dali ciała aby dostać rolę.
k
kozauwoza
Sporo powtórkowych informacji, ale ogólnie wporzo artykuł dotyczący "zgniłego zachodu".
Brakuje mi tu nawiązania do naszego rodzimego "grajdołka" w którym (jak wiadomo) tego rodzaju zachowania byłyby niemożliwe :)
Wróć na stronakobiet.pl Strona Kobiet